Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ten fragment biorę sobie za klucz do całego tekstu.

Ile jest autora w wierszu? - tylko ten, kto je pisze, wie, jak śliska i drażliwa to kwestia :P Chyba stanę w lekkiej opozycji do tezy, którą wyczytałem w wierszu (chyba, że wyczytałem źle, niewykluczone), ale wydaje mi się, że nawet kiedy na potrzeby wiersza powołujemy do życia alternatywny świat, jakąś postać itd., zawarcie w nich cząstki nas samych jest nieuniknione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kwintesencja I pojawia się pytanie: Czy to tworzenie to umiejętnosci aktorskie, czy jednak zwierciadło duszy? Martwi jedynie, że ten cały proces twórczy musi obrócić się w popiół.

Obrazowo i jak dla mnie zagadkowo.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To mnie zastanawia. Wydawać by się mogło, że jeśli twórczość jest ucieczką od siebie to raczej powinno się tkwić w niej dosyć głęboko zwłaszcza, że to jest "na co dzień" . Ciekawe :-)

Zmuszasz mnie do używania zwojów mózgowych :-)

Ładny wiersz.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@error_erros

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję :) trafiłeś w sedno! Co prawda w tekście (i w prawdziwym życiu) potraktowałam pisanie jako „ucieczkę” od siebie i od rzeczywistości, ale wcale nie jestem taka przekonana, że jest to ucieczka skuteczna, bo choćby zdawało mi się, że zdystansowałam się na dobre, to jednak zawsze, choćby podświadomie jest ta cząstka mnie, o której mówisz :) (stąd m.in. Niemożność pisania radosnych tekstów bez drugiego dna lub ironii)

dziękuję Ci za czytanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kwintesencja Wiersz jest ciekawy dla tych głównie, co piszą. Moim zdaniem ucieczka jest nieskuteczna, bo real odciska piętno na tym, co piszesz, ale samo pisanie, przez wyartykułowanie problemu, pomaga, natomiast pisanie wbrew realowi oddala od prawdy, bo samemu się nie oszuka.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wydaje mi się, że czasem też to pierwsze, ale przede wszystkim to drugie

 

to akurat moje osobiste doświadczenie, mówiłam Ci, że ja po prostu tracę osobistą łączność z tym co piszę, (po dłuższym lub krótszym czasie), więc mimo, że teoretycznie proces twórczy zaowocował tekstem, to dla mnie już nie ma żadnego znaczenia, to co piszę jest dla mnie ważne tylko przez chwilę

 

chodziło mi o to, że można stwarzać sobie aurę artysty, dogodne otoczenie, które ma "podsycać wenę" lub wymyślić na nowo swój własny wizerunek i "nadać głębi" poprzez tę otoczkę, lecz ona w istocie jest bardzo płytko osadzona i kiedy piszę, to wbrew pozorom nie uwznioślam świata, próbuję się z nim policzyć, uciekam w pisanie, 

 

więc jak najbardziej się zgadzam z Twoim punktem widzenia, płytko brodzę w samej tej sztucznie nadanej "głębi", która z aktem twórczym nie ma nic wspólnego prócz pozorów, których chcę się wyzbyć

żebyś wiedział, że twój komentarz również skłonił mnie do głębszej analizy własnego tekstu :)

dziękuję Ci za czytanie i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cóż, też uważam, że taka ucieczka może być tylko pozornie skuteczna, ja mimo to dalej próbuję uciekać i od rzeczywistości i od samej siebie, tak jak to zawarłam w tekście, natomiast ani razu nie udało mi się uciec tak naprawdę, to tylko pozory...

dziękuję Ci za czytanie i za komentarz, pozdrawiam i życzę dobrego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I taka właśnie myśl pojawiła mi się wcześniej, że ten popiół tworzy miejsce na nowe. Dziękuję za wyjaśnienie.

A ja myślę, że za bardzo spłycasz tą głębię wyszukując pozorności. Dla mnie to, co uważasz za pozory wydaje się być sednem Twojej twórczości, faktycznym talentem a nie udawaną grą. Być może tak to czasami wygląda, ale moim zdaniem tak nie jest. Hmmm, tak sobie pomyślałem, że być może boisz się popłynąć z nurtem własnych myśli i odczuć?

To, co tworzysz jest prawdziwe. Wydaje mi się więc, że jeśli w proces twórczy zaangażowałaś "siły" pozorne to czy nie stają się aktualną rzeczywistością a nie tylko grą?

Ha ha ha . Trochę mnie to cieszy. W takim razie nie tylko ja odkrywam to co piszę na nowo. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

zdecydowanie się boje, dlatego się asekuruję

 

przyznam, że nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób, szczerze mówiąc nie mam pojęcia, może masz racje, a może proces twórczy dopiero te pozory przekształca w coś prawdziwego i to jest jego istota? ja zawsze odnajduje dozę fałszu w każdej autokreacji, którą przyjmuje pisząc

jestem fanką stwierdzenia, że liczy się efekt, powody, które legły u jego podstaw nie są tak ważne i zawsze je będę spychać na margines, czy to dobrze czy źle? nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tu wiele zależy od typu osobowości. Introwertycy będą najczęściej pisać o tym co im w duszy gra, a ekstrawertycy o tym co na zewnątrz. Również  czasem o stanach wewnętrznych, ale innych ludzi, nie własnym, bo ten ich mało ciekawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

masz rację, ta różnorodność patrzenia wypływa z indywidualizmu twórcy i choćby nie pisał on o swoim świecie wewnętrznym, to też coś o nim może mówić (np właśnie to, czy jest introwertykiem czy ekstrawertykiem), chcąc nie chcąc mam wrażenie, że w swojej twórczości zostawia się więcej siebie, niż by się chciało ;)

dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...