Wiersz na Kredyt

[Włodzimierz_Janusiewicz]

I

i rzekła Czarna Madonna:

czy znasz biedne dzieci?
ofiaruj im plany lekcji
z biurka

zbiórka

bracia mniejsi w kredycie
jam pasterzem
numer 060666... lub infolinia

info:

i onego dnia rzekł do mnie Serafin
- ludzi łowił będziesz!
dziadki..

złóżcie rączki jak zamówienie

zmówcie pacierz
a zaprawdę powiadam wam
już za czterdzieści osiem godzin

gotówka znajdzie się ze mną

w domu ojca waszego


II

jestem przedstawicielem
łamaczem chleba
A pod stołem

nasze kutry
z napędem banknotowym
Po szelfie miasta

sieci o prawych oczkach
wykutych z kamienia
Na każdym przystanku

w kurnikach wiosek
odbiorcy rent
Modlą się o przyjście

więc będzie im dane

[Włodzimierz_Janusiewicz]

Pan mi schlebia. W wersyfikacji wzorowałem się na najlepszych.
forma: kto z kim przystaje... to na tym forum przyszły mi do głowy takie uformowania wierszy.
kiepsko się czyta: dlaczego? (kiepsko się pracuje;)
rozwlekłe: zgadzam się
bełkoty: koty pijaka?
nic więcej: głupoty i lenistwo czytelnika zwalczam kulturą osobistą

[Witold Marek]

W noc bez pieniędzy nawet diabeł pracuje :) I wersyfikacja jak wystukana przez kulawego czarta... albo przez windykatora-wampira - czyli jestem za (przy nieufności do tego, co może być dane).

Pozdrawiam.

[Włodzimierz_Janusiewicz]

dzięki.
forma powoli się zagęszcza, zmieniam formy skupienia i gdy nie obudzicie się rano...

[MOD2]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam,

Regulamin obowiązuje każdego. Tutaj dostrzegamy wyraźne jego złamanie.
Punkt 5-F.

Prosimy o przestrzeganie regulaminu forum.

Dziękujemy.