Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tak sobie wyszło ...


Tectosmith

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pomyslałam sobie, że ta "głęboka potrzeba", to może odrobinę coś innego - że jest nią pragnienie zdolności chcenia życia, którą to sie z jakiegoś powodu utraciło... Ale jest to, według moich doświadczeń z depresją, odwracalne, bo zdolnośc do pragnienia i kochania życia jest nam wrodzona, zawsze w nas gdzieś tam głęboko jest. Tylko znaleźć do niej klucz. Ale i ten mamy przy sobie. Serdecznie Cię pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kwiatuszek Dziękuję i pozdrawiam.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie w tym problem, że tam głęboko pod skórą i mięśniami jest jedynie zimna pustka. To właśnie pierwiastek istnienia pompuje w tą otchłań życie, życie na tyle silne, że nie trzeba się tym wszystkim przejmować. Przebyłem tą drogę wilokrotnie i przyjdzie mi jeszcze nie raz popatrzeć w puste oczodoły nicości. Takie moje doświadczenia, nie to, że chcę się o cokolwiek wykłucać. Dziękuję raz jeszcze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Bardzo obrazowo to opisałeś.., staram sie zrozumieć i porównać z własnym doświadczaniem. U mnie chyba tę wewnętrzną otchłań, czy nicość powodowal lęk - tak silny, że odcinał mnie od "dopływu życia", przez co miałam wrażenie, że powoli umieram od środka.  U Ciebie jednak, jak piszesz, jest inaczej - ta otchłań co prawda wypełnia się życiem, jednak nie na stałe...  Każdy z nas cierpi jednak trochę inaczej.

Dziekuję Ci za odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Obawiam się, że możesz mieć problem z tym ogrodzeniem. Zauważ, że ten własny świat podlega ciągłym zmianom. Bez wzgledu na wiek każdy człowiek ciągle się rozwija a przeszłość lubi ciągle wracać, lubi przeszkadzać i często domaga się ponownej anlizy. Ja bywam tym zmeczony i bardzo czesto tłumaczę sobie, że nie chcę już nic więcej rozumieć. Dziękuję i z wzajemnością.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

@Tectosmith wystraszyłam się wiersza,
                          wystraszyłam o Ciebie
                          nie zamykaj oczy" jeszcze raz jeden"
                          może pięknych w życiu chwil nie tak wiele
                          Ale wiecznie zasługujesz na Nie, 
                          a one na Ciebie 
                          One wiecznie wracają , czy chcesz czy nie chcesz:)
                          więc poczekaj
                          odetchnij
                          i cierpliwie przyjrzyj się dobrym chwilom
                          

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest zawsze w życiu coś co zrobienia

i zawsze można przed siebie iść

choć każda chwila scenariusz zmienia

nowe zakręty przyniosą dni

 

codzienna walka walka o siebie

ze samym sobą o własne ja

jeszcze nie koniec nie jesteś w niebie

walka o ciebie też gdzieś tam trwa

 

skończył się piasek lecz rzeka płynie

słoneczko grzeje już ciepło masz

życie przerosło ale nie zginiesz

kiedy się uprzesz egzamin zdasz

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Czytając, nie zdziwiłem się. Mnóstwo czasu spędza się dzisiaj, używając urządzeń elektronicznych w celach komunikacyjnych. Wiem, że np. osobom w spektrum autyzmu, czy introwertykom, takowe rzeczy pomagają, ale patrząc na całość populacji, zapewne zmniejszają ilość interakcji międzyludzkich, potrzebnych do socjalizacji.   No tak, jeśli ktoś całe lata rozmawiał za pomocą telefonu, to zapewne posiada bardzo dobrze wykształconą umiejętność rozpoznawania emocji, przesyłanych przez to medium. Powiem tak, jeśli o telefon chodzi, nie muszę jakoś specjalnie odczytywać emocji drugiej osoby. Jeśli kogoś znam, to znam również jego zachowania i wiem, jak z nim rozmawiać przez telefon, choć i to bywa stresujące, nie powiem, że nie. Dla mnie najważniejsza jest informacja, którą częstokroć muszę od rozmówcy wyłuskiwać, jeśli mam do czynienia z osobą, której zachowań nie znam.  Odzyskaj mi proszę folder z pulpitu, który skasowałam. Proszę, szybko, tyle pracy poszło na marne. Dobrze, otworzę zaraz kosz systemowy i poszukam. No i szukam pośród usuniętych folderów... Nie ma niestety, nie da się tego już odzyskać. Jest! Widzę jest! Zobacz tutaj! To mi odzyskaj, popatrz. No tak, ale to jest plik, a nie folder. Mam szukać przecież czegoś zupełnie innego.   I tak pośród emocji trzeba wyłuskiwać informacje. Trochę to męczące, bo nagle trzeba zrobić reset wszystkich swoich myśli, krążących wokół danego tematu. ;)   Co do konotacji... Oczywiście, bez tego, wielu rzeczy na temat rozmów towarzyskim można nie złapać. Zgadzam się.   Rozumiem. Jeśli chodzi o jako taki kontakt koleżeński z płcią piękną, było całkiem fajnie. Gorzej było z kontaktem uczuciowym, do którego lgnąłem bardzo, kiedy zacząłem dojrzewać. Historii było co niemiara, ale można streścić je w taki oto sposób: "rozpisywałem" wszystko w umyśle na logikę. Zastosowywałem ową logikę w stosunku do dziewczyny, po czym dziwiłem się, dlaczego ona nie działa. :) Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy byłem naprawdę przejęty.   To jest straszne, ale zarazem naprawdę bardzo ciekawe. Prawie wszyscy moi koledzy i koleżanki są osobami neurotypowymi. Wielokroć, po usłyszanej rozmowie, prowadzonej przez nich, pytam któregoś, albo którąś: Słuchaj, nawet nie wiedziałem, że tak można w takiej, a takiej sytuacji powiedzieć. :)   Nie, dlaczego? Przecież w jakiś sposób firma musi zweryfikować kandydata. Rozumiem to doskonale, a że czasami potrzeba więcej etapów, nic w tym złego, pod warunkiem, że owe etapy są po coś, a nie tylko dla zapewnienia rozrywki działowi HR.   Rozumiem doskonale introwertyków, ale tutaj znów chodzi o ogól populacji. Któryś z psychologów powiedział coś w podobie: Jeszcze nigdy w dziejach ludzkości, kobiety nie posiadały tak wielkiego wyboru jeśli chodzi o dobranie potencjalnego partnera.   Jeśli chodzi o czujących i myślących, szczerze mówiąc, nie wiem, do której grupy należę. Posiadam cechy jednych i drugich, chociaż może pokazuję je odrobinę inaczej. Nie potrafię siebie sklasyfikować. Ludzie mówią, że rozbijam wszystko na logikę, ale posiadam przecież emocję, które chętnie przelewam np. na wiersze, których szkielet jest jednakowoż czystą matematyką. To dość trudne, taka klasyfikacja. Zgadzam się z Tobą, że czuciowcami (od razu skojarzyło mi się to z filmem Equilibrium) w większości są kobiety, co widać.   Rozumiem i obycia w pewnym sensie Ci zazdroszczę, choć naprawdę bardzo lubię swoje światy i nie wiem, jak to jest być kimś innym, niż dosłownie sobą. No, bo istnieje przecież jeszcze powiedzenie "bądź sobą" ale nie o to mi teraz chodzi.    
    • @andreas

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Ajar41 ... Dzięki       
    • to co mierna  ? kiedyś na klasówce do zadania napisałem "nie da się rozwiązać " na szczęście to była matematyka i dostałem jako jedyny 6 . bez odpowiedzi to bez odpowiedzi , ale żeby dostać 6 trzeba było zrozumieć i powiedzieć że na to zadanie nie ma odpowiedzi.
    • @poezja.tanczy  i równie dobry dwuwiersz Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...