Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Litania bluźniercza 

 

Mój ty lekki duchu
na powietrznym chuchu 
gołębicy puchu obłoczusiu 
mój ty wstydzioszku 
w pąsach za krzaczkiem
smoczku Akedusiu głodny 
ofiar z pierworodnych 
który nieudany produkt 
topi jak kocięta w worku
lewku ryczący Godzillo 
gadzino w pył miasta 
oddechem do gruntu 
mieszkańców na skwarki 
woń najmilszą węsząc
palonego mięska
mściwku masakrusiu 
mizomisiu rezusiu 
turkuciu patriarchatku 
mój ty seryjny ubijco 
fanfaronie z kryzysem 
siło która chcąc dobra 
zło czyni ciągle 
pierwszy który uciekł 
nie oglądając się z Auschwitz 
mój ty pożal się Boże 
psychotatku domniemany 
zawsze poza domem 
jeśli gdzieś tam sobie 
wszech jesteś to z głębi 
serca wołam do ciebie —
pierdol się
kropka

 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Haha, wieki nie słyszałem tego wierszyka. 

Dzięki 

Może i zabawny 

 

Pozdrawiam 

Ani drgnęła. W sumie chyba szkoda.. 

w sumie to rzeczywiście anty 

Pozdrowienia 

 

Oo, jak znam siebie to nie ostateczne. Trochę się we mnie tego przez lata nazbierało. Pewnie się jeszcze uleje 

Pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pokora rodzi ciszę, uśmiecha się do złego, matka skrzywdzonego życia, czule głaszcze troski płaczące. Nawet gdy czas krwawi — nie zostawi blizny. Czasem w złości rozrywana, wybacza miłością. Uczy, chociaż boleśnie — życie prostuje linijką. Bywa, że daje lanie za winy jak rodzic. Samotna matka, bez ojca — kocha. Sama z dzieckiem z kłopotami walczy. Lecz gdy jej miłości się oddać — niestraszne żadne trudy. Kocham pokorę jak matkę własną Matki mam dwie — obie mnie kochają
    • Rzeczywiście  wygląda to jak upojenie jesienią, jakieś niezwykłe zespolenie z naturą na granicy dzikości:) podoba się:)
    • Mogłabyś meblować słowem. bo  masz dar pisania pięknych wierszy:)
    • Poruszający wiersz, bardzo sugestywnie przybliżyłeś cmentarny klimat i to pytanie dziecka, które  uderza swoją prostotą :):) pozdrawiam:)
    • @Berenika97 Dziękuję Ci bardzo. "Przystanek końcowy" jest balladą miejską, pełną grozy, depresyjności, mroku i lekkiego zapętlenia w czasie i przestrzeni.  Duch nie jest tak elegancki przypadkowo i nie bez powodu siedzi wśród wyrzutków i pijaków. Jest duszą dekadencką, której bliżej do formy upadku niż do norm społecznych. Jest w zachowaniu i wyglądzie odbiciem samego twórcy. Najszczerzej i najpiękniej wychodzi mi pisanie o śmierci. Taki już mój los. @tie-break Każdą formę artystyczną można przerysować lub zniszczyć jej odbiór. Dlatego też ja mieszam światy. Realny z metafizyką, piękno i zgniliznę, miłość i śmierć. Realizm i oniryzm.  Odbiorca często sam już nie wie czy jest to prawdziwa historia czy jedynie koszmar. Po napisaniu i ukończeniu utworu już nigdy do niego nie wracam i nie robię poprawek ani kontynuacji. Taką mam zasadę od początku pisania
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...