Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy przechodzisz krawędź,

Mimo ostrza zimnej stali,

Jesteś dalej

Niż śpiewający łabędź. 

 

Wszystko po drugiej stronie

Boli pustką straty,

Ale te same rosną kwiaty

I taki sam ogień płonie. 

 

Strząsane krople upartego deszczu

Można przecież pić.

Bez tego nie da się żyć,

Chyba, że jesteś kleszczem.

 

Szelestem kartek ukoi powieść

W obłoku sennej kawy.

Noc szorstkie strupy trawi,

By blizn tatuaże do świtu dowieźć. 

 

Miłość miewa cień na twarzy

I słodki smak dotkniętych ust.

Miał rację z ciastkiem Marcel Proust,

Tyle się wciąż nam może zdarzyć. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Quidem.art Zmiany to wymysł Szatana, po Pan Bóg jest przecież doskonały, a skoro jest doskonały to wszystko co stworzył jest też doskonałe, człowiek również, a wiadomo, że czegoś doskonałego nie da się ulepszyć, ale Szatan chce wprowadzać zmiany, poprawki, nowe systemy i wersje wszystkiego, siać zamęt i mieszać w ludzkich umysłach…

 

Strzeżmy się zmian!

 

Pozdrawiam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Kapistrat Niewiadomski Kamil, czyli Zeus, napisał taki kawałek "Idealnie niedoskonały", który świetnie naświetla tą kwestię. Posłuchaj.  Szatan nic nie tworzy. Niedoskonałość jest cechą tego ludzkiego świata, fundamentem sensu naszej egzystencji.

Errare humanum est, in errore perservare stultum - błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą. Seneka Starszy

Szatan istnieje dzięki tej drugiej części.

Nie zrzucajmy na niego naszych win. Wystarczająco ma za uszami ;-P 

Dzięki za komentarz. Myślę, że mogłaby na tej kanwie powstać ciekawa debata. 

Można by kiedyś taką zrealizować. Mam na YouTube kanał Debata Wariata. Gdybyś miał chęć może warto to rozważyć,  projekt dialogu na tego typu tematy ?... Pozdrawiam

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...