Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dookoła Wojtek


Rekomendowane odpowiedzi

@Stary_Kredens Ha ha ha - Dookoła Wojtek w przenośni... wiosna, lato, jesień, zima, pierwsza strofa trochę naprowadza. Poza tym dwie melodie Vivaldiego wskazują dookoła czego Wojtek się ma kręcić... wokół słońca Kredensiku.

Niech ta ukochana ziemia wiecznie nam się kręci i daje prawdziwe pory roku a nie tylko te kalendarzowe.

 

Wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected] mam brata Wojtka, i kiedy byliśmy mali strasznie się laliśmy, więc nieco o tym imieniu mogłabym napisać hahahaha (zdaję sobie sprawę, że nie imię świadczy o człowieku). Maciej kiedyś mi się podobał, ale nie znałam.

Edward miał na imię mój dziadek, Wincenty pra pra i tak można i można.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@duszka Duszko cierpi na razie tylko natura, my zaczniemy niebawem, jak nam wyleje wody na głowę, przewróci chałupy, spopieli zwłoki na ulicach, zacznie strącać samoloty z nieba, wulkany wyleją z siebie co mają.  Można tak ciągnąć w nieskończoność... ale po co - niektórzy dożyją tego, ba, już dożywają!
 

Miłego dnia.

@A-typowa-b U mnie Anno nie chodzi o imiona, to nie jest wiersz o kalendarzu, obrałem pewną formułę wspomagającą do opisania pór roku, ale widocznie mi się nie udało.

Kłaniam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected] Widzę Grzesiu, jak musisz mieć cierpliwość do objaśniania przysłów i wysłuchiwania tych bredni o znaczeniu imion...

Wiesz, że się nie bawię... nie piszę, to jedyna prawda. Pracuję ciężko na każde słowo, ale muszę sobie dać spokój, bo dziećmi muszę się zająć. Trenuję z małym matematykę do 100, historię powszechną, głównie starożytność i grę w koszykówkę. Starsza ma zadane swoje, siłownia i rower. Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija Ago nie zdradzisz chyba wierszopisania, to gimnastyka umysłu, rozmowa ze słowem, ba, ze sobą czasami.
Czyżbyś z jakieś powodu była rozgoryczona pisaniem? Chociaż przyznam szczerze też mam tego dosyć, ale próbuję nie dawać po sobie poznać że tak jest. Alternatywa - wiersz czy rower, matema czy liryka? Wiesz że to nie jest kwestia wyboru tylko organizacji swojego czasu, a Ty go masz w nadmiarze - takie odnoszę wrażenie.
 

Wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego myślisz, że jestem rozgoryczona pisaniem, wręcz przeciwnie bardzo lubię pisać... żebym jeszcze umiała 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...