Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Wiatr opuchnięty biegnącymi chmurami,

zrywa moje myśli zwichrzonym westchnieniem.

Zebrałem się w sobie, oprzyj się o mnie...
... rzucił o ścianę - zostawił. On tak ma.
Zostałem sam bez pomocy - uleciał,

podniebne bałwany stanęły okrakiem,
polewały mi twarz, poczułem chłód.
Pyta kto następny - struchlałem,
na słupie zobaczyłem błysk, odbity

uderzył mnie w nogi. Poczułem gorąco.

Uporczywy deszcz ugasił moje ubranie.

Poczerniało - poczułem swąd spalenizny.

W oddaleniu jakby tunel a w nim świetlisty punkcik,
zbliżałem się do niego z zawrotną szybkością.
Jasność oślepiała, ktoś jakby wyłączył kontakt,

kompletna ciemność. Może oczy przywykną?

Anioł - słuchawki na uszach, biały nimb na głowie

- jak się pan nazywa - słyszę.

- Archanioł!
- To witaj szefie jesteś w niebie!

Zrobiło się znowu ciemno.
- Panie doktorze - mówi siostra - on faktycznie

nazywa się Michał Archanioł.
- To trzeba było od razu mówić. Będę go miał na sumieniu.
Powieźli na OIOM znów walka jak zawsze.
Lekarz uratował mam nadzieję swój honor.

Burza za oknem ustała.

 

Któż jak Bóg!

Okrzyk wzniósł?

Nie wiesz, powiem...
mój Michale Archaniele!

 

Opublikowano

Witam - ciekawie piszesz - ten lekarz ratujący nadzieje bardzo na tak - 

                                                                                    Pozdr.wakacyjnie.

                                                        

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dlaczego publikujesz Prozę w dziale Wiersze? 

 

Żeby być lepiej widocznym, bo w dziale Proza nikt by cię nie zauważył?

 

Mydło i powidło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiem, strasznie się czepiam, w końcu wyszło szydło z worka, że jestem wredną świnią

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tylko tak sobie myślę, że jakiś biedny informatyk wykroił ładne wdzianko z wieloma kieszonkami, żeby było przejrzyście, elegancko, z klasą i nikt nie szanuje pracy tego biednego informatyka, który ślęczał nocami, by zrobić innym dobrze.

 

Nie warto robić innym dobrze

 

Grzegorzu, wybacz mi, dobry Człowieku

Sympatyczne opowiadanko. Nie wiedziałam, że piszesz prozę. Brawo, jestem pod wrażeniem.

Jest kilka smaczków, jak ten powyżej.

 

Pozdrawiam!!!

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA a przegląd jest i ubezpieczenie ;)?
    • @hollow man Jest nastrojowo:)
    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...