Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

chciałbym

twe myśli w swych dłoniach uchwycić 

by zimą przed domem 

ulepić z nich bielą lśniącego bałwana

z twych słów usłyszanych

utkać szlachetnego kawałek perskiego dywanu

z marzeń co skrywasz za wstydem

kompas wykuć stalowy marynarza

co błyszczy i dźwięczy

pośród spienionych fal oceanu

w lustrze w przedpokoju  

odbicie zobaczyć twej duszy 

dowiedzieć się wreszcie jaki ma kolor 

a na końcu ...

wypić z tobą kubek czarnej kawy 

 

sami ze sobą we dwoje

na krawędzie świata 

teraz na coś więcej

nie wiedzieć czemu 

razem czekamy

 

 

 

 

Edytowane przez Krzysztof2022 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mat — stopień wojskowy w marynarce wojennej (odpowiednik kaprala)

Marynarz — również stopień  wojskowy (odpowiednik szeregowca)

 

Dlatego nie potrzeba dodawać: marynarza

 

z marzeń co skrywasz za wstydu parawanem

kompas sprawić marynarzowi na drogę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Krzysztof2022 Polubiłam, bo romantycznie, ale niezbyt rozumiem, czemu podmiot chce z myśli ukochanej ulepić bałwana... Jest w tym jakaś ironia? Będzie czekał na roztopy? 

 

Może niech z myśli wytworzy przędzę, z ktorej utka jak z pajęczej nici jakąś misterną robótkę? :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @UtratabezStraty Taki styl...
    • @infelia , trochę pomieszanie z poplątaniem...
    • Deszcze niespokojne potargały sad. A my na tej wojnie ładnych parę lat ;)) No nie. Spokój to dopiero po :)) Uśmiech przesyłam :)
    • Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają –  jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz?   Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło.   Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie!   Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać...   Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco –  literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa!   Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie!   Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur.   To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...    
    • jeszcze się nie pochowali   w ziemi w niebie   krążą między światami    czasem gdzieś przycupną i słodko śnią    o lataniu 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...