Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z widokiem na lepsze.


Rekomendowane odpowiedzi

I znów jestem. Na końcu drogi
zdejmuję buty, by nie nanieść błota.
Zostawiam to za sobą, a ty zacierasz ślady
dawnych nieznajomych. Dobrze 

 

poznać się od nowa; wejść w wiersz,
już nie ten sam, bo z inną puentą.
Sztuka interpretacji leży po stronie
(nie)wiernych, mają więcej do powiedzenia.

 

Historia wyssana z ust błądzi
między niewiastami. Na językach:
twoja wina, twoja wina, twoja bardzo wielka wina
i wszyscy w(y)tykają, nikt nie bije się w pierś.

 

Dlatego jestem. Na końcu drogi
dotykam stóp - krwawią. Ścieżka 
roi się od kąsających stworzeń, 
judaszowych spojrzeń. Mimo to,

 

wijesz dla nas gniazdo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam co pierwsze pęknie od uderzeń, moja zdrutowana klatka piersiowa czy pięść i lepiej nie będzie.

A plotki i takich ludzi zawsze miałem w du...

W takim przypadku liczy się tylko dwoje ludzi on i ona.

Pozdrawiam:)

Edytowane przez Michał78 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tyle dróg, a każda w złą stronę.
    • zanim odpowiesz na ten sam zestaw pytań za pomocą wytrychu przeznaczonego do rozszczelnienia tubki kleju tu czytaj: scenariusza wewnętrznego Firmy   tęsknisz do wyidealizowanego w świecie artefaktów — kubka na kawę jaki byłby jego wzór zdając się na ślepy traf na stoisku wyrobów przemysłowych   do podróży autobusami tej samej linii o stałych porach = teatrologii życia codziennego zgodnie z którą i ściśle według ukonstytuowanej metody dramaturgicznej   poruszasz się przypadkowymi rozmowami na tematy poboczne a w istocie eschatologiczne: męsko-damskie   lubię cię chociaż cię nie ma czuję chociaż nie istnieję tu w świecie jestem znikomą znikoma znika szalenie   znikome są sprawy o to że mi za pracą się gubisz mógłbyś być przecież ladacą cienie się w listopad nieraz   wnoszą jak o zażalenie (tylko od postanowienia) w potencjale odwołania więcej błędów chyba nie ma   skarg nikt nie doręcza po uszy sztywny w nich casus myśli zamkniętych w tytule z iskrą w oku z przesilenia              
    • Czy każdy piękny jesienny dzień z miłą osobą przy boku nie jest fajną perspektywą i kwintesencją życia dla dojrzałego człowieka? Pozdrawiam. 
    • @beta_b @Jacek_Suchowicz Ładnie napisane - jedno i drugie - w optymistycznym wariancie. Dodam tylko, że jak to napisałem, to przesłałem do mojej bliskiej znajomej, wieloletniej nauczycielce języka polskiego w warszawskim liceum, która powiedziała mniej więcej tak: - W tej miniaturce zawarłeś całe człowiecze życie. A ma już 93 lata i żadnych perspektyw zawodowych, pasjonackich, pozostał jej telewizor i czytanie książek. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.   @Rafael Marius Z podzięką i pozdrowieniem.
    • @FaLcorN ciekawe skojarzenie :)  @Jacek_Suchowicz można i tak :)) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...