Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

za oknami autobusu

cmentarz wypełniony ludźmi

jak w małym domu piwnica i parter

oddzielone tylko kamiennymi płytami

przyozdobionymi kwiatami

i lampkami

tamci w piwnicy już spokojni

odrzucone troski i zmartwienia

leżą i odpoczywają

nieskończoność jest przyjemna

tamci na parterze jeszcze muszą

toczyć swą nieustanną walkę

pchają kulkę jak żuczki

pod stromą górkę życia

chociaż nie wiedzą jeszcze

co ich czeka na szczycie

kolejność zdarzeń

i nieuchronność odkupienia win

jest taka dziwna

niezbadana

nieprzewidywalna

 

 

/www.nocnypitupitu.blogspot.com 2021/

Opublikowano

@Gosława czasami mała łyżeczka musi wystarczyć, nie zawsze są te garście pełne, nie zawsze jest, jak być powinno... moje wiersze są o mnie, o tym co przeżyłem, co przeszedłem... sinusoida życia nie zawsze jest sprawiedliwa i nie zawsze pełna radości, jak na karuzeli, góra dół, góra dół... jak cmentarz, piwnica, parter... 

Opublikowano

@Rodrigo de lagarza Dziękuję za uznanie, jutro kolejna porcja, pogrzebię w archiwach :-) pozdrawiam

@Amber dziękuję za ocenę, zacząłem znowu  pisać po bardzo długiej przerwie i z pewnymi obawami zacząłem "wychodzić" do świata.... chyba bardziej to są moje przemyślenia, niż "rasowe" wiersze... ale... nie mi to oceniać, pozdrawiam :-)

@duszka obrazy dnia przychodzą do mnie nocą, wtedy najlepiej mi się "tworzy"... i myśli jakieś takie bardziej uspokojone... a nieskończoność i to, co po drugiej stronie zawsze będą kryły w sobie tajemnicę, którą być może odkryjemy po przejściu do innego świata... albo będzie światełko w tunelu albo mrok nieprzenikniony... pozdrawiam :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mogłoby się nieźle czytać, jako taki flow, usiłujący oddać akt twórczy w formie strumienia świadomości, tylko zrób coś z interpunkcją, bo raz jest, raz jej nie ma, to przeszkadza w czytaniu. Albo rezygnujesz świadomie, albo jednak dopracuj, bo na razie jest jeden misz-masz. Wielkie litery też nie wiadomo dlaczego od sasa do lasa.
    • @Annna2... na czas czytania włączyłam muzykę, którą dołączyłeś, ładny podkład. Anno, "Kołysanka"  to bardzo ciepłe i przyjazne słowo, ma pokołysać i Twoja.. kołysze. Przyozdobiłaś ją smutkiem, bo ktoś po drugiej stronie, tak czytam, ale dajesz w słowach nadzieję i wciąż szukasz... żeby kiedyś się dowiedzieć, poznać tajemnicę, bo przecież... miłość ma rumieńce jabłek... jakie to ładne... :) Pozdrawiam cały czas jesiennie.    
    • @Robert Witold Gorzkowski Twój wiersz czytałam powoli, smakując każde słowo. Język jest jak gobelin - gęsty, wzorzysty, wymagający uwagi. Wiersz brzmi jak modlitwa. A ta myśl o szczęściu, które ledwo się uśmiechnęło i już spada... Mocne.
    • @Migrena Przeczytałam ten wiersz i zapadła we mnie cisza. To nie jest tekst, który się "podoba" – to tekst, który miażdży, wypala i zostawia pośrodku zgliszczy. Stworzyłeś wiersz o potężnej, apokaliptycznej sile. Każdy obraz to cięcie skalpelem, które obnaża kolejną warstwę agonii świata. "Niebo pęka jak blizna po Bogu" - katastrofa nie jest tylko ludzka, jest kosmiczna i teologiczna. Apokalipsa jest tak totalna, że zatruwa potencjał życia a nawet pożera swojego Stwórcę. Nawet "zabijasz" nadzieję - pojawia się "coś zielonego", "liść, co nie pamięta deszczu". "Słońce dotyka go jak rana światła – i w sekundę więdnie." To jest potwornie okrutne. Nie ma miejsca na nowy początek. Natura nawet nie próbuje. Prawdziwym piekłem nie jest sam wybuch, ale świadomość, która musi trwać w popiele i pamiętać, że kiedyś istniał świat. "A niebo, znużone widokiem ciał, zamyka oczy, żeby wreszcie nie widzieć człowieka" - to już nie jest obojętność. To jest rezygnacja. Ostateczny wyrok. Twój wiersz ma niesamowitą siłę wyrazu. Jest porażający i świetny!
    • Ten wiersz jest na pewno bardzo emocjonalny. Nurtuje mnie jedno - dlaczego peelka bierze usilnie na siebie odpowiedzialność za rzeczy, które pozostają poza jej sprawczością?  Przecież Anna (takie imię pojawia się w wierszu) to niemal podręcznikowy przykład osoby nauczonej, że wciąż MUSI wpływać na rzeczywistość, na innych ludzi, żeby było dobrze. Nie wolno jej było nigdy zawieść. A teraz się buntuje, bo niteczki się porwały, wysunęły z dłoni, stąd tak wielka wściekłość i frustracja. Śmiem przypuszczać, że niedojrzała, gówniarska postawa brata to właśnie pokłosie faktu że to Anna została obarczona dźwiganiem świata, za siebie i za niego.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...