Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wzbudzała w nich czułość

I jakiś rodzaj tkliwości... 

Jej głębokie spojrzenie 

A nad nim grzywka 

I falujące jasne włosy...

Policzki czasem różowe, 

Choć zazwyczaj całkiem blade 

Rumieńcem spływały 

Tylko gdy patrzyli na nią, 

Z zaciekawieniem za każdym razem.

A ona wciąż taka milcząca...

I zadumana 

W ruchach powabnych jak rusałka

Rzucała ich na kolana. 

 

Oczy jej z długimi do nieba rzęsami

Usta pełne 

I delikatne dłonie przy wąskich biodrach.

A ruchy powolne 

Prawie dla nich niewidzialne - 

Niejasne w intencjach 

W obecności cichej jakby nieobecne

A jednak wzruszające.

 

Wzbudzała w nich czułość, 

Gdy ciszę z ust do ciała wlewała, 

Napełniając świat zachwycajacym wdziękiem

I skromnością. 

Tonęła w duchowej zadumie cała

I wciąż w bezmiar ciszy 

W wąskie gardło milczenia

uparcie i spokojnie do siebie samej zmierzała. 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • pokazać ci coś zabawnego? chodźmy na drugą stronę wzgórza. spójrz, jakie tu hople! Lech Kaczyński w karmazynowym garniturze i czapce uszance, roześmiany dokazuje na piłce do skakania, trzyma się za gumowe "suty" i odbija od ziemi, radośnie przebiera nóżkami, zanosi się chichotem. oj, znając życie zaraz przybiegnie pani w półzbrojce, ciasno zapięta pod szyją i z batogiem w ręku, zacznie odganiać nas od obrazu, obraz od nas, krzycząc, że tak nie można. i nie tylko dlatego, że nawet jedynie patrząc możemy narazić się na ewentualny pozew od córki, czy, w dłuższej perspektywie, od wnuczek byłego prezydenta. i że nie chodzi też o ośmieszanie, po prostu cokolwiek ten człowiek zrobił, z miejsca jest uświęcone przez jego tragiczną śmierć. on cały jest oblany nimbiczną, kanonizacyjną farbą. pamięć o nim dostaje skrzydeł i aureoli, zalewa i więzi, niby żywica muchę sprzed mileniów. Anna Jantar również nie poskacze. o, Chestera Benningtona mogę sobie wyobrazić na piłce (na jego postaci nie skrystalizowała się twarda narośl), bo już Pawła Adamowicza – nie za bardzo. i że mamy zatknąć uszy, nie słyszeć tego rumoru zza najwyższej z gór. tylko nam się zdaje, że całe tłumy sutanników ożyły tam i próbują schodzić z cokołów, ale są na nie z powrotem wpychane. a tak w ogóle –  to nasze zmarłe babcie skaczą na piłce. nikt inny.
    • Wielka kreacja arystokracja filozofowie bystrzy półświatek trzy po trzy… tracę wątek  
    • przypole   przedświt ostrza kreatorzy nie biorą  odpowiedzialności    wszystko zaciskało usta  wszystko krzyczało przez zamieć  wszystko jest na swoim miejscu i śni się wciąż    nieswoje    okna przez które wzrok skakał  przestrzenie za które wybiegał  grudki ziemi na naszych dłoniach         
    • @Sylvia @Berenika97 @wierszyki @Rafael Marius @Leszczym @huzarc   dziękuje :))) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...