Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

   Tym razem Jezus dotarł do rozbitków nie idąc po wodzie, a usiadłszy wygodnie na odpowiednio wygiętej macce płynącej ośmiornicy. Tak, by mógł oprzeć się plecami. Maya usiadła naprzeciwko Niego, przyjmując równie wygodną pozycję.

   - I co tam z waszą refleksją? - zapytał swobodnie, wpłynąwszy w środek ich grupy. Zupełnie, jakby zaistniałe i bieżące okoliczności były czymś absolutnie przeciętnym i normalnym. - Macie może jakieś pytania? Dokładnie rzecz biorąc: więcej pytań, niż tylko te o ratunek? 

   Bosman jakby tylko czekał, aż Jezus wróci i zada to właśnie pytanie. Czego zresztą mógł się spodziewać zarówno on, jak i każdy z ocalałych. 

   - Ja mam! - wyrzucił z siebie gniewnie, jakby mówił do któregoś z podwładnych, będąc wciąż na pokładzie pancernika. - Przyznałeś, że to twoja sprawka! I twojej żony! Jak mogłeś?! Co z ciebie za Bóg?! - emocje i niezadowolenie wskutek utraty pozycji podnosiły tupet na coraz wyższy poziom. - Gdzie twoja miłość do ludzi??! Naraziłeś nas wszystkich!! A może ty - ośmielony milczeniem marynarz mówił coraz głośniej - nie jesteś Jezusem?! A kimś z... - urwał nagle. 

    Jezus uśmiechnął się. Szeroko. 

   - Doskonale rozumiem twoje emocje - odparł. - Są w dużej mierze na miejscu. Ale ważniejsze sa odpowiedzi. Moja miłość przejawia się chociażby w tym, że wszyscy jeszcze żyjecie. Mimo, że każdy z was, w tym także ty, ma wiele na sumieniu. Bez wyszczególniania - Jezus spojrzał nań pozornie lekko, ale bosman poczuł przenikliwość Jego wzroku. - Więc taki ze mnie Bóg, jak należy. Chciałbyś może, abym zemścił się na tobie za to, co uczyniłeś przez lata na morzach? Wiesz, że mogę. Nawet mam sposób - Jezus uśmiechnął się ponownie. - I świetnie wiesz, jaki. To, co czujesz, to macka krakena. Dobrze ci się zdaje: trąca cię pod wodą. Odbiera twoje emocje, im są bardziej negatywne, tym silniej. A wiesz, co stałoby się, gdyby to sympatyczne stworzenie mogło samo decydować, co zrobi? 

   - Noo - Odpowiadający uśmiechnął się po raz trzeci widząc, jak bosman pobladł. - To chyba już wszystko jasne. Jakoś tak się składa, że kontakt z siłami natury, w tym z możliwościami potężniejszych od was stworzeń, szybko przywraca wiarę. O poczuciu rzeczywistości nie wspominając. Tobie już przywrócił jedno i drugie.  Wkrótce, jak widzę - Stwórca oceanów i ich mieszkańców kolejno spoglądał po marynarskich twarzach - stanie się to udziałem was wszystkich. Znakomicie. 

   Powiedziawszy to, Jezus oparł na chwilę dłoń na skórze ośmiornicy, po czym uniósł ją, wskazując kierunek. Ta natychmiast zareagowała, kierując się zwolna ku Nautilusowi. 

   - Ażeby zaś ci, którzy spośród was są mniej uparci, nie czekali zbyt długo na tych bardziej upartych... - spojrzał przez ramię. Kilku marynarzy, jeden po drugim, wrzasnęło czując, jak ramię ośmiornicy dotyka ich pod wodą. - Jak powiedziałem: strach bywa czasem konieczny. 

Cdn.

 

Voorhout, 21.06.2022 

 

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy po pożodze dać radę się podnieść? Czy upaść i nie wstać już nigdy więcej. Podobno nawet na Marsie może pojawić się życie, życie... Jaskrawy mak na glebie z truchła jadowitych skarg- niewysłuchanych. Ja chcę zatrzasnąć drzwi przed nieproszonym gościem, który drwi, tak ty... Zamykać sny przed ciemno krwistym płaszczem brudnej rdzy. Ja, ja, Jaskrawy mak na glebie z truchła jadowitych skarg- niewysłuchanych. Jaskrawy mak na glebie z truchła jadowitych skarg- niewypowiedzianych od lat. Jaskrawy mak    
    • @Roma Dziękuję. Miło mi.
    • Anna wyczesuje zwiędły sierpień z włosów połamane żyto ziarnkuje w skotłowanej sukience spójrz dzień kładzie się na nią oczy zgęstniały błękitem jak resztki nieprzespanych godzin odcisnęły piętno na twarzy w oddali widać Anzelma zgrabiałymi dłońmi obejmując palik kuśtyk kuśtyk przestrzeń oblepiona brudną bielą zawodzenie psa zwiastuje wschodnią zarazę już matki w lesie zakładają wnyki będzie lżej dzieciom sterta ciał pionowo poziomo na skos jak gdyby rozrzucone patyki na długość trzech metrów na szerokość snu bezpańskie oczy wykręcone jasnym ku górze tors przy torsie miękko przysypane wapnem chmury wiszą nisko na deszcz na niepogodę  
    • @Roma ja powiem tak, moim zdaniem zmieniaj zawsze jeśli tylko okaże się że jednak bardziej przekonuje cię nowa twoja myśl i drugie nie zmieniaj nigdy gdy ktoś podrzuca myśli.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Masz już wyrobione pióro i nie musisz słuchać co inni ci radzą. Ja w twoich tekstach odnajduję tyle świeżości, że byś mogła na tym portalu wielu poetów obdarować i to tylko z jednego wiersza. Uwierz w siebie i pisz jak najwięcej. Mnie każdy twój tekst zaskakuje i mam nad czym myśleć. Wiersze twoje są nowoczesne i niebanalne naprawdę z przyjemnością się do nich wraca, nie ma wielu tutaj autorów którzy mają regularnie tak interesujące teksty.
    • @Roma Podrzucę Ci rymy, które mogą się przydać ewentualnie do 3 wersu ostatniej zwrotki, pasujące do słowa 'być'  wstyd, drwin, wyjść, wbij, kimś, gwint, czymś. Może któryś się nada. Zmykam, bo czuję się dzisiaj jak klapnięte uszko Misia Uszatka,  Dobrej nocy :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...