Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

      Granatowo - szare chmury zbierające się nad lasem i przenikliwa cisza zwiastowały tylko jedno. Nadchodziła burza. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, w końcu burza w sierpniu to normalność, gdyby nie to, że nie padało od trzech tygodni. Nie znosiłam upałów. Mimo, że lubiłam czasem się poopalać i pływać w jeziorze to wolałam bardziej chłodną pogodę. Dlatego wizja burzy na horyzoncie obudziła we mnie nadzieję.
         - Deszcz! Nareszcie! - pomyślałam. - Wreszcie będzie można normalnie oddychać! - z niecierpliwością wpatrywałam się w coraz groźniej wyglądające niebo. Robiło się coraz ciemniej a przenikliwą ciszę zaczął zagłuszać porywisty wiatr. Można było wyczuć rześkość deszczu, w którą wmieszana była woń ryb i tataraku z pobliskiego jeziora. Niesamowita kompozycja zapachowa wyczuwalna tylko przed deszczem i znajoma tylko tym, którzy wychowali się nad jeziorem.
           Wzięłam głęboki oddech i z tarasu małego, białego domku przeniosłam się dwadzieścia pięć lat wstecz. Siedziałam razem z tatą nad taflą szaro-błękitnej, delikatnie falującej wody. Mieliśmy wędki i jak co wieczór łowiliśmy ryby. Kochałam te nasze wspólne wypady. Życie piętnastolatków w tamtych czasach tak bardzo odbiegało od życia w naszym świecie. Nie było telefonów, komputerów i zdecydowanie więcej czasu poświęcaliśmy na bratanie się z matką naturą.
               Zapach ryb i tataraku nigdy się nie mylił. - Chodźmy już lepiej - powiedział tata.
- Zaczyna kropić i widzę, że burza przedrze się przez jezioro a wtedy lepiej żebyśmy już byli w domu. Lubiłam burze, ale tata miał rację. Zdecydowanie bezpieczniej podziwiać takie zjawiska przyrody z domu.
Nagle potężna błyskawica rozświetliła niezbyt pozytywnie nastawione niebo. Towarzyszący jej, rozdzierający grzmot wybudził mnie z zamyślenia i w ciągu sekundy przeniósł z powrotem na taras mojego małego, białego domku...
      
      
  

  • 3 miesiące temu...
  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Alicji_Wysockiej    a następnym razem nad ranem nim pobudka cię spotka znienacka opuszkami dotknij szczęścia niteczek  niech spierścienią się złotem na palcach   za dnia mogą ci potem magicznie swoim blaskiem przenikać do pióra i rozbłyskać rymami gwiaździście całe forum do snu utulać 
    • @ViennaP wszystko jest możliwe

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Mariusja kiedyś plotki lubiłam obserwować w rzeczce. Lubiłam kanarki, moja sąsiadka je miałaby i lubiłam je odwiedzać, ładnie śpiewały, czasem uciekała z klatki. Kiedyś była taka moda mieć ptaszki w domu. Twoi rodzicie co ciekawi ludzie:)
    • śniłam o wiośnie.   tak wysuszona, nikła... mało jej zostało. kilka zakochań, delikatnych słów, i ciepłych dłoni.   uśmiechem obdarowywała  mijane, jeszcze smutne oczy. tak krucha wtuliła się w miliony serc i w każdym drobinką siebie zakwitła (nie mów, że to niemożliwe, przecież czujesz).           staję na palcach wyciągam po ciebie ręce    błagam   zanim przeminiesz chcę ci podziękować, przeprosić   zamrucz mi w dłoniach potem śpij odpocznij wiośnienie      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Owszem tylko trzeba mieć dużo cierpliwości, dobre zdrowie i dużo czasu. Ja zawsze byłem z naturą za pan brat od dziecka.    Oboje rodzice tacy są. Poznali się w dzikich jeszcze wtedy Bieszczadach na obozie wędrownym. Odpowiednik dzisiejszego survival. To też świadczy jacy byli i co ich do siebie przyciągnęło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...