Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Rafael Marius pozdrawiam :).

@Michał_78 dzięki za komentarz, nadzieja musi być. Kim bez niej nasze marzenia. Pozdrawiam

@Łukasz Jasiński fajnie że wpadłeś. Pozdrawiam serdecznie

@[email protected] serdeczności.

@TylkoJestemOna widzę i pozdrawiam.

@Phuruchiko lubię kiedy czytasz co piszę, pozdrawiam.

@Sylwester_Lasota również się kłaniam.

@iwonaroma cześć, miło że się spodobało. Pozdrawiam ciepło.

@Tyrs pozdrawiam :).

 

 

Edytowane przez A-typowa-b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@A-typowa-b @A-typowa-b

Wystarczy widzieć tą różnicę odcieni, na początek to bardzo wiele, potem pojawią sie kolory, na pewno.Trzeba ich szukać najpierw w pszyrodzie, a potem wśród ludzi. 

Pozdrawiam serdecznie, ++++

Miłego dnia, trochę mało radości w wierszu, życzę tego Tobie w życiu. 

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Atypowa... to bardzo dojrzały wiersz, piękny tytuł... treść trąca myśli, a puenta daje maleńką nadzieję. skoro peelka dostrzega różnicę między odcieniami. Ja także staram się to wyłapywać.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pustym łonie, gdzie echa tańczą cicho, tkwi embrion myśli, nie ciała. Składamy dłonie, szepcząc modlitwy, o duszę, która nigdy nie zaistniała.   Prawo i wiara, dwa kamienie młyńskie, mielą decyzje na proch codzienności. Jedni widzą iskrę, świętą i boską, inni zaś lęk, w imię wolności.   W komorze echa, gdzie sumienie waży, płód staje się sztandarem ideologii. Morderstwo? Zbawienie? Kto wskaże granicę? Moralność tańczy w rytm patologii.   Matka, ołtarz z krwi i kości, naczynie wyboru, pole bitwy. Jej ciało, nie jej, lecz publiczna własność, w dyskursie zimnym, pozbawionym liryki.   A co z tych, którzy przyszli na światło, ale światło ich oślepia, rani, dusi? Ich krzyk zagłuszony, mniej ważny, mniej święty, bo wiersz o życiu pisać trzeba, a nie katuszy.   Nienarodzony krzyk ma potężną siłę, rozdziera ciszę, zmusza do myślenia. Lecz krzyk żywego dziecka, bitego, głodnego, to tylko tło dla wielkiego istnienia.   Więc rzucam ten wers, jak kamień w wir wody: Hipokryzja jest największym grzechem. Czcimy potencjał, gardząc rzeczywistością, dusząc sumienia, odbierając oddech.
    • @huzarc   idę obok Ciebie.   tez nie wiem dokąd.   dziękuję.      
    • @Gosława   wsiąkanie w chłodną prawdę o przemijaniu
    • @huzarc   mocny kontrast między jawnym gniewem a cynicznym wyrachowaniem.   wers "rozpylę brokatem" genialnie oddaje brutalność aktu uniewazniania.   celne i zwięzłe ujęcie współczesnej polaryzacji.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :) Cieszę się, że się spodobał i zatrzymał na chwilę.   Tak, to prawda. Dzieki za reakcję i komentarz. Pozdrawiam.     Myślę, że ten temat nie powinien się dać tak łatwo wyczerpać, ale zrobiłem co mogłem I jak umiałem, cieszę się więc z takiego odbioru. Dziękuję i pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...