Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Utkwiłem


Leszczym

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wziąłem i utkwiłem jak jakiś gwóźdź w ścianie. Nieruchomo w nieruchomej. Wbity w tynk. Gdzieś pomiędzy przekorą a pokorą. Pomiędzy podłogą i sufitem. Ani się ruszyć. Ani w te, ani we wte. Tylko ten obraz, który mam zawieszony na karku mam nadzieję, że pójdzie pod młotek. Średni, nieduży i nienajlepszy Henri de Toulouse – Lautrec. Polecam. Inaczej jest po mnie. Mówiąc w skrócie bida, bieda i duże obciążenie, a ja przecież starzeję się i rdzewieję, a nawet obruszam się. Zresztą – z mojej perspektywy – ten obraz bardziej waży aniżeli wygląda. Zresztą spoglądam na niego niechętnie i z nieodpowiedniej strony. Przytłacza mnie prozaiczną wielkością wagi super ciężkiej.

 

 

Warszawa – Stegny, 04.09.2022r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jestem pod dużym wrażeniem tego tekstu, jego bogatej i spójnej symboliki rozwijącej ciekawą wypowiedź.., i jego (swoistym dla Ciebie) humorem :) Widzę tu zmagającego sie z zyciem Peela, który w swoim zagubieniu utkwił w przekorze.. ale nie do końca, a więc mozna go jeszcze z niej uwolnić -  w kierunku (zdrowej) pokory otwierającej na rzeczywistość. Do tego casu dźwiga na sobie namalowany przez przekorę "obraz życia" czy jej wyobrażenie rzeczywistości. Jakies musi ona mieć, według mnie, choćby zamglone, wycinkowe, czy płynne. To w skrócie moja interpretacja :) Pozdrawiam, Leszczymie!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...