Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@GrumpyElf Dziękuję :D Ja tak patrząc po tym tekście, to chyba jeszcze nie do końca się wygrzebałam mentalnie z czasów lockdownu, łatwiej przychodzi mi izolacja, niż bycie z ludźmi (poza tymi najbliższymi oczywiście) i jakoś to tak ze mnie wylazło w tym wierszu, cieszę się, że czyta się gładko, starałam się uładzić wszystko, co mi zgrzytało, pozdrawiam Cię i życzę spokojnej nocy :)

Opublikowano

@WiechuJK Chciałabym...

Za czasów, gdy byłam dzieckiem (dosyć łakomym z resztą!) ten wiersz Tuwima bardzo rozbudzał mój apetyt :)

dzięki za przypomnienie mi o nim, pozdrawiam :)

@Kapistrat Niewiadomski

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadzam się z Tobą, poza tym życie jest za króciutkie na to szukanie odpowiedzi, ja osobiście wolę słodką nieświadomość lub świadome odrzucenie prawd niewygodnych ;) 

Opublikowano (edytowane)

@WiechuJK

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Z pewnością byłby rajem, lecz nie dla ludzi, a przynajmniej nie dla mojej sąsiadki, która każdego wieczora zasypuje męża lawiną pytań:

— Czemu wracasz tak późno?

— Gdzie się włóczyłeś?

— Co robi ta różowa nitka w twoim pępku?

i tak dalej…

 

Kwestię pytań rozstrzygnięto dawno temu.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Kapistrat Niewiadomski
Minor change. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ależ nie to miałem na myśli.

 

Pytać rzecz jasna trzeba, bo inaczej zanudzilibyśmy się na śmierć, ale niech to będą pytania konkretne, na przykład:

— Czy ma pani męża?

— O której godzinie kończy pani pracę?

i w tym stylu, a nie jakieś tam pytania o sens życia i podobne bzdury.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Kapistrat Niewiadomski

Ależ, je również nie miałem tego na myśli.

 

Pytania są nieodłącznym "przylepem" w ludzkiej mózgownicy i czy chcemy czy nie zawsze będą się "przylepiać."
Oczywiście, przykład pytań jaki podałeś powyżej jest zasadą społeczną w celach upewnienia się, która jest godzina i co robić po pracy. ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...