Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kochałam kiedyś
Tak naprawdę...
I darzyłam kogoś
Uczuciem tak szczerym
Miłością prawdziwą
Szaloną, głęboką

Nie pamiętam
Kiedy miłość przyszła
To stało się nagle
Wystarczyło dni kilka
A może chwil niewiele

Zrodziło się uczucie
Tak bardzo silne
Cudowne, jedyne
Ciągle myślę, że niewinne
Lecz nic nie jest proste

Pamiętam pierwsze spotkanie
Zaspanych oczu naszych
I uśmiech tak szczery
Jak wiele bym oddała
By teraz go ujrzeć

Nasze splecione dłonie...
Obrazu ich nie pamiętam
Tylko wciąż czuje
Ich ciepło ogromne
W dotyku przyjemne

Pierwszy pocałunek...
Cudowny, pamiętam jak dziś
A jednak się bałam
Lękałam się drwiny
Otworzyć oczu nie chciałam

I chciałam... znów
Tak bardzo chciałam
Muskać rozpalone Twe ciało
Koniuszkami palców
Oplatać dłońmi tak czule

Zatapiać język, tak...
W każdym najsłodszym
Najskrytszym ciała zakątku
Wkradać się cichutko
Poznać wszystkie tajemnice

Ciągłe rozmowy
I to patrzenie w oczy
To cudowne uśmiechanie
I śmianie się z tego samego
Jak ja to uwielbiam...

Nasze spotkania...
Takie były cudowne
Usta gorące, kochane
Nasze dłonie, ciała
Tak bardzo siebie spragnione

Kochałam kiedyś...
I darzyłam kogoś
Uczuciem tak szczerym
I do dnia dzisiejszego
Nic a nic się nie zmieniło

Me serce któregoś dnia
Nie pamiętam kiedy
Mocno dla kogoś
Tak bardzo zabiło
I szczęśliwie odżyło!

Opublikowano

hmmm
kochałaś kiedyś, ale chyba nadal kochasz, więc nie wiem czemu forma przeszła jest tu użyta i w tytule i niektórych wersach...

poza tym nie czepiam się niczego innego bo temat, treść, ... tak jakby ...

bardzo mi się podoba

pozdrawiam
Natalia

Opublikowano


Pierwsza rada..Skrocic wiersz..Jest za dlugi przez co zniecheca do czytanai.Mnie zniechecil, choc przeczytalam..Pozatym to co napisalas daloby sie ladnie skrocic i umiescic w paru strofach kwintesencje,..
No ale forma jest kwestia twego wyboru..Co do tresci nie mam zastrzezen choc troche doslowna..
Ale nie bede sie wypowiadac na temat doslownosci , bo (jak to zawsze zaznaczam) - sama jestem doslowna czesto..I jeszcze cos.Brakuje mi troche rymow.

I wogole te wiersze na tym forum sie zrobily jakies takie suche, doslowne i nierymowane..Nie podoba mi sie to..Brak mi jakiegos glebszego uczucia..No ale oczywiscie to nie bylo do ciebie..Droga autorko

Opublikowano

gdyby tak nieco "przesiać", odrzucić słowa niepotrzebne, zostawić myśli, krótkie , prostsze, bez zbędnych epitetowych ozdobników, nieco oryginalniej można by, poszukać słów innych, i nimi "namalować" ten wiersz. pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. tak, ale lubię też sałatkę ze szpinakiem i jarmużem:) @Alicja_Wysocka pisze też dłuższe, nie pamiętasz:) @Annna2 natura romantyczki:) @huzarc dziękuję, tak smakuję życie:) @MIROSŁAW C. wkradła się jesień niewidzialna:)
    • @aniat. To wiersz, który otula czytelnika jak ciepły koc, ciepłą nocą i makowym snem. Przemawia, jak dawna pieśń, którą zna się od dziecka, choć nigdy jej naprawdę nie słyszało, ale jej melodia drzemie przytulnie w duszy. Jest jeszcze w nim coś głęboko ludzkiego i czułego, jak troska, pragnienie bezpieczeństwa, potrzeba snu wolnego od lęku, pośród znaków domowego świata, w którym dobro chroni przed nocą, a słowo ma moc uspokojenia duszy.  Jest on zarazem szczery, miękki i pełen światła, jak noc, która wciąż pamięta ciepło dnia. Pozdrawiam:)
    • @Annna2 To poezja o kryzysie cywilizacji, utracie ideałów, o tym, że Europa zapomina, kim była, a tym samym dokąd zmierza. A zmierza tam, gdzie już inni napiszą jej celę inspiracje, gdy ciągłość zostanie podważona i zerwana. Ale nie jest to jednocześnie tekst katastroficzny, gdyż pojawia się w nim wiara, że „dobro i słońce” przetrwają jako ostatnie niepodważalne wartości. Stąd ostatni wers — „Pomimo wszystko” — ma wymiar klamry i modlitwy zarazem. To nie lament, lecz akt trwania.
    • Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.   Tu mak czerwienią się mieni, Stary płot piersią podpiera I strzeże twojego domu Przed zmorą, co poniewiera.   Tą, która pcha się od progu, By ciepło ognia ugasić, Zły urok rzucić na szczęście I szczery uśmiech zastraszyć.   Sypnij ziarenkiem pod progi Z wierzeniem, że zło ominie I nie zawładnie twym domem W nocnej, ciemnej godzinie.   Pogubią się w rachowaniu Jędzyny i wiedźmy z drogi, Gdy makową płodnością Rzucisz im prosto pod nogi.   Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.
    • @degatoja Klimatycznie. Z goździkiem jeszcze nie piłam, muszę spróbować.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...