Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Za dużo muzyki


error_erros

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To co przeważnie nadają w radiu nadaje się tylko do wyłączenia.

 

Archetypowa tęsknota za Edenem, którego na ziemi nigdy nie było.
On jest tylko w Niebie.
Ale ciszy to wiadomo przydałoby się więcej szczególnie u mnie.
Mieszkam w dużym bloku w centrum Warszawy. Tu jej nigdy nie ma.

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Proszę mi tu nie wyjeżdżać z kościelną terminologią, to jest bardzo zły adres ;P

 

Ja Twoją Warszawę przebiję! Mieszkam co prawda w bloku w małym mieście, ale za to mam dwójkę dzieci, przy czym jedno w stadium rozwoju najbardziej krzykliwym. Najwyższe rejestry hałasu mam w promieniu kilku metrów :P

Z racji tego, ile osób wyraziło już tutaj podobną potrzebę, ośmielę się przypisać sobie autorstwo wiersza nad wyraz uniwersalnego ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wędrowiec.1984 @error_errosdo mnie teksty przychodzą w lesie. Od razu muszę je nagrać na dyktafon, gotowe, bo przy próbie zapamiętywania, uwaga skupia się na początku, kolejne zwrotki kolejkują się, zapychają i nowe nie wchodzą. Finalnie całość rozpada. Też jestem intra. Wczoraj miałam kontakt z większą ilością ludzi na konferencji i wieczór wymagał kojenia receptorów sensorycznych. ;) Pozdrawiam, bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W sumie to jest pewien romantyzm w unikalności tej chwili, kiedy do głowy przychodzi wiersz. Tekst żmudnie układany o wyznaczonych godzinach pracy, to już nie to samo. Może i ja powinienem czasem do lasu pójść, w reszcie byłoby trochę natury w moich wierszykach ;P

Znam ten dyskomfort w tłumie. Mnie się czasem w głowie kręci nawet od przebywania w galerii handlowej przez dłużą chwilę. Łączę się z Tobą w cierpieniu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To wcale nie jest kościelna terminologia. Ja nie jestem katolikiem.
Gan Eden - ogród Eden jest terminem pierwotnie hebrajskim, a od  wieków częścią kultury globalnej.
Równie dobrze można było napisać Arkadia, ale każdy wybiera to co mu bliższe.
A sens mojej wypowiedzi jest taki, że cisza i spokój jest archetypowym marzeniem ludzkości. Utopią niemożliwą do realizacji na ziemi.
Ja już się z tym pogodziłem, że nie będę go miał i dlatego jestem spokojny, nawet mimo wiecznych remontów w moim bloku.
Są tacy, co mówią, że spokój to będzie w grobie.
I to też o tym samym.

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@error_erros Lubię muzykę. Również głośną. Ale w ciszy jest też coś bardzo pięknego. Żyję bardzo spokojnie, ale i tak potrzebuję codziennego ukojenia w samotnym godzinnym spacerze i godzinnym samotnym siedzeniu na ławce pod blokiem. Dziwaczne to, ale w ten sposób ten zgiełk aż tak we mnie wchodzi. Bardzo dużo wtedy w myślach piszę :)) Świetny wiersz, a dyskusja pod wierszem jeszcze ciekawsza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spokojnie, załapałem ;D

I mam nadzieję, że mają rację!

Wydaje mi się, że właśnie im spokojniej staramy się żyć, tym bardziej doskwiera nam ten cały hałaśliwy pęd dookoła. Ale być może w Twoim siadaniu na ławce pod blokiem też jest metoda - obserwowanie tego pędu z dystansu, w poczuciu, że on się dzieje obok, manifestacja nie bycia jego częścią - to także może przynosić ukojenie.

Co to za tindery pod moim wierszykiem?! xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szach i mat! Było głosowanie w ONZ - Palestyna zostanie przyjęta w przyszłości do ONZ, przeciwko Palestynie głosowali USA, wstrzymali głos Niemcy i Ukraina, natomiast: Polska głosowała za Palestyną - ambasador Izraela w Polsce szalał z pianą w ustach, wszystkich tych po stronie Palestyny nazwał sowietami, natomiast: Palestyńczyków - nazistami, jednakże: syjonizm w ONZ jest uznawany za ideologię rasistowską, ludobójczą i totalitarną - więcej informacji pan znajdzie w moim wierszu pod tytułem: "Konstytucja" - nie będę drugi raz to samo powtarzał, a szachy uwielbiam, podobnie jak warcaby, gram też w Forge of Empires i Europe Geography.   Łukasz Jasiński 
    • @Łukasz Jasiński za stary na życie, za młody na śmierć:)
    • wolność to smak na twojej plaży budzisz mnie jak rozbitka kaznodzieja zwija żagiel słowa wyłaniają się z fal na drugim brzegu nie słucha się poezji wiatr przedziera się przez niedokończony spis treści na pustych kartkach malujesz introwertyczne ciała pędzel trzepocze płetwą ego rozmazuje się na niebie dwa ciała oddychają poruszamy się we wspólnym wnętrzu podróż czasem jest przypadkowa
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @poezja.tanczy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Gdybym musiał prowadzić codziennie rozmowy po kilka godzin, miałbym również codziennie gwarantowany meltdown. Słowo pisane jest najlepsze. Można się dłużej zastanowić na tym, co chce się przekazać, zazwyczaj nie ma presji, albo natychmiastowości. Jest mniej stresu, ponieważ można pomyśleć nad budową zdań, nad tym, jak napisać wiadomość w taki sposób, by była jasna i prosta w treści. Rozmowy telefoniczne są niesamowicie stresogenne. Wolę ich w ogóle nie prowadzić. Neurotypowi wolą zapewne telefony, ale przecież jest tyle innych środków przekazu, gdzie wiadomość od razu jest przekazywana do nadawcy, bez opóźnień (mail, komunikator). Nie rozumiem zachwytu nad rozmowami przez telefon.   No właśnie, bardziej sensorycznych od pisania. Rozmowa czy (o zgrozo) wideokonferencja to formy, które dostarczają często sensorycznego przeciążenia. Straszne to jest. Pisanie jest cudowną formą komunikowania się na odległość. Po prostu przecudną. :)   No tak, ale zawsze były to jakieś reguły, podług których można było starać się o rękę szlachcianki. Mnie się to bardzo podoba. Preferencje dam, preferencjami, ale zachowania panów były z góry definiowane i do było super. A to ktoś musiał popisać się w tańcowaniu z damą, a to w dobrych manierach, a to w utworzonym przez siebie kawałku sztuki...   Co do reszty tekstu Twojej wiadomości, kiedyś, gdy byłem mały, również buntowałem się przed etykietą, etc. ale byłem wtedy człowiekiem niedojrzałym, żeby nie powiedzieć - dzieckiem. Zawsze podobały mi się z góry ustalone zasady. Człowiek dzięki nim wie jak postępować i przeżywa mniej stresu. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...