Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Homo Nonsensus


koralinek

Rekomendowane odpowiedzi

W wietrznym państwie ponad piętrzącymi się chmurami,

Które skaliste szczyty co raz od dołu przebijają

Stoi monument natury; słaniając murami

Niebiosa, robiąc jako drzewo pierzastym gajom.

 

Lecz z pozoru odległe człowiekowi połacie

Skrywają jeden, jakby wyjęty z kontekstu ton;

Oto strudzony rzemieślnik, demiurg swego życia

Co dzień taszczy tam głaz, ważący pewno z tonę ton.

 

Jego imienia nie trzeba może przypominać,

Chociaż w kartach dziejów już od dawna jest zatarte;

Losem jego, życie swe toczyć - i zapominać,

Bo wśród krwi i potu jeno to mu jeszcze warte.

 

Kolejny raz, za korowodem prób głaz podnosi

I płacz, i zgrzyt zębów raz po raz "jeszcze raz" mawia;

Lecz struna skrzypiec kosmicznych jakby pęka, bo się

Ten za mocno zamachnął... i głaz na szczycie stawia.

 

I wnet cisza zapadła, i cna biel chmur pobladła,

A wiatr jakby przystanął, omdlał i w grań się zsunął...

Na podniebiańskiego demiurga też trauma padła;

Lecz ten tylko dłoń do głazu wyciągnął

                                                                   i runął.

19 IX 2022

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez koralinek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy mówię nie, myślę tak, kiedy mówię tak, myślę nie, kto mnie zrozumie? Chyba Ty mój Boże, kto mi pomoże, jak nie ja. Mój mózg działa jak brzytwa, ostro tnie równo bez krawędzi, zadaje rany, a Ty chyba jesteś załamany. Gdybym wiedziała tyle co dziś, nie posadziłabym tylu róż, czerwonych, jak na naszym grobie już dawno zasianych w naszych umysłach.    
    • If young Boris had had to make his choice now, he would have had to prefer music, pop music. Neither classical music, nor poetry wouldn`t be able to make him famous and wealthy. He was idealy prepared for becoming a songwriter. He could have become a pulp  fiction author or a screen writer. "Don Zhivago", why not? Millions people write poems in all European countries and America. Why? Their poetry do not feed them. And it won`t in the forseeable future either, considering the advent of the Artificial Intelligence. The AI may make producing the art works of every genre  even more mass and cheap. Сipher  which in Arabic reads as صفر Sifr means Zero, Nil may destroy the art. The digitalization, or zeroing, does not need the professionally and culturally educated masses. The iIlliteral masses won`t need the art as we know it now.    Gdyby młody Borys miał teraz dokonać wyboru, wolałby muzykę, muzykę pop. Ani muzyka klasyczna, ani poezja nie byłyby w stanie uczynić go sławnym i bogatym. Był idealnie przygotowany do zostania autorem lyricsów. Mógłby zostać autorem pulp fiction albo scenarzystą. "Don Żywago", dlaczego nie? Miliony ludzi pisze wiersze we wszystkich krajach Europy i Ameryki. Dlaczego? Poezja ich nie karmi. I nie stanie się tak również w najbliższej przyszłości, biorąc pod uwagę pojawienie się sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja może sprawić, że produkcja dzieł sztuki każdego gatunku będzie jeszcze bardziej masowa i tania. Cyfra, która po arabsku brzmi  jako صفر Sifr, oznacza Zero, Nil, może zniszczyć sztukę. Cyfryzacja czyli wyzerowanie nie potrzebuje mas wykształconych zawodowo i kulturowo. Niepiśmienne masy nie będą potrzebowały sztuki, jaką znamy teraz.      
    • Setki luster odbija moją sylwetkę. Lękam się !  
    • @Deonix_ Bardzo dziękuję za obszerne wyjaśnienie. Wreszcie coś, co do mnie przemawia:-))))
    • Za trudne życie prośbę mam małą by mnie do grobu w jedwab ubrano. W trumnie już ciało bólu nie czuje, ale duszyczkę gest oczaruje, bo delikatna jestem z natury a los mi wydał podeszwy w dziury. I każdy kamień po drodze rani, chociaż się staram zobaczyć w dali puchu na niebie ciepłą pierzynkę, kolibra, mgiełkę, czułości krztynkę. Więc gdy pomyślę, że właśnie wtedy będzie już miękko, zakończę biegi, w końcu odpocznę, w sukni z jedwabiu, będzie mi miło, będzie jak w raju.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...