Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zatoka 

 

i co z tego że nasz wzrok żegluje pod wiatr
kiedy w głębi akwenów oczu nam się kłębi 
huśtając się z falą żelatyna meduz 
see through - sea through parasolki 
będą stroszyć parzydełka tylko 
na ewentualność prób dotknięcia ostrzem
morza dźgać nie można morza się nie chłoszcze 
morze może podrzeć mosty podboje potargać 
trzeć grzywami kelp o brzuchy ławic
ogonami charybd i scyllli falować 
które czasem w skurczu pamięci mięśniowej 
chlaszczą wraki trirem ubite u-boty 
gdzie w kajutach i lukach oktopody wiją 
gniazda zmieniają kolory celebrują gody 
może przewalać się na brzuch jak ranne zwierzę 
i łasić u progu zatopionych jaskiń tam gdzie
wzwodem zwiedzione trytony czynią czcze starania 
skubią kosteczki syreny tsykając ssą szpik
bezceństwa wyprawiają selkie meluzyny 
gdzie z jonaszopiryny pastylki się żre 
niech zawodzą te panie nam inne zadanie
grają szanty na rzęsach jak na strunach lin 
grzbiety aspidochelonów judzą żółcią plaż 
to tam kiedy krew w piach i pianę upadnie 
afrodyty się lęgną żeby w barrel rajdzie 
biorąc żywioł we władzę z powabem surfować do wysp 
ciało jest jak woda a woda jak ciało - za mało 
tu trzeba być morzem żeby się nie zbrukać 
i bić się z żywiołem gdy porwie nas odpływ 
choćby błękit upwelling był zasmęcił łzą
i mgłą to z tej mgły przecież jeszcze się ulepi 
i ląd i port i suchy dok gdzie się sklarujemy 
póki co idziemy póki co hej ho! 
płyńmy dalej aż kilwateru blask zgaśnie 
płyńmy dalej aż nasze żagle 
zmaleją 
              zmaleją 
                            zmaleją 
                                           zmaleją

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 starałam się jak najwierniej pokazać ten zimny bezduszny bezintymny akt zbliżenia  Dziękuję pięknie za czytanie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tak to wszystko wyjaśnia. Ja akurat wcześniej. W wieku 10 lat miałem 3 narzeczone trzynastolatki i byliśmy na równo w rozwoju. Gdy do nich chodziłem dziewczęta z mojej klasy bawiły się jeszcze na podwórku w gumę, podskakując beztrosko.      To super. U mnie nic nie przetrwało. Wszyscy się rozjechali.     Co do seksu to się zgodzę, ale co do emocji to już nie.      
    • @UtratabezStraty Więc tak<   Marek w Twojej opowieści jest dla mnie trochę jak „więzień wyobrażeń” o Agnieszce. On niby żyje na wolności, ale jego sny pokazują, że także jest uwięziony - tyle że w swoich obrazach i tęsknotach. Ciekawi mnie, że bardziej śni mu się, jak ona wygląda w uniformie czy w drewniakach, niż to, co w sobie przeżywa. I to jest piękne, bo pokazuje, że jego miłość do żony jest bardzo cielesna i konkretna, a nie tylko „duchowa”. Dzięki temu on nie znika w cieniu Agnieszki, tylko sam jest równie wyrazisty.   Co do narracji - ja osobiście byłabym za naprzemienną, bo takie zestawienie dwóch perspektyw buduje napięcie i daje poczucie, że historia „dzieje się naprawdę”. Ale oczywiście to Ty jesteś autorem i tylko Ty możesz ocenić, czy chcesz podjąć się takiego zadania. Wierzę, że mężczyzna może dobrze oddać kobiecą perspektywę, jeśli złapie jej rytm: uwagę na szczegóły, emocje, drobiazgi codzienności. To właśnie te niuanse czynią kobiecy punkt widzenia wiarygodnym. Dla mnie najciekawsze są myśli Agnieszki właśnie w więzieniu - tam każdy drobiazg ma wagę, każde przestawienie krzesła, każdy dźwięk drewniaka, każda decyzja o rezygnacji z odwołania. Na wolności to się pewnie rozproszy, a tu nabiera intensywności. Powodzenia :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Rafael Marius Nie może nie władza, wiesz to moje szefostwo bandy nie było aż takie rozbudowane, ale ja akurat późno dojrzewałem. I akurat dla większości dziewczyn rówieśniczek byłem za dużym gówniarzem. Byłem mniej więcej lubiany, ale romansów z tego nie było. Wiesz miałem swoje męskie przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Ale z całą pewnością, jak czytam Twoją historię, a już kilka razy gadaliśmy, no nie miałem takiego powodzenia jak Ty. I prawdę mówiąc nie aż tak tego żałuję. A teraz, dużo bardziej niż za gówniarza, szereg rzeczy aspekt finansowy i mieszkaniowy jednak warunkuje. Trudno się mówi i póki można się żyje. Ta piosenka Amant nie bardzo jest o mnie, łapią człowieka tęsknoty, bo łapią, ale to nie jest tak, że kobiety są wszystkim. Można się i bez nich obejść i spokojnie można dostać kosza.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...