Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

TAKIE SOBIE WYPOCINY, MOŻE WAM SIE SPODOBAJĄ

(przepraszam a wszystkie literówki)

 

Nim wzięłam z jej upiornych dłoni kopertę, moją uwagę przykuł uśmiech. Był on nadwyraz sztuczny jak usta cioci Beti. Na moje nieudolstwo w końcu otworzyłam i wyciągnęłam zdobiony list.

 

- Wy jeszcze tego nie czytaliście? - zapytałam sarkastycznie z jak zawsze kamienną twarzą. - A jeśli to nie jest miła wiadomość? - przerwałam kładąc z impetem pustą kopertę na kawowy stolik. - A co jeśli będzie napisane, że dziadek Gerwazy zmartwychwstał? - podniesłam wzrok na moje ofiary.

 

- Nie! - krzyknęli równocześnie ojciec z babcią, z lekka podnosząc się.

 

A ja już miałam kolejny szantaż na języku.

 

- Albo wezwanie do wojska.

 

Ups! Czy ja to powiedziałam? Chyba tak, bo Pugsley spadł z sofy i zaczął się miotać. Tak jak zawsze dostawał wstrząsu na tę myśl.

 

- Tylko nie wojsko! - krzyknął w opętaniu, drapiąc co popadnie. A ja drapałam struny nerwowe matki śmiejąc się głęboko w jednej komórce mózgowej. - Nie chcę znów na Sybir! - nie dawał nikomu do siebie podejść.

 

- Weź głęboki wdech Pugsley! - zainterweniował wujek Fester.

 

- Po prostu czytaj. - Odparła Matka, wskazując swoim długim palcem poskładaną kartkę papieru. Tajemniczą kartkę, która jest powodem mego niezadowolenia.

Chyba muszę otworzyć puszkę Pandory.

 

- A więc, - rozłożyłam list i zaczęłam czytać. - To zaproszenie. - zdołałam oznajmić przełykając ślinę.

 

- Czytaj. - kazała.

 

Pugsley popatrzył na mnie ze świeczkami w oczach. Wujek Fester poklepywał go po plecach.

Kocham znęcać się nad nim psychicznie.

Jednak zaproszenie nie może tyle czekać, prawna opiekunka chyba też. Zaciskała swoimi szponami krawędź wygodnej staroświeckiej sofy. A w diabelskim wzroku odbijał się płomień z kominka.

 

Zaczęłam bez żadnego zaangażowania.

 

- Dnia roku pańskiego, 20 grudnia 2022 roku, odbędzie się 139 zjazd rodzin Addamsow na gwiazdkę. - W głowie zaświtała czerwona dioda, wykrywająca kłamstwo. Bardzo dużo kłamstw. Kontynuowałam. - Wiedząc, że wasza rodzina zawsze odrzuca propozycje zaproszenia, prosimy o niezwłoczną odpowiedź czy i w tym roku też tak będzie. Podpisano, Ebenezer Addams. - skończyłam z zamiarem podarcia tej kartki, ale rodzicielka ostrożnie wyjęła ją z moich dłoni patrząc oczami chciwości. Na ten moment przychodzila mi tylko jedna myśl, a raczej słowo. Słowo na ten moment to CHIENA.

 

- Nie, nie odrzucamy w tym roku zaproszenia. - podyktowała i napisała na odwrocie kartki. A ja udałam się w powrotną podróż po schodach.

 

- Nie chcesz wiedzieć? - zapytała patetycznym tonem.

 

- Tak, chce wiedzieć. - odwróciłam się. - I się dowiem 20 grudnia. - zakończyłam ciszą, stąpając do swojego pokoju.

 

 

Pokój Wednesday:

 

- Co robisz? - weszłam do swojego przytułku jak zawsze. Rączka zaczął nieopamiętanie klepać o krawędź wydrapanego biurka. - Ja cię nie straszę, tylko wchodzę do własnego pokoju. A ty masz ten przywilej przesiadywania w nim i ... - zerknełam na okładkę magazynu. - i masz przywilej przeglądania magazynów z kremami do dłoni. - Dokończyłam z rozczarowaniem w głosie. Dłoń zaczęła stukać palcami naprzemiennie w harmonijnym stylu. - Niczym się nie martwię. - Usiadłam na twardym łóżku o on przestał stukać. - Naprawdę niczym się nie martwię. Po prostu jestem lekko zdezorientowana. - stuknął serdecznym palcem. - No bo moja rodzicielka zepsuła mi plany na te święta. - wstałam, a rąsia sobie klepnął. - No jak to jak? Normalnie w te święta wyjeżdżamy. Szczerze powiedziawszy nie wiem gdzie, ale wiem po co. Wyjeżdżamy na mdławe rodzinne spotkanie. - rączka przewrócił się na drugą stronę. - Co proponujesz? - rąsia wstał. - Że niby ja mam ten nudny bal ożywić? Przecież wiesz, że ja jestem na wpół martwa, a cyrograf podpisałam w wieku trzech lat.

 

- Z kim tak rozmawiasz? - usłyszałam zza drzwi Pugsleya. Stanęłam na środku mojego nadpalonego dywanu.

 

- Z moimi jaźniami. Wszystkie zgodnie żałują, że nie zrzuciły cię z balkonu gdy miałam 4 lata. - odparłam patrząc się na Rąsie.

 

- Acha. - ruszył się spod drzwi.

 

- A ty co? ... Przeglądaj te swoje magazyny. - wskazałam na stos papieru. Rąsia coś tam machnął i się odwrócił tyłem.

 

Życie jest zbyt uporczliwe, aby żyć. Grzebałam w szufladzie rozmyślając. Nie mam pojęcia czego tam szukałam, zawsze z uporczliwymi myślami pomagało mi grzebanie. Jednak szuflada pełna syfu nie jest w stu procentach odzwierciedlić zwłok kota. Gdybym wiedziała gdzie to jest poczytałabym o tym miejscu, i przygotowała się psychicznie. A może..

 

- Muszę się dowiedzieć gdzie to jest. - rąsia nawet nie drgnął. - cena jest wysoka. - dodałam a on nachylił się w moim kierunku. - Zrobię ci pedicure. - dłoń powolnie klepnęła trzy razy. - Nie szantażuj. Bo zrobię wszystko sama, a ty pedicure nie będziesz mieć. - określiłam granicę.

Rąsia wstał, zeskoczył z biurka i popędził obrażony za drzwi.

 

- Cholera. - popatrzyłam na otwarty katalog, który przed chwilą czytał Rączka. - A zatem muszę udawać dobrą córkę, aby uzyskać informacje. - zabolało.

Z moimi relacjami międzyludzkimi to może być trudne. Nie lubię być lalką rodziców, lalki są słabe i ucina się im głowy. Co do czego, nie chce stracić głowy, bo to słaba śmierć. Podczas śmierci trzeba cierpieć, bo to śmierć.

 

Rąsia wszedł i podał kartkę z napisanym adresem. Zaskoczona nie dowierzałam, że jest taki naiwny i za jeden pedicure jest wstanie tyle dla mnie zrobić. - Skąd to wziąłeś? - machnął - Tajemnica? Jak sobie to czytam to brzmi jak jakaś północ Kanady. - Rąsia stuka. - Mówisz że to jest północ Kanady? Przecież tam będzie noc polarna. - Rączka stuknął małym palcem o posadzkę. - Już ci robię te pedicure. - westchnęłam z niezadowolenia idąc po potrzebne przybory.

 

Tak, mam przybory do pielęgnacji swoich paznokci. To, że jestem Addamsem to nie znaczy, że mam chodzić jak fleja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przedmowa "Pouczaj dziecko na POCZĄTKU jego drogi, a nie zejdzie z niej nawet w starości". Księga Przypowieści Salomona 22:6 (Biblia, przekład synodalny) Czołowi światowi neurofizjolodzy udowodnili, że im młodsze dziecko, tym lepiej jego mózg przyswaja informacje. W pierwszych czterech latach życia dziecko przyswaja informacje bez filtrowania ich na przydatne i niepotrzebne, tak jak robi to dorosły. Akceptuje i wierzy we wszystko, co mówią mu rodzice, nie kwestionując tego. W tym okresie wszystkie informacje są przyswajane szybko, łatwo i bardzo solidnie! Tylko my, rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za to, co zostanie zapisane w podkorze mózgowej dziecka: biblijne wartości życiowe czy gry komputerowe. * * * Wszystko zaczęło się, gdy usłyszałem w telewizji autentyczną historię biednej samotnej babci. Po wojnie koreańskiej adoptowała dwóch osieroconych chłopców. Nauczyła ich czytać i pisać. To była cała edukacja, którą sama posiadała. Nad miejscem, w którym spali chłopcy, babcia powiesiła arkusz z 10 biblijnymi przykazaniami. Każdego ranka, gdy wstawali i każdego wieczoru, gdy kładli się spać, wymagała, aby dzieci raz przeczytały tekst. W miarę upływu lat. Boże zasady życia określone w 10 przykazaniach stopniowo zakorzeniały się w umysłach i sercach chłopców. To one formowały ich zachowanie. Dziś cała Korea zna tych dwóch mężczyzn. Jeden z nich został premierem kraju. Drugi jest wielkim biznesmenem. I we wszystkich wywiadach dziękują swojej niewykształconej babci za wpojenie im podstawowych praw życia! Ta historia głęboko mnie poruszyła. Ponieważ mój syn Ilyusha miał wtedy cztery lata. I z zadziwiającą łatwością zapamiętywał długie wiersze. I wtedy zdecydowałem, że 10 przykazań powinno być przedstawione właśnie w formie wiersza! Zadanie było trudne, ponieważ głębokie biblijne zasady musiały zostać przedstawione w dostępny dla dzieci, prosty sposób. Co więcej, krótko! Z Bożą pomocą udało mi się. Ilyusha bardzo szybko nauczył się całego tekstu na pamięć. Często opowiadał o 10 przykazaniach dorosłym, którzy nie potrafili powiedzieć nic o przykazaniach poza "Nie zabijaj". «Pouczaj dziecko na POCZĄTKU jego drogi». Dziecko rośnie tak szybko. Nie marnuj więc czasu i okazji, aby włożyć Truth w swoje dziecko. Poświęcając zaledwie 5 minut każdego dnia Bożym przykazaniom, a ukształtujesz w umyśle swojego dziecka wartości, które będzie niosło przez całe życie! Dzieci to najważniejsza i najpewniejsza inwestycja. Żaden bank na świecie nie daje takich odsetek, jak zainwestowane w nie życie!  Niech Bóg ci pomoże!  Daria Czebanenko   Dziesięć przykazań w wierszach dla dzieci                                                                          Pierwsze przykazanie Ja jestem Pan, twój Bóg. Nie będziesz miał bogów cudzych Niech tylko Pan Bóg w twoim sercu panuje, Nasz Tata Niebieski niech zawsze króluje! Niech Bóg będzie sensem twojego istnienia. By działać bezbłędnie On daje pragnienie!   Drugie przykazanie Nie czyń sobie bożków. Nie czcij ich ani im nie służ Niech Pan będzie Bogiem jedynym dla ciebie! On jest Odpowiedzią na nasze potrzeby. Pamiętaj, że w życiu jest wielu idoli, Czcij Boga Jednego - nie będziesz w niewoli.  Trzecie przykazanie Nie będziesz brał Imienia Pana nadaremno Imienia Bożego nie bierz nadaremno. Wiedz, w życiu bez Pana nam zimno i ciemno! Tak więc kochaj Boga i czcij Zbawiciela. Bo On jest prawdziwy. Bóg jest i On działa! Czwarte przykazanie Pamiętaj o świętym dniu. Poświęć go Bogu Pamiętaj o dniu wyjątkowym i świętym, Gdy Bóg chce, byś został przez Niego objętym. Ten dzień jest dla Pana: nie pracy, nie szkoły, Lecz wszyscy idziemy w tym dniu do kościoła.   Piąte przykazanie Czcij rodziców Traktując mamusię i tatę z szacunkiem, Utrzymasz na stałe serdeczne stosunki. A wtedy szczęśliwie i długo żył będziesz. I z Pańską pomocą zwycięstwa zdobędziesz!      Szóste przykazanie    Nie zabijaj   Nie tylko broń może zabijać człowieka, Lecz słowo okrutne lub czyn jak nóż sieka. Nie wolno czyjegoś nam życia odbierać. Bóg to ustala, kiedy umierać.   Siódme przykazanie Nie cudzołóż Nadejdzie godzina spotkania z małżonkiem(ą). Twój palec zostanie zdobiony pierścionkiem. I w szczęściu, i w żalu, i w zdrowiu, w chorobie Bądź wiernym, oddanym jedynej osobie. Ósme przykazanie Nie kradnij Kto cudzą rzecz zabrał, coś ukradł dla siebie, Nie myśli, że Bóg wszystko widzi na Niebie. Działania złodzieja Pan widzi w szczegółach! Na jaw wyjdzie sekret - to życia reguła! Dziewiąte przykazanie Nie kłam i nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu Kłamanie sprowadzi na ciebie kłopoty. Nie będziesz mieć ciepłej, przyjaznej wspólnoty. Zaufać po kłamstwie jest wręcz niemożliwe. Na duszy zostaje zranienie wrażliwe. Dziesiąte przykazanie Nie pożądaj niczego, co należy do kogoś innego Nie myśl i nie goń za cudzymi skarbami. Uważaj na myśli, bo rządzą czynami. Nie wolno nam pragnąć czyjegoś cudzego. Zniszcz zawiść z uśmiechem! Zmień siebie samego!
    • @Naram-sin tak siedzi koło mnie i pozdrawia 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...