Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zrozumiałem zbyt późno 

ten pociąg odjechał

został tylko pusty peron bez ciebie

nie zdążyłem na próżno czekałem

tej miłości nie zaznałem

 

a ty . . .

dałaś tak wiele niczego nie żądałaś

o nic nie prosiłaś 

twoje oczy za mną tęskniły

w ciszy czekałaś z bólu płakałaś

 

a ja . . . 

ślepcem byłem

kochać nie umiałem 

ciebie na zawsze straciłem

 

 

 

Edytowane przez Krzysztof2022 (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Musiałam zajrzeć na... peronowy pejzażyk... :)

Treść jest, ale zbyt dosłowna.... drobiazgi ewentualnej korekty, jw.

Ileż to osób po czasie rozumie, co straciła...

Pozdrawiam, dobrych dni Tobie.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc W wierszu jest obrazowość bardzo symboliczna, metafizyczna. Skojarzenia są nieprzewidywalne, umiejętnie łączysz to, co cielesne z tym co duchowe. Język jest bogaty, niepowszedni.
    • @tie-break Pięknie i na wesoło. Gratuluję.
    • @Simon Tracy Nie znam dzieł tych twórców -  to nie moje "bajki". Ale nieustannie podziwiam Twoją wyobraźnię.
    • Tom I - Rezurekcja zła   Serce przeszyła trucizna. Grot wbił się w tarczy cielesne włókno. A mimo śmierci, będę rzezał anioły. Choćby mnie z powrotem w lochy piekieł strącono. Obojętność jako doskonałości składnik. A w oczach gniew jak laserowy celownik. Ocaleję jako pacjent zero. A Was rozkrwawi umysłów choroba. Zamkną w klatkach demony. Wypuszczą klęski Pandory i Hioba. A ja wtedy umilknę i będę podziwiał z setnego rzędu. Upadek gniazda. Pożar domu. Co się nie zmieścił w pieczęciach apokalipsy. I wersetach jednego tomu. Wasze trupy sczezną na zimowym polu. Mnie huragan uniesie ponad śmierć. Nieś mnie ku wieczności Eolu. Złotego cielca obdarzyłem z cierni koroną. Z jego pyska i oczu ucieka krew. Chłepczę ją świętą, czerwoną. Tak mnie uchowała ode dobrego. Piekieł ojczyzna. Marów, bagien i mogił dojrzewała we mnie sielszczyzna. Wyszedłem z więzienia poza czasem i eonami. Szukam serc do zepsucia młodych. Do gwałtów na naturze człowieka ochoczo gotowych   Tom II - Golgota umiłowanych   Co powiedziałem Diabłu? Odpowiedziałem mu ciemnością i burzą. Pieśnią gregoriańskiego chorału. A on zasiał mi w snach męki. I sprawił by upływ życia był wolniejszy. Przywołał swą trzodę w dniu sądu. I dał im z trucizną paszy.   Srebrny krzyż płonął w mych dłoniach. Czarna mowa piekieł zastąpiła słowa graweru. Zamienił się w cyrograf z krwistego papieru. Uchyliłeś płaszcz. Wyszła spod niego pielgrzymka. Okaleczone przez demony dziatki. Śpiewały byś modlił się za nimi Lucyferze. Bym na Golgocie ukrzyżował ich szczątki.    
    • @Moondog Zmagasz się z czymś, co wraca cyklicznie  i mówisz o wysiłku, który nie prowadzi do trwałej zmiany. Ostatni wers - "Za którą granicą stawia się opór" - brzmi jak pytanie o próg bólu, o moment, w którym w końcu można powiedzieć "dość". Ale pytanie pozostaje bez odpowiedzi.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...