Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Rodzaje pamięci

 

I tak więc: dziś, zaczniemy, dziś -

wymienię kilka tajemniczych bogiń,

święty - Parnas

 

rozpalił ogień cichej wiedzy

na dawno już zapomnianej górze - tańczą

one:

 

Abstrakcja i Magia i Semantyka,

ja jestem tylko waszym takim małym

Epizodem...

 

Łukasz Jasiński (czerwiec 2022)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Komentarz

 

          Od Autora - odautorski: wszystkie moje teksty i artystyczne zdjęcia są moją własnością intelektualną jako prawo autorskie objęte ochroną w kodeksie postępowania cywilnego, dokładnie: ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, otóż to:

 

Rozdział 14

 

Odpowiedzialność karna

 

Artykuł 116

 

1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

 

2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ustawie pierwszej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

 

3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa (czynu określonego w ustawie pierwszej) stałe źródło dochodu albo działalność przestępczą (określoną w ustawie pierwszej), organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do pięciu lat.

 

4. Jeżeli sprawca (czynu określonego w ustawie pierwszej) działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

Łukasz Jasiński (2023)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Mój drogi świecie* **

 

          Zapewniam: zostały w moim wypadku złamane artykuły Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej z dnia drugiego kwietnia z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku, tutaj: oddaję głos ustawie zasadniczej, oczywiście - demokratycznej: rozdziału drugiego artykułu trzydziestego: "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego pierwszego: "Każdy jest obowiązany szanować wolność i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego drugiego: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." Rozdziału drugiego artykułu pięćdziesiątego siódmego punktu pierwszego: "Obywatel ma prawo do ubezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy ubezpieczenia społecznego określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego siódmego punktu drugiego: "Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego ósmego: "Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego dziewiątego: "Osobom niepełnosprawnym władze publiczne udzielają, zgodnie z ustawą, pomocy w zabezpieczeniu egzystencji, przysposobienia do pracy oraz komunikacji społecznej." Rozdziału drugiego artykułu siedemdziesiątego szóstego: "Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania." Na zakończenie pragnę dodać: rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu pierwszego mówi: "Każdy ma prawo do wynagrodzenia krzywdy, jaka została mu wyrządzona przez niezgodnie z prawem działania organu władzy publicznej." Natomiast rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu drugiego mówi: "Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw." A tym samym: mam prawo być oskarżycielem z wolnej stopy!

 

*rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego trzeciego: "Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury."

 

**rozdział drugi artykułu pięćdziesiątego czwartego punktu pierwszego: "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."

 

P.S. Posiadam już należny mi prawnie lokal socjalny, a więc: sprawa jest zamknięta, jednocześnie: jeśli będę atakowany personalnie i będzie naruszana moja wolność - będę zmuszony w samoobronie jej bronić, a używam przede wszystkim rozumu i stosuję prawną, artystyczną i poetycką szermierkę słowną.

 

Łukasz Jasiński (2017)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@[email protected]

 

Kpisz sobie ze mnie, Grzesiu? I to nie jest pierwszy krok, tylko: kontynuacja od szkoły podstawowej - pierwszy wiersz napisałem w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym szóstym roku, siedzisz sobie gdzieś hen tam na południowym zachodzie, jasne: na zadupiu - zamknięty we własnej chałupie na cztery spusty przed komputerem i żyjesz kompletnie oderwany od rzeczywistości i pieprzysz głupoty o własnym Bogu i altruizmie! Nie masz żadnego pojęcia o życiu i nie traktujesz ludzi poważnie, ot, nadczłowiek! Mam ostatnie piętnaście złotych do końca miesiąca i mam być altruistą? Dobra, oddam potrzebującym piętnaście złotych i z czego będę żył? I dla wszystkich miałbym pisać wiersze, a w zamian co otrzymam? I co wtedy miałbym robić? Pracować, aby utrzymywać takich żebraków jak ty - pasożytów? A moją twórczość poetycką i artystyczną traktuję bardzo poważnie, bo: bardzo poważnie traktuję życie, poza tym: mam pasję i dzięki temu mam co robić, gdybym ciebie słuchał, to: wylądowałbym na bruk i ponownie byłbym osobą bezdomną, tak, Grzesiu, jesteś bardzo chory psychicznie - działasz bardzo destrukcyjnie na innych ludzi, zresztą: to nic nowego - tak właśnie działa czarna mafia - kościół - za pośrednictwem takich ludzi jak ty, przykro mi...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

@[email protected]

 

Ani mi się śni! Mój miesięczny dochód to blisko 1700 zł, otrzymuję zasłużoną Trzynastkę i Czternastkę - jestem po trzech pracach i co roku mam Waloryzację, otóż to: jestem samowystarczalny - u matki mam jeszcze 450 zł i zgodnie z prawem mogę pracować siedem godzin za minimalną płacę na odpowiednich warunkach i to ja stawiam warunki pracodawcom! Razem to miałbym około 5000 zł miesięcznie na rękę! Po co mi tyle kasy? Abym utrzymywał pasożytów!? Nie, to dziewczyna musiałaby pracować i płacić za czynsz, prąd i śmiecie! A co!? Ona mieszkałaby w moim mieszkaniu, a ja będę ją utrzymywał!? O!!! Takiego wała!!! Kiedy byłem osobą nielegalnie bezdomną, to: każda miała szansę wziąć mnie pod dach, ślub państwowy jako zabezpieczenie przed kolejnym wyrzuceniem na bruk i wtedy pracowałbym! Teraz już jest za późno! Całą Czternastkę - 2200 zł - wydałem na hulankę - legalną Agencję Towarzyską i wara od mojego życia i mojej kasy!

 

Jasne, że mamie pożyczyłem kasę, a niby dlaczego miałbym pożyczać obcym ludziom, którzy de facto są żebrakami - nie są godni zaufania i nic w zamian nie dają? 

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Póki mieszkam sam (na czwartym piętrze: wchodzę po schodach) - wszystko mam na własnej głowie, otóż to: sprzątanie, gotowanie, robienie zakupów, pranie, spłata kredytu (osiem lat), opłaty: czynsz, śmiecie, prąd i abonament, poza tym: jestem osobą niesłyszącą - słuch straciłem po operacji na nosie, prawdopodobnie przez źle użytą narkozę, natomiast: w październiku (2017 rok) zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, tymczasowo mieszkałem w różnych schroniskach, monarach, noclegowniach i hostelach, a od dwóch lat mam już mieszkanie socjalne (umowa najmu na pięć lat), jestem również byłym pracownikiem Zakładu Pracy Chronionej, Archiwum Akt Nowych i Narodowego Klubu Libertyńskiego - jestem samowystarczalny, owszem, pod koniec miesiąca brakuje mi kasy - jak u większości Polaków, powiedz mi teraz: po co mi trzy razy więcej kasy? Po to, abym finansował - sponsorował innych? Utrzymywał bezdomnych, narkomanów, alkoholików i pasożytów? Nie, proszę łaskawej pani, nie będę pracował dopóki żadna dziewczyna nie zechce zamieszkać ze mną na moich warunkach (patrz: "Warunki"), jasne: nie mam znajomych, przyjaciół i kolegów, niby kto chciałby mieć kontakt z osobą po przejściach życiowych jako "bezdomna"? Mam tylko mamę i brata (z nimi mam kontakt za pośrednictwem SMS-ów), jeśli chodzi o obowiązki - powinien być podział obowiązków, wznoszę zakupy, dziewczyna - chowa do lodówki, podobnie jest z gotowaniem: gotuję, dziewczyna - zmywa, jeszcze jedno: zainteresowaną dziewczynę będę musiał zgłosić do administracji i też będzie musiała płacić - czynsz, prąd i śmiecie, dodam: samotne matki odpadają (nie będę brał odpowiedzialności za cudze błędy życiowe), dziewczyny bez zębów też odpadają i musi to być słyszącą dziewczyna - nie będę używał języka migowego i wszystkie portale randkowe odpadają - to maszyny do wyciągania kasy, dajmy przykład "Sympatii" - kiedyś wydałem dwa tysiące polskich złotych tylko na gadanie, gdybanie i gadanie - nic z tego nie wyszło, a publikował wiersze będę i rozmawiał będę - jestem człowiekiem i też muszę mieć kontakt ze światem.

 

Łukasz Jasiński 

 

@[email protected]

 

Dlatego, Grzesiu, nie jestem Artur, tylko: Łukasz - zanik pamięci... Nie jesteś moim ojcem, nauczycielem i mentorem, powinneś się zająć własnym życiem, a nie moim...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz JasińskiTo przykre, że tak miałeś w życiu, ale teraz masz ustatkowane, spokojne życie, to do szczęścia wystarczy. Może kiedyś zauważy Cię jakaś dziewczyna, a jak nie, to też dobrze. Nie wtrącam się w prywatne życie, co tam będziesz robił. Fajną dziewczynę możesz spotkać tam, gdzie chciałbyś spotkać.:) powodzenia:)

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

W moim przypadku będzie trudno, raz byłem zaręczony, a ona (Małgosia) - zerwała zaręczyny za namową zazdrosnych koleżanek, więc: pierścionek wyrzuciłam do kibla i popłynął sobie Wisłą do morza, wiem, co to jest prywatność: przecież nie mówię wszystkiego, a o życiu trzeba rozmawiać i nie wolno ukrywać chorób, dajmy przykład: kiedy mieszkałem tymczasowo w schronisku na Łopuszańskiej (katolickie schronisko) - wrzucili mi na górę (łóżko piętrowe) jakiegoś wieprza (ludzi otyłych nie przyjmują do schronisk), złamał on drabinę i ukrywał, że ma padaczkę, wyobraź sobie, kiedy by dostał ataku, to... Świętej Pamięci Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór, poznałem tam Anię i miałem z nią kontakt za pośrednictwem SMS-ów, musieliśmy organizować konspiracyjne spotkania (było tam pełno zazdrosnych ludzi i kapusiów), potem jakoś kontakt samoistnie zniknął, dziękuję za rozmowę.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Jak najbardziej! To miejsca pełne złodziei, robactwa - prusaków, wszy i pluskiew, smrodu i brudu, plotkarstwa, brakuje tam kultury osobistej i higienicznej, jeśli chodzi o mnie: chciałem wyjechać do Międzyzdrojów, są tam domki jednorodzinne i bardzo tanie pokoje do wynajęcia, a wiosną: na emigrację, niestety, Umiłowana Ojczyzna mi nie pozwoliła - zamknęła mnie w najdroższym hotelu w Warszawie, tak: na początku w ogóle nie wiedziałem, że istnieją noclegownie, schroniska, monary i jadłodajnie - była to pierwsza sytuacja w moim życiu, nie wiem co byś zrobiła - wielu ludzi w takich sytuacjach pęka psychicznie i wpada w alkoholizm i narkomanię.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia Dziękuję i z wzajemnością. A Mikołaj przez komin nie wejdzie - bo ciągle się pali w kominku, a on już ma pewne doświadczenie. :)
    • @hania kluseczka No nie wiem, jakoś tak... Ja tu ubolewam nad niedolą kobiet zmuszanych do prostutucji, a Ty praktycznie je dissujesz w komentarzu.
    • @yfgfd123 ty się po prostu, nie znasz  masz tu poniżej, moje skrócone szkolenie :P    Kurs krytyka Aby zostać dobrym krytykiem liryki należy nauczyć się kilku zasad i dokładnie ich przestrzegać. 1. Nie czytać wiersza, z tego powodu, że możemy dojść do wniosku, że nie udało nam się odczytać cauminam i zniechęci to nas do literatury i naszego nowego zajęcia, które może stać się zawodem 1a. Przyglądnąć się i stwierdzić czy ładnie wyglądają zwrotki - potrzebne to jest, aby stwierdzić, czy wiersz jest rymowany, czy nie, tutaj trzeba uważać, aby autor nas nie wprowadził w pokrzywy, więc lepiej informacje te zatrzymać dla siebie 1b. Jak zbudowane są zwrotki - ile ich jest, na to należy zwrócić uwagę, aby dobrać odpowiedni komentarz. 1c. Czy są szerokie, czy wąskie - dla porównania można dorzucić jakiegoś klasyka, ze szkoły podstawowej, jak szerokie, to można walnąć Mickiewiczem, a jeśli są wąskie, to Asnykiem lub Tuwimem, lepiej jednak się wstrzymać z porównaniami 1d. Należy policzyć wersy - jest to potrzebne do tego, jeśli zechce nam się napisać, fraszka, haiku, czy sonet, dobry krytyk nie musi tego pisać, bo to widać na oczy, a on nie ma za zadanie potwierdzania tego, co autor wyraził. 2. Nie spieszyć się z komentarzem - nie należy komentować jako pierwszy, trzeba odczekać aż ktoś coś napisze, najlepiej wskoczyć na trzecie miejsce 3. Komentować po autorytetach - najpierw przeczytać, co oni piszą i szybko dobrać komentarz. 4. Nie komentować autorytetów - wydawców tomików, zwycięzców konkursów. Można się pomylić, a ich zemsta jest zawsze sroga, mogą zaszkodzić w karierze. Taką wpadkę może uchwycić poetyckim obiektywem wylatujący gil jednym psikiem i udokumentować na necie 5. Komentować jednym krótkim zdaniem - taki komentarz jest zawsze trafny i jest małe ryzyko wpadki. 6. Wykuć poniższe komentarze na blaszkę, lub sobie wydrukować i oprawić w ramki. Wszystkie komentarze są autorstwa Pana Jana Kowalskiego: Jutro przeczytam. Dobranoc. Na razie: trup. Za dużo. W dodatku mętne. Imho. Po skróceniu do 5 wersów może coś z tego będzie. Na razie: trup. Pierwsze zdanie to jakiś absurd do sześcianu. Reszta bełkot. Na blogu byłoby tylko śmieszne i nudne, tutaj jest dodatkowo zbędne. olaboga, umieram z nudów. Ani wiersz ani proza (tylko kawał powroza). brednie. Ale nabredzone! Boszszsz! Nie doczytałem. Zieeew! Od połowy ciekawie, do połowy jakby rozbiegówka. Przegadane. Osiem wersów byłoby dość na tak skąpą treść. Zaraz ten tekst zapomnę. Bez poczucia straty. Zaraz zapomnę, że to czytałem. Straty nie poczuję. -zdan tych uzywamy do komentarza jesli wiersz ma duzo zwrotek do kazdego zdania mozna dodac obojetnie jaki skrot tak aby byc prawdomownym, adam kowalski dodaje Imho. , kazdy moze sobie dodac swoj indywidualny skrot np. puma, adidas, xyz+a, itp. Porażka, ale za to bolesna, Rozwolnienie? Można taki tekst i tak nazwać. Zdrowia! Brak konkretu, banały, poetyzmy. Marność. rozmyte, ale też rozmydlone. To jakieś pierdy. Tandeta. Albo słaby żart. Kiszka. Lewatywa za takie knoty. Z szarego mydła. Tak! tak! Do kosza! Do kosza! Bełkot. Mętniactwo z pozorami wiersza. W kiblu pisane? W jakiejś wygódce wśród pól? Znowu beznadziejna wklejka i znowu autorek zadowolony z siebie , że ho ho. Przykre. W której autor jest klasie? Trzeciej podstawówki? Pierwszej gimnazjum? Bo matury to chyba jeszcze nie ma. Nie umiesz pisać, to nie pajacuj. Poetyzmy, banały, tandeta, a jeszcze wersyfikacja, że "byle z lewej było równo, a z prawej postrzępione". Grafo. -te zdania należy używać, jeśli zwrotki są nierówne: Tekst wybitnie słaby, ale za to mętny. Płaskie, ale też śmieszne. Infantylność zżera ten tekst i nawet kosteczki nie zostaje. Brak konkretu, banały, poetyzmy. Marność. Tandeta. Albo słaby żart. Lewatywa za takie knoty. Z szarego mydła. Oj, niewiele zachwytu wzbudza ten tfur, niewiele. Komuś "kolbka" nawaliła, he he he. Nie wyszło, delikatnie mówiąc, nie wyszło. cienko cienko. Tak, zamilknij, a będziesz zbawiony, he he. Koło wiersza to nawet nie leżało. Dużo nauki, dużo lektur przed tobą, chłopaku. Ledwo ledwo. Zesrała się bida i płacze. (Ludowe.). Ale wie pani, że to bardzo słabiutko wyszło? Tekst wybitnie słaby, ale za to mętny. To jakieś pierdy. Nie umiesz pisać, to nie pajacuj. -tych komentarzy uzywamy jesli wiersz ma malo wersow. Na zakończenie jeszcze kilka uniwersalnych zdań: lubiem ten wiersyk, tto mój ulubionny! Finezja, he he he. infantylne, ale spójne. Co na to teologowie, he he he. Infantylne, tyle że dość spójne. O dupie Maryni czytałem już lepsze teksty. Nawet tutaj. Z poetyzmów i sentymentalnych majaków uleczyć ten wierszyk, to chyba niemożliwe. Do kosza z tym trupem. Młodość, hormony, grafomania - trójca, zaiste, nieśmiertelna. Tak! tak! Do kosza! Do kosza! Ta pani nie umie pisać, ale czyta też słabo. Mnie to wygląda na przystanek grafo. hahaha i hehehe. Duperele są. A gdzie poezja? To o Marsjanach chyba. Droga komentarzy jest najszybszą drogą do zdobycia laurów literackich i utrwalenia się na stałe w historii literatury. Wystarczy każdy publikowany wiersz uświęcić swoim jedynym komentarzem i na uprzywilejowanym portalu szybko uzyskać kwotę dziesięciu tysięcy odsłon.  Nie wmawiaj sobie, że jesteś nikim, po tym co przeczytałeś jesteś już krytykiem wielkim, nawet jeśli prawda umieściła cię w kurduplach, "hahaha i hehehe".
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Może się nie sprawdzi. Teraz też nie najcieplej, ale ja wychodzę. Mam fajne sąsiadki spacerują z pieskami o tej porze co ja to mam motywację większą. Pracują znowu zdalnie to jest fajnie. Przez ostatnie miesiące to tylko ja byłem ze znanych.
    • @Rafael Marius dzięki, a tak wieczorem miło posłuchać. Święta mają być bardzo mroźne. Jak my wytrzymamy:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...