Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekord ciepła


Rekomendowane odpowiedzi

 

Małe miasto, rudy dworzec.
Załom sierpnia, dzień w zaniku.
Przestrzeń stygnie, strużki chłodu.
Chłopak chroni resztki ciepła.

 

Nietaktowne megafony odczytują wyrok –
– osobowy do R. przez O. planowo.

 

Zostało odsunąć się od jęczących szyn,
pomału godzić się z porwaniem dziewczyny,
która poprawia kolory piór,
dokarmia drzewa.

 

Konduktorski gwizdek (jego bezczelność)
ma moc soli trzeźwiących.

 

Popołudnie w pełnym słońcu
wpuściło w sny tlen i witaminy,
jednak, jak zmora, wbija kły
chwila zniknięcia ostatniego wagonu.


Błogosławiona zbitka godzin,
w której ona jest teraźniejszością.

 

Peron ucichł, wyludniał.
Tęsknota przeszła przez aorty.
Krok po kroku. Stopnie, kasy, klamka.
Stawy i kości połączone jak cegły.

 

Nasłuch na prawą kieszeń.
Sygnału trzeba jak mżawki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...