Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                       Towarzystwo Wzajemnej Adoracji*

 

          Rafał Trzaskowski nie mógł wygrać wyborów prezydenckich, bo jego sztab zamiast z profesjonalistów był złożony z klakierów, lizusów i ignorantów.

 

          Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy do wyborów prezydenckich byli już gotowi na początku zeszłego roku - dwa tysiące dwudziesty czwarty - rok, choć grono pretendentów do najwyższego urzędu w państwie było szerokie - Prawo i Sprawiedliwość miało w głębokim poważaniu wewnątrzpartyjne prawybory, a z zamówionych badań (wzorowanych na tych, które w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej przeprowadzili republikanie) wynikało, że dla narodowego, konserwatywnego i ludowego wyborcy idealny kandydat powinien mieć około czterdzieści lat, wyższe wykształcenie, rodzinę, dobrą prezencję, charyzmę, siłę i doświadczenie w życiu publicznym, jednak: nie powinien być kojarzony zbyt mocno z Prawem i Sprawiedliwością i w ten sposób wymyślono tak zwanego kandydata obywatelskiego - Karola Nawrockiego, wytatuowanego - stadionowego chuligana**, byłego boksera i bywalca - siłowni.

 

          Karol Nawrocki był idealny, bo choć jego związki z polityką były raczej luźne, to całą karierę zawdzięczał Prawu i Sprawiedliwości, które ulokowało go najpierw na stołku dyrektora Muzeum Drugiej Wojny Światowej, a potem na stołku prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, takiego figuranta wystarczyło dobrze opakować i sprzedać tak zwanemu ciemnemu ludowi - co sztabowcom Prawa i Sprawiedliwości wyszło perfekcyjnie w zaledwie sześć miesięcy.

 

          Rafał Trzaskowski, który był naturalnym kandydatem obozu demokratycznego i murowanym faworytem do objęcia urzędu prezydenta, miał wszystko, aby dobrze być przygotowanym do wyborczej bitwy: czas, pieniądze, zaplecze i zwłaszcza: doświadczenie zdobyte w kampanii wyborczej - dwa tysiące dwudziesty - rok i zaufanie społeczne na poziomie przekraczającym czterdzieści pięć procent.

 

          Wioletta Paprocka-Ślusarska, dyrektorka z warszawskiego ratusza - została szefową sztabu wyborczego -mózgiem kampanii wyborczej, jak mówił jeden z działaczy warszawskiej Platformy Obywatelskiej:

 

Było to absurdalne posunięcie, ona w ogóle nie ma pojęcia o prowadzeniu kampanii wyborczych, a przez większość kariery nosiła teczki za politykami, poza tym: prowadziła kampanię wyborczą - dwa tysiące dwudziesty trzeci - rok, która przecież była spektakularną porażką Koalicji Obywatelskiej, tymczasem: Donald Tusk z Rafałem Trzaskowskim wbrew faktom i zdrowemu rozsądkowi obwołali ją architektką zwycięstwa i nikt nawet nie zaprotestował.

 

          A oto: Curriculum Vitae - szefowej sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego - jest kalką typowego aparatczyka, Wioletta Paprocka-Ślusarska, rocznik osiemdziesiąty - pochodzi z Kraśnika, a z Platformą Obywatelską nawiązała stosunki - mając niewiele ponad dwadzieścia lat, współpracowała z Grzegorzem Schetyną, była rzeczniczką prasową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, potem: doradczynią - gdy wpływowy polityk Platformy Obywatelskiej sprawował funkcję Marszałka Sejmu i w czym nieznana nikomu dwudziestosiedmiolatka - nieobyta w świecie polityki mogła doradzać staremu wyjadaczowi - mistrzowi zakulisowych gier, potyczek i intryg - trudno pojąć, jednakże: moi informatorzy utrzymują, że była po prostu jedną z kilku sekretarek, asystentek i służących - Grzegorza Schetyny.

 

          Od niemal dwudziestu pięciu lat Wioletta Paprocka-Ślusarska jest radną Platformy Obywatelskiej w Sejmiku Województwa Mazowieckiego, a za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz - partia ulokowała działaczkę w stołecznym ratuszu, gdy Rafał Trzaskowski wygrał w stolicy wybory, Wioletta Paprocka-Ślusarska została szefową jego gabinetu - stołeczni działacze Platformy Obywatelskiej mówią złośliwie, że odpowiada za dostęp do ucha prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy - Rafała Trzaskowskiego, kieruje pracami sekretariatu i pełni funkcję łączniczki między urzędem i partią - Donaldem Tuskiem.

 

          Niezbyt ambitne zajęcie i za pracę dla partii jest sowicie wynagradzana, jak wynika z jej oświadczenia majątkowego: posiada trzy mieszkania, działkę budowlaną, siedemdziesiąt tysięcy polskich złotych i prawie dwa i pół tysiąca euro oszczędności, dalej: w roku dwa tysiące dwudziestym czwartym - rok - z tytułu pensji w warszawskim ratuszu zarobiła trzysta dwadzieścia tysięcy polskich złotych i plus ponad sto piętnaście tysięcy polskich złotych za zasiadanie w radach nadzorczych spółek - Tramwaje Warszawskie i Veolia Energia - o takich zarobkach wielu Polaków może tylko pomarzyć...

 

          Sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego wynosił około czterdzieści osób - głównie polityków i działaczy partyjnych zaprzyjaźnionych z kandydatem i byli to między innymi parlamentarzyści: Dorota Łoboda, Barbara Nowacka, Monika Rosa, Sławomir Nitras, Cezary Tomczyk, Monika Wielichowska, Aleksandra Gajewska, Paweł Olszewski, Małgorzata Niemczyk, Paweł Papke, Jagna Marczułajtis i tak zwani spin doktorzy - Michał Marcinkiewicz i Łukasz Pawłowski - nie mylić z Łukaszem Pawłowskim - szefem Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.

 

          Dorota Łoboda to polityczna nowicjuszka, a do polityki weszła na fali protestów przeciwko tak zwanej reformie edukacji firmowanej przez Annę Zalewską - prowadziła wówczas ze wspólniczką żłobek i szkołę językową na warszawskim Żoliborzu, została także stołeczną radną i weszła do Sejmu, niewątpliwie: zna szeroko pojętą edukację, prawa kobiet, równouprawnienie, jednak - prezydencka kampania wyborcza to brutalna walka polityczna - gdzie najważniejsze są logiczne przemyślenia i opracowana strategia - co do każdego szczegółu, także: potrzebne jest nieszablonowe - myślenie.***

 

Źródło: Przegląd 

Autor: Andrzej Sikorski 

 

*zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 

 

**prawo demokracji, chociaż: jestem za Republiką Narodową lub Dyktaturą Wojskową, także: za uregulowaną prawnie aborcją, karą śmierci i eutanazją, nie może być tak jak teraz, aby to większość jako głupcy decydowali o życiu mniejszości, dodam: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej i byłem przeciwko wspieraniu Ukrainy, de facto: współczesnej - Chazarii, więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób 

 

***przypominam: jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym 

 

Pułkownik Tajnego Ruchu Oporu: Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława oj wraca wraca aż nogi bolą to się nazywa efektem jojo   ale jak się pilnujesz nie wróci  dzięki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a potem jest mała gratka gdy chłop się gubi w faudkach  :)))
    • "A w Polsce nie ma tradycji zamachów na głowę Państwa i były tylko cztery zamachy na królów Polski - na Władysława IV Wazę (Kozacy), Jana II Kazimierza (Kozacy), Augusta II Mocnego (Polacy) i Stanisława Augusta Poniatowskiego (Konfederaci Barscy), natomiast: średniowieczne zamachy nie mają żadnego znaczenia - po prostu były to skrytobójstwa dynastyczne i był tylko jeden zamach na prezydenta Polski - na Gabriela Narutowicza i dodam jeszcze zamach na polskiego papieża - Świętego Jana Pawła Drugiego - Karola Wojtyłę."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • @Stracony znaczenie tego tekstu jest prozaiczne. Chodzi o ograniczenia ciała tylko i wyłącznie.
    • Liberalna demokracja odchodzi w przeszłość, co jasno pokazują wydarzenia w Gruzji, Mołdawii czy ostatnio w Rumunii. W tym kontekście warto przypomnieć informacje z początku roku, które w polskojęzycznej infosferze pozostały praktycznie niezauważone. „Grupa hakerów dowodzona przez byłego funkcjonariusza izraelskich sił specjalnych twierdzi, że manipulowała w 33 wyborach prezydenckich na całym świecie – poinformował w swoich czytelników dziennik “The Guardian”. Grupie przewodzi Tal Hanan, 50-letni były pracownik izraelskich sił specjalnych, który obecnie działa prywatnie, używając pseudonimu “Jorge”, i prawdopodobnie pracował “pod przykryciem” przy wyborach w różnych krajach przez ponad dwie dekady. Tanan i jego zespół “Team Jorge” został demaskowany dzięki tajnym nagraniom i dokumentom w śledztwie dziennikarskim prowadzonym przez międzynarodową grupę dziennikarzy, wśród których są między innymi przedstawiciele “Le Monde”, “Der Spiegel” i “El País”. Materiały wyciekły do “Guardiana”. Na pytania gazety Hanan odpowiedział, że “nie przyznaje się do żadnego przestępstwa”. “Team Jorge” świadczy, według śledztwa, usługi polegające na manipulowaniu w wyborach bez pozostawiania śladów. Grupa pracuje również dla klientów korporacyjnych – twierdzi “Guardian”. Hanan powiedział reporterom, że usługi, które niektórzy nazywają “tajnymi operacjami”, świadczył agencjom wywiadowczym, politykom i prywatnym firmom, które chciały potajemnie manipulować opinią publiczną. Pracował w całej Afryce, Ameryce Południowej i Środkowej, USA i Europie. Jedną z kluczowych usług Team Jorge jest wyrafinowany pakiet oprogramowania (Advanced Impact Media Solutions, AIMS). Kontroluje armię tysięcy fałszywych profili w mediach społecznościowych – na Twitterze, LinkedIn, Facebooku, Telegramie, Gmailu, Instagramie i YouTube. Niektóre awatary mają nawet konta Amazon z kartami kredytowymi, portfele bitcoin i konta Airbnb – pisze dziennik. Grupa dziennikarzy udokumentowała ponad sześć godzin potajemnych spotkań, podczas których Hanan i jego zespół mówili o tym, jak mogą zbierać informacje wywiadowcze na temat rywali, w tym przy użyciu technik hakerskich, by uzyskać dostęp do kont Gmail i Telegram. Chwalili się podrzucaniem materiałów do legalnych serwisów informacyjnych, które następnie są wzmacniane przez oprogramowanie zarządzające botami AIMS. Posuwali się też do takich działań, jak wysłanie erotycznej zabawki do domu polityka, by jego żona podejrzewała, że ma on romans. Rewelacje “Team Jorge” mogą przysporzyć problemów Izraelowi, który w ostatnich latach znalazł się pod rosnącą presją dyplomatyczną w związku z eksportem tzw. broni cybernetycznej. Wydaje się, że Hanan prowadził przynajmniej część swoich operacji dezinformacyjnych za pośrednictwem izraelskiej firmy Demoman International, która jest zarejestrowana na stronie internetowej prowadzonej przez izraelskie Ministerstwo Obrony. Resort nie odpowiedział na prośbę “Guardiana” o komentarz. Hanan opisał swój zespół jako “absolwentów agencji rządowych” z doświadczeniem w finansach, mediach społecznościowych i kampaniach społecznych, a także w “wojnie psychologicznej”; operują z sześciu miejsc na świecie. W swoim wystąpieniu skierowanym do potencjalnych klientów Hanan mówił: “Jesteśmy teraz zaangażowani w pewne wybory w Afryce. Mamy zespół w Grecji i zespół w Emiratach (…) [Ukończyliśmy] 33 kampanie na poziomie prezydenckim, z których 27 zakończyło się sukcesem.” Dodał, że był zaangażowany w dwa “duże projekty” w USA, ale stwierdził też, że nie angażuje się w politykę tego kraju – opisuje “Guardian”. Zweryfikowanie wszystkich twierdzeń Hanana nie było możliwe, a on sam mógł koloryzować, aby zapewnić sobie dobrze płatne kontrakty z potencjalnymi klientami. “Team Jorge” podał reporterom, że akceptuje płatności w różnych walutach oraz w kryptowalutach. Koszt ingerencji w wybory to 6-15 mln euro – podsumowuje gazeta.”   Michał Igniatowski
    • "Bo pierwsza strona pragnie zorganizować zamach stanu dla samej władzy z całkowicie obcej inspiracji, natomiast: druga - pragnie zmienić system z Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej na Polską Rzeczypospolitą Narodową."   Filozof Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...