Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

-Dzień dobry, dokąd Pan jedzie?

-Dzień dobry. Do BB - odpowiedział Kierowca i wyłączył radio.

-A ja chciałem dostać się do W. To po drodze?

-Na to wygląda. Ma Pan duży plecak, otworzę drzwi od paki, to go tam wrzucimy. Będzie więcej miejsca.

        Janek z wysiłkiem ściągnął ciężki plecak ze stelażem i położył na podłodze paki.

Strząsnął krople deszczu z zielonej, impregnowanej kurtki i zajął miejsce pasażera.

-Było całkiem ładnie w S. a tu leje - zagadnął.

-W końcu listopad, dobrze, że nie ma śniegu - odpowiedział Kierowca, po czym zatrzasnął przesuwne drzwi, wskoczył za kółko i przycisnął gaz.

       Na rozbiegówce zauważył w zakropionym lusterku, że czerwona Scania zmieniła pas, więc włączył się płynnie do ruchu na ekspresówce.

-Duże Mobilki, jednak najczęściej myślą za kółkiem - mruknął niby do siebie.

Janek chyba nie usłyszał. Stare Ducato - głośny silnik.

-Pan pewnie na studia, czy raczej, chyba teraz są egzaminy? - zagadnął Kierowca.

-Nie... Teraz podróżuję - odparł Janek.

-Teraz? W listopadzie? - zdziwił się Kierowca - Nie lepiej latem?

-Latem też podróżowałem, poznaje Polskę.

-Nie wygląda Pan na cudzoziemca i nie mówi Pan jak cudzoziemiec - zauważył Kierowca.

-Urodziłem się w Polsce i tu mieszkałem do siódmego roku życia - odpowiedział Janek.

-Ahaa - mruknął Kierowca.

     Śmigali na południe, krople  falami dość rzęsistego deszczu, spływały po szybie na boki. Przez brunatne chmury w oddali przed nimi zaczęło przebijać słońce. "Ta cholerna wycieraczka, prawie nie zgarnia a przecież ją niedawno wymieniłem", pomyślał Kierowca.

-A pan pewnie w pracy - tym razem zagadnął Janek i przetarł okulary.

-Tak, jeździ się...

- To gdzie?

-A po całym kraju.

-Za granicę nie?

-Dzięki Bogu nie. Za stare auto, bałbym się. Ale i tak, na razie nie mam tam roboty - odpowiedział Kierowca i pomyślał o kolegach, którzy pozamykali firmy transportowe, bo właśnie jeździli za granicę.

-Spedycje płacą z reguły tylko w jedną stronę, wysyłasz kierowcę i modlisz się o powrotną trasę - dorzucił Kierowca.

-Nie znam się na tym - powiedział Janek.

     Kierowca pomyślał, "Na czym ty możesz się znać, jak masz dopiero..."

-Pan pewnie bardzo młody? - zagadnął.

-Mam 21 lat.

     "Wygląda na sporo więcej" pomyślał  Kierowca i wyprzedził nieźle utrzymanego, białego Kanciaka. W środku siedział siwy dziadek przy kości w futrzanej czapce, ogorzałej, czerwonej gębie i kurtce jeszcze z tak zwanego kreszu. Obok siedziała chyba jego żona a na kolanach trzymała jakieś zawiniątko albo raczej zawinięcie, bo musiała przechylać głowę, żeby patrzeć na drogę przed siebie. "Może to jaja, sery, swojska kiełbasa, bimber i tak dalej" pomyślał Kierowca. "Gdyby otoczyło mnie jeszcze kilkoro takich ludzi, poczułbym się dwudziestolatkiem" pomyślał znowu.

-Piękny wiek, życie przed Panem - rzucił oklepaną prawdę Kierowca.

-Myślę, że wiek nie ma znaczenie - powiedział po zakończonym wyprzedzaniu wieśniaków Janek.

-Jak to nie ma znaczenia? - zapytał Kierowca.

-No, myślę, że możemy być młodzi lub starzy, ale to zależy od naszego nastawienia.

-Jak to? - zapytał Kierowca.

-Przez naszą projekcję, czyli nasze postrzeganie - odparł Janek.

-Studiuje Pan psychologię, socjologię czy coś takiego?

-Nie, na razie podróżuję - z namysłem odpowiedział Janek.

       Właściwie to Kierowca wahał się, czy go zabrać. Janek wysiadł z tira na stacji benzynowej obok Kurczakowni. Kierowca Kurczakowni nie odpuszcza, twierdzi, że jest uzależniony od skrzydełek. W głębokim tłuszczu smażone, raczej niezdrowe ale cholernie dobre, pikantne, chrupiące. Tak więc, Kierowca też się tam znalazł. Pasażerów zabierał tylko tych, którzy wyglądają bezpiecznie. Janek wyglądał średnio bezpiecznie; raczej wyższego wzrostu, włosy kasztanowe, dawno nie myte, długie związane gumką znad czoła, ubrany na sportowo a na nogach miał buty trackingowe, "mógłby się wybrać na Orlą Perć" pomyślał Kierowca.  No, ale go zabrał, Janek machnął  na białe Ducato przy wyjeździe z parkingu.

Już przestało  padać. Woda zalegała tylko na drodze. Lepiej nie jechać za dużymi autami. Te wzniecają prawdziwą chmurę deszczu w sprayu. A gdy są koleiny, jak dostaniesz szprycę "jak z wiadra", to przez sekundę nic nie widzisz. Sekunda to bardzo dużo czasem na drodze. Ale byli na ekspresówce  z S do ZG, tu nie ma jeszcze kolein. "Ciekawe czy na tych nowych betonkach też będą kiedyś koleiny" zastanawiał się Kierowca.

-Ładna droga - powiedział Kierowca.

-W ogóle tu jest fajnie - odparł Janek.

-Ma Pan na myśli Polskę?

-Tak.

-To gdzie Pan mieszka? - zapytał Kierowca.

-W Irlandii Północnej.

-To tam gdzie strzelają?

-No właśnie nie strzelają, zauważyłem, że sporo osób tutaj tak sądzi. Tam można czuć się bezpiecznie.

-Ja słyszałem, że tam jest marsz, chyba Oranżystów, dobrze mówię? Lepiej wtedy nie wychodzić na ulice.

-No chyba jest coś takiego - po zastanowieniu odparł Janek.

-A ci Oranżyści leją się z Irlandczykami....

-Nigdy tego nie widziałem - odparł Janek z lekkim zdziwieniem.

-To jest kolejny dowód na to, że media kłamią - z lekko sztucznym uśmiechem zakończył Kierowca. Nie był nigdy na Wyspach Brytyjskich czy tam w Irlandii.

-Ale mają oni, ci Zieloni, też jakieś święto - jak gdyby, coś sobie przypomniał Janek.

-Jakie?

-Nie wiem dokładnie, ale widziałem niektóre ulice udekorowane na zielono i myślę, że tylko ci mieszkańcy się tam dobrze czują - zakończył Janek.

-No bo ci pomarańczowi to protestanci a zieloni to katolicy - jeszcze drążył Kierowca.

-No chyba tak - bez przekonania powiedział Janek.

      "Wojny religijne, śmiech na sali, powinni wymyślić jakąś inną nazwę, przecież to ta sama religia" pomyślał Kierowca.

-A Pan pewnie katolik? - jeszcze wrócił do rozmowy Kierowca.

-Oczywiście, tak byłem wychowany, ale tak siebie nie określam - Janek odpowiadał powoli, jak gdyby się zastanawiał.

-A jak?

-No właśnie to jest trudne. Nie wiem, wierzy Pan w Boga?

-Jasne - odparł Kierowca.

-Ja też, ale nie w takiego, jak uczyli mnie na religii - z przekonaniem stwierdził Janek.

-A w jakiego?

      Ekspresówka skończyła się na rzecz Ekspresówki w budowie, równa ale tylko jeden pas w jedną stronę. Nic nie wyprzedzisz, nie popędzisz. Choć stare Ducato niewiele ma mocy, jakiś traktor choć przeskoczyć można. Pachołki biało-czerwone, przedzielona jezdnia na pół. Masz wrażenie, że obijesz lusterka o te pachołki. Kilka miesięcy temu, Kierowca wracał z nad morza z żoną tą trasą. Po prawie stu kilometrach pierwsza stacja była na wysokości ZG. Zdenerwowani ludzie stali w trzydziestometrowej kolejce po hot-dogi. Obok w barze mieli też jakieś żarcie; "pierogi ze szpinakiem" oświadczyła miła panienka. Dlatego, Kierowca przezornie teraz zjechał na stacje benzynową w O. , mimo, że trzeba było nadrobić 2 km. 

-Mój Bóg jest wszędzie - wrócił do rozmowy Janek, po tym jak już zatankowali.

-Jakiej słucha Pan muzyki? - kontynuował Janek, jak gdyby miało to być przedłużeniem teologicznej dyskusji.

- Właściwie to każdej. Jest dobra muzyka i tyle. Nie mam ulubionego gatunku.

-A jakiej Pan nie lubi? - drążył Janek.

-No dobrze jakieś gatunki nie lubiane mam, ale myślę czasem, że im dłużej żyję nie mogę mówić, że nie lubię np. jazzu.. A Pan jakiej muzyki nie lubi?

-Ja uważam, że pop jest beznadziejny. Nic głębszego w tym nie ma. Słucham też właściwie wszystko. Od muzyki klasycznej do metalu. Tylko staram się zachować równowagę, bo np. metal burzy ład i spokój wewnętrzny. Dlatego po godzinie słuchania muzyki metalowej, dobrze jest posłuchać muzyki poważnej np. Chopina.

-I co, wracamy wtedy na właściwą drogę? To tak jakbyśmy wrócili z Piekła do Nieba? - z niepewnością, wolno mówił Kierowca.

-No tak. O to chodzi.

      Wlekli się za jakąś wanienką, jak mówią kierowcy. Droga w budowie. Ciężarówki nanosiły grube kilogramy gliniastego błota. W oddali na łagodnie wznoszącym się pagórku, leżały równiutko poukładane pnie sosen. Z tej odległości wyglądały jak góra zapałek

      "Ciekawy gość" pomyślał Kierowca, bo też lubił Chopina. Jednocześnie zastanawiał się co Janek ma na myśli mówiąc pop. Później zaczęli przerzucać się ulubionymi nazwami muzyków zespołów i kompozytorów. Dalej, milczeli i podziwiali lesiste widoki, bowiem tereny wycinek skończyły się.

 

C.D.N.

 

  

 

 

 

 

Edytowane przez Rolek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ciekawy, nastrojowy, budujący napięcie temat — zabieranie w podróż przygodnie napotkanych to przebogaty materiał na opowiadanie.

 

Dialogi dobrze dostosowane do sytuacji: Kierowca — stary wyga, ale którego w życiu coś ominęło; pasażer — młodziak pełen pomysłów na wszystko, ale wciąż na dorobku. Trochę wyreżyserowane, co nie jest złe, lecz warto się zastanowić: czy ludzie w życiu, naprawdę tak mówią?

 
Na przykład ten fragment:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli coś jest oklepaną prawdą nie należy tego powtarzać w wypowiedzi dialogowej (po myślniku). Powtórzenie razi, a czytelnik sam wyłapie co jest banalne, co nie:

 

— Piękny wiek, życie przed Panem.

Janek zwlekał aż zakończą manewr wyprzedzania wieśniaków i wtedy odparł:

— Wiek? A co to ma do rzeczy?

— Dużo.

— No, myślę, że możemy być młodzi lub starzy, ale to kwestia naszego nastawienia.

— Takie tam gadanie… — mruknął Kierowca.

— Może gadanie… a może podejście do życia — Janek zaakcentował ostatnie słowa.

— A pan co, student psycholog, czy coś w tym rodzaju?

— Nie, na razie podróżnik.

 

To tylko przeróbka Twojej wersji; nie namawiam do żadnych zmian, chciałem jedynie zwrócić uwagę, że istnieje wiele sposobów pokazania prostej sceny, dlatego pisanie dobrej prozy to niemożliwy biznes, ale właśnie z tego powodu — pociągający biznes.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdrawiam.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1    Nie bądźcie tchórzami, bawcie się z dziwkami, mają kaprysy chwilami i myślą, że są lepszymi oszustami.   Kiedy dziwkę bierzesz do łóżka niech nie zabrzmi żadna pogróżka. Kiedy przychodzi jej zapłacić mógłbyś ją nawet zwyczajnie stracić.   @iwonaroma Dlatego dobrze, że masz mydło.
    • Milczący, bezduszny kamień... Ogromu ludzkiego cierpienia nie opowie, Ani rozdzierającym serce krzykiem, Ani cichuteńkim szeptem,   Nie powie o tamtych straszliwych obrazach, Gdy w wszechobecnym morzu okrucieństwa, Z przerażenia w gardle więzły słowa, W sercach z wolna gasła nadzieja…   Gdy dwusilnikowe bombowce, Na miasta niegdyś gwarne i ludne, Zrzucały tysiącami bomby zapalające, Przyoblekając je zaraz pożarów płaszczem,   Gdy uciekających cywilów kolumny, Tak bezradnych i przerażonych, Przezywały serie karabinów maszynowych, Zamontowanych pod myśliwców skrzydłami…   Milczący, bezduszny kamień... Nie jest godnym upamiętnieniem, Krwi w obronie Ojczyzny przelanej, Tysięcy Polaków zakatowanych na śmierć…   Tych co za drutami obozów koncentracyjnych, Z głodu i zimna pomarli tysiącami, Tych co na niezliczonych szlakach partyzanckich, Polegli w młodości od wrogiej kuli.   Tych co na barykadach powstańczej Warszawy, Dzielili się kawałkiem chleba ostatnim, Nim nurkujących sztukasów eskadry, Na proch marzenia ich niezliczone starły.   Tych co w masowych egzekucjach, Nim rozstrzelania padła komenda, Przerażeni pośpiesznie czynili znak krzyża, W ostatniej życia chwili westchnąwszy do Boga…   Milczący, bezduszny kamień... Nie zrozumie czym był płacz matek, Czym było serce strachem przeszyte, Nie pojmie tamtych kobiecych łez…   Gdy płaczące maleńkie dzieci, Z wszelkich ludzkich uczuć wyprani Okrutni ss-mani odrywali od piersi, By ich matki dotkliwie pobić.   Gdy nastoletnie siostry i córki, Przy pełniach księżyca wypłakując oczy, Zanosiły nocami do Boga modlitwy, Błagając o powrót swych ojców i braci.   Gdy siwowłose pomarszczone matki, Widząc swych nastoletnich synów mogiły, Oznaczone niewielkim krzyżem brzozowym, W bólu i łzach zrozpaczone tonęły…   Milczący, bezduszny kamień... Głuchy pozostanie na szepty anielskie, Mówiące o niezłomnych Polaków ofierze, Poniesionej na każdym wielkiej wojny froncie…   Głaz ogromny lecz zimny Przenigdy do ludzkich duszy nie przemówi, By opowiedzieć o setkach bitew partyzanckich, O tysiącach partyzantów poległych.   Głaz toporny, nieociosany, Nie przemówi do milionów wyobraźni, W tym zabieganym świecie szalonym, Sumień tysięcy ludzi nie poruszy.   Jak zatem dowie się świat, O niezłomności polskiego ducha, Jak pojmie dzisiejszej młodzieży kwiat, Czym była Chwała polskiego oręża???...      
    • Rosjanie*             zwiększą liczbę ataków na Polskę, a sabotaż i dywersja - są już od dawna - to już nie ostrzeżenia tak zwanych ekspertów, tylko: jednego z czołowych polskich polityków z kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej - czyżby zatem czekały nas kolejne pożary? Tak i nie tylko i brutalny plan Rosji wobec Polski ujawnia major Robert Cheda - były analityk Agencji Wywiadu.**             Główny atak Rosji pójdzie na Polskę - Rosjanie już działają i powstanie nowa siła polityczna.***             Coraz częściej jesteśmy informowani o podejrzanych pożarach, eksplozjach i zatruciach - rzek i za tymi akcjami stoi nie kto inny - jak rosyjskie służby specjalne - tak było w przypadku pożaru warszawskiej hali targowej przy ulicy Marywilskiej - czego efektem zostało - wycofanie - zgody na działanie rosyjskiego konsulatu w Krakowie.****           I na tym koniec: nie będę wyręczał w pracy analitycznej oficerów z Agencji Wywiadu, Mossadu, Centralnej Agencji Wywiadowczej i MI6.*****   Źródło: Gazeta Prawna    *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    **tak działa rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego - SWR, natomiast: polska Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego - ABW - nic nie może zrobić, otóż to: rosyjski wywiad działa zgodnie z polskim prawem i nie prowadzi jakichkolwiek akcji terrorystycznych - nie zabija ludności cywilnej    ***to prorosyjska Korona Konfederacji Polskiej i ma prawo działać na terenie Polski - pozwala na to ustawa zasadnicza - Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, dodam: Prawo i Sprawiedliwość jest partią proamerykańską, a Platforma Obywatelska - proniemiecką i po upadku międzynarodowej globalizacji dojdzie do zderzenia dwóch idei - antyeuropejskiej (antyunijnej) i proeuropejskiej (prounijnej) - taka jest kolej - geopolityczna    ****w tym wypadku to była akcja Służby Bezpieczeństwa Ukrainy pod przykrywką ukraińskich uchodźców, de facto: nazistów z OUN-UPA - jak zwykle - winę zrzucono na Rosjan i to samo zrobili Izraelczycy, Niemcy i Amerykanie - mord na żydach w Jedwabnem zrzucono na Polaków - taka jest bolesna i okrutna - prawda    *****każdy zainteresowany może bez problemu znaleźć pełną wersję, jednak: nie mam już siły czytać narracji anglosaskiej - ostrzeżeń, gróźb i zastraszeń - dezinformacji    Pułkownik Tajnego Ruchu Oporu: Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • Tam gdzieś na głębokim*             zadupiu: w Brukseli - trwają prace nad zapisami nowej umowy ustalającej zasady handlu między Świętą Unią Europejską i Ukrainą, de facto: współczesną - Chazarią, pierwotnie miała ona zostać przyjęta do czwartego czerwca tego roku - prace zapewnie potrwają do końca lipca - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", tak - informuje.             I według źródeł - "Dziennika Gazety Prawnej" - Komisja Europejska mogła celowo opóźniać jej przyjęcie, aby nie zaszkodzić w kampaniach wyborczych proeuropejskich kandydatów na prezydentów w Polsce i w Rumunii - panu Rafałowi Trzaskowskiemu - przegrał i panu Nicusorowi Danowi - wygrał powtórzone wybory - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", tak - informuje.             I według źródeł - "Dziennika Gazety Prawnej" - w dokumencie jest wiele niekorzystnych zapisów dla rolników z Europy Środkowej - faworyzujących Ukraińców, de facto: Chazarów, wcześniej: "Le Monde" - podawał, że w podobny sposób Komisja Europejska postąpiła w kwestii paktu migracyjnego - miała ona pozwolić na retorykę podważającą ten dokument ze strony polskiego rządu - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", tak - informuje.   Źródło: Dziennik Gazeta Prawna    *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Pułkownik Tajnego Ruchu Oporu: Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • @Naram-sin Dziękuję za uśmiech na dobranoc :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...