Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 62


Rekomendowane odpowiedzi

   W miarę, jak zwolna przybywało dnia, ogniska powoli ubywało. Zupełnie tak, jakby jedna jasność - ta dzienna - pochłaniała drugą. Jezus, znając uczucia i myśli obojga zapatrzonych w płomienie swoich padawanów, taktownie odczekał do chwili, aż wspólne wpatrywanie się we wspomniane przybladło jakby wraz z nadchodzeniem dnia. 

   - Tak - powiedział, podchodząc i siadając na piasku w pewnym od nich oddaleniu. - Jak słusznie swego czasu zapyta don Vito Corleone: "Kto powiedział, że nie możesz prowadzić życia tak, jakbyś chciał?" Każdy może, ty też - tu zwrócił się do Soi, mającej najwięcej wątpliwości. Drugie równie istotne pytanie, powiązane z pierwszym brzmi: "Czego warto chcieć? ".  Dokładnie tak - tu z kolei spojrzał na Mila - jak napisałeś w jednym ze swoich wierszy. 

   - Ależ Mistrzu - Soa zaczęła unosić się emocją, chcąc bronić swoich racji - przecież nie mogę... 

   - Bez trudności i konsekwencji prawnych tak: nie możesz oddać córki. Ani jej porzucić, a w każdym razie nie bez solidnego wyjaśnienia. Ale, ponieważ wszystko ma dwie strony, w tym także każda sytuacja, również wasza wspólna - przydałby się jej solidny wstrząs. Tak samo, jak naszym marynarzom. Wtedy zaczęłaby cię szanować, bo zbyt łatwo przychodzi jej zasłanianie się emocjami wieku dorastania. 

   - Spoglądając dalej - ciągnął Jezus - obie potrzebujecie osobistej relacji. Ty kogoś bliskiego, osobę, którą wybierzesz - a twoja córka autorytetu obok ciebie. Kogoś, kto ją utemperuje, że tak to ujmę. 

   - Ależ... - Soa ponownie spróbowała dojść do głosu. 

   - Tu nie ma miejsca na "Ależ... " - rzekł Jezus zdecydowanym tonem. - Jestem pewien tego, co mówię i tego, co robię. Jak zresztą zawsze. Dlatego jestem Mistrzem. To zarazem następstwo tego, że jestem tym, kim jestem. Wskazane jest dla was obu to, co przed chwilą powiedziałem. Chyba nie myślisz - spojrzał na Soę że znaczącym uśmiechem - że mylę się w ocenie sytuacji? Że czegoś nie dostrzegam? Albo, że coś pominąłem, uznawszy to za mniej ważne? 

   - A czy tym kimś będzie Mil, zależy to od was obojga - od ciebie i od niego. To nie jest sprawa tylko twojej decyzji, Soa - tu Jezus znów uśmiechnął się równie znacząco. - Chociaż tak uważasz. Przyzwyczaiłaś się mówić "Nie" mężczyznom bez oglądania się na ich emocje, wyłącznie na podstawie twojego, jednostronnego trochę, oglądu sytuacji. Po części dlatego właśnie masz tak, jak masz. Reszta przyczyn tkwi w duchowej przestrzeni decyzji. Albo, inaczej mówiąc, w wymiarze, w którym wybierasz kolejne wcielenie. 

   - Ty zaś, mój drogi padawanie - Jezus zwrócił się do Mila, dawszy swoim słowom czas na zapadnięcie w świadomość Soi - też powinieneś wybrać. Zdecydować. Przed tobą bowiem są inne możliwości. Inne drogi - specjalnie powiedział nie wprost. 

   - Ale i tak wiem, że masz na myśli inną kobietę - dopowiedziała Soa. 

   - W rzeczy samej - przytaknął Ten, Który Podjął Pierwszą Decyzję - tak. Ale każde z was ma prawo - ba, powinno - podjąć decyzję samodzielnie. Po trosze egoistycznie, tak - rozwijał myśl Twórca Treści wyrazu "Egoizm". - Bo prawdziwe szczęście jest trochę egoistyczne - ale niesie ze sobą pozytywne emocje. Pozytywną energię. Co, patrząc dalej, oznacza rozwój. Tak samo, jak negatywne oznacza destrukcję. 

   - Ty też - Jezus zawrócił spojrzeniem do Soi - powinnaś uwzględnić wszystkie "za i przeciw". Tak właśnie, jak porównujesz w myśli - jak ja swego czasu w świątyni w Jerozolimie. Jak oni to opisali? "Bicz ze sznurków"? - Pierwszy Jedi uśmiechnął po raz trzeci, po czym zaśmiał się. Swobodnie. Swoim zwyczajem, jak to on. 

   - Zaręczam wam, że nie były to sznurki. 

   - Tak - powiedziała Soa z przekąsem, zupełnie jak jej Mistrz przed chwilą. - Jesteś bezkompromisowy, wiemy. 

   - A tak, jestem - kontynuował Pomysłodawca Treści Słowa "Zasada". - Jako Bóg mogę sobie pozwolić.

   Cdn. 

 

   Warszawa Ursus, 18.09.2022.

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Bo wtedy kultura miała charakter patriarchalny. Jednak wcale często bywało tak, że wzajemne uczucia w mniejszym lub większym stopniu przekreślały ogólnie przyjęty schemat. 

   Teraz, przyznaj, mamy kulturę feministyczną. W związku z tym relacje wyglądają tak, jak wyglądają. A często nie wyglądają wcale. Prawda? 

 

   Serdeczne pozdrowienia, Ago

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

   Dzięki Ci wielce za odwiedziny, czytanie i treść pozostawionych słów.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie, Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów. Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie, Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga. Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie, Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie. Tak pusto, głucho wszędzie, I nie wiem co to będzie. I czy cokolwiek  jeszcze będzie. Mówią, że życie to nie bajka, Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller. Fabuła tej opowieści mi ucieka, Nikt i nic już na mnie nie czeka. Czuję chłód, choć w pokoju ciepło, Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku. Lubiłem marzyć, teraz boję się, Że dawne marzenia to tylko zły sen. Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień, I znów zapomnę, co znaczy "żyć". W koło i w koło, bez celu, bez końca. Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?
    • @Leszczym Metaforycznie prezent odnalazł miejsce w tekście. Być może adresat doceni wartość prezentu :))
    • @Natuskaa    Dziękuję Ci wielce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
    • @violetta dzięki; publikuję tutaj tylko dodatkowo - normalnie na TwojeWiersze (jako RoMiś - bo 'Groschek' ma blokadę); tego portalu nie rozgryzłem do tej pory..
    • @Hiala @Monia @Domysły Monika @malwinawina @Leszczym, ponieważ zauważyłem, że jest tutaj taki zwyczaj, że autor dziękuje za polubienia swojego wiersza, to i ja wam dziękuję. I, jak już zapowiadałem, mam zamiar napisać własną interpretację tego mojego wiersza. Ponieważ spotkałem się tu na portalu z taką opinią, że interpretacja wiersza przez autora może zagrażać intuicji czytelniczej, to proponuję, żeby ci, którzy tak myślą tej interpretacji po prostu nie czytali. Ja ze swej strony uważam, że autor wiersza powinien być także uczestnikiem dyskusji o swoim wierszu, chociażby dlatego, że dla samego autora znaczenie jego poezji nie musi być wcale jasne, autor także może po upublicznieniu swojego utworu go niejako "odkrywać". Autor może także mieć świadomość, że jego autorska interpretacja własnego utworu wcale nie musi być jedyna i autorytatywna... .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...