Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

                   ––––––//¯¯¯¯¯¯                                                 

stoję na zewnątrz samotny wśród cieni

trąbki zagrzmiały trza drzwi zamykać

chciałbym naprawić przeprosić zmienić

czas tego minął jam tu zawitał

               

byłem człowieczkiem pewnym i dumnym

teraz dygocę jak pyłek malusi

świadomy siły tak niepojętej

co jak robaczka może mnie zdusić

                  

biegnę słysząc zawiasów skrzypienie

może dam radę coś jeszcze naprawić

nic z tego łobuzie też nie znam ciebie

aż echo z rozpaczy zgrzyta zębami

                     

nadzieję zewsząd ciemność wtranżala

nieskończona że wzrok jeszcze drepci

w oddali widzę czerwone światełko

brama piekiełek mnie wnet popieści

                              

czorcik stoi przy fajnym kociołku

wlewa już smołę wrzącą pręciutko

oskóruje mnie najpierw grzesznika

z resztek dobra opali mi udko

                          

słyszę głośne mroczne tuptanie

czort spieszy ku mnie z siarczystym kwileniem

chochlą mnie młóci ciało się kiwa

padam jak betka dostałem w ciemię

                              

                         *

wstawaj brachu długo pospałeś

a zatem gramolę się jęcząc chętnie

coś mi świta… szansę dostałem

drugą ostatnią nie będzie więcej

Opublikowano

TylkoJestemOna↔Miło czytać , co rzekłaś, ale jeno jestem jaki jestem, i takim raczej zostanę, cokolwiek to znaczy. Książki raczej nie wydam:)), a wyobraźnia ma, to nie moja zasługa.

Pomysły, to jakoś tak, sam nie wiem, skąd? Kiedyś tam trafię. Jeno nie wiem gdzie:)↔Każdy jest człek oryginalny, gdyż niepowtarzalny. Już nigdy dokładnie taki sam, się na rodzi:))↔Pozdrawiam:)

Opublikowano

TJO→nka↔Tak. Książki papierowe, mają więcej "duszy" a jednocześnie bardziej "namacalne"

Jedna z moich ulubionych, to z dawna bardzo↔"Dzień Tryfidów" oraz np: opowiadania,

Daphne du Maurier→też z dalekiej przeszłości↔specyficzny klimat:))

Opublikowano

TylkoJestemOna↔To są zbiory opowiadań:)→Np: "Nie oglądaj się teraz"→też film jest:)

No ale, gusta różne, więc niekoniecznie musi się spodobać Ci:)

Fakt↔Często znamy cenę, ale nie znamy wartości.

A w aktualnym awku, to kosmitek płaski jakiś, co odpoczywa podczas podróży między światami?

Pozdrawiam:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,,Ja Jestem Drogą,  Prawdą I Życiem,, J 14,6    gdziekolwiek idziemy  wybieramy drogę    GPS pomaga   nie zgubimy się w zdrowiu i szybko  dotrzemy do celu  potrafi jednak i ... wywieźć w pole  trzeba ufać z rozwagą    słowo Boże  nie wyprowadzi na manowce  możemy ufać bez granic    z Nim wstaje dla nas słońce    8.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański    Pielgrzymka Myśliborska  Ok.200 osób. Najwięcej młodzieży,  potem starszych. Średnie pokolenie mało, pilnują chleba powszedniego . Ktoś musi. Chyba takie proporcje były zawsze.  
    • @Leszczym refren chyba najlepszy z tych dotychczasowych 
    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...