Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano

@Sylwester_Lasota

 

Wynika z tego, że ja też zwariowałem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Bardzo fajny tekst.

Jedyne, co mi lekko zgrzyta to "niczym jak".

 

Pozdrawiam ?

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Tak dzisiaj wygląda świat - jesteśmy zagubieni w gąszczu kłamstw, przeinaczeń, fałszywych teorii. Społeczeństwo ma wierzyć we wszystko, co wetknie mu się pod nos, albo we wszystko wątpić. W przypadku obu tych skrajności chodzi jedynie o sterowanie światopoglądem. W trudnych czasach żyjemy.

Opublikowano (edytowane)

pomysł dobry

powiem tak: czytam, czytam i się potykam (o wypełniacze sylabowe)

 

jeżeli pozwolisz:

 

panie doktorze pana nie winię

bo jaka może być pana wina

wierzyć przestałem już w medycynę

która sprzedajna stała się inna

 

inna jak kiedyś ma inne cele

zadbać o zdrowie leczyć nie szkodzić

gdy dziś na żywym społecznym ciele

eksperymenty wciąż sobie robi

 

ale nie koniec nie wierzę w sztukę

sprawiło zawód artystów wielu

wiarę straciłem nawet w naukę

która wciąż sięga lecz obok celu

 

pana zapewne niech nic nie zdziwi

przestałem ufać już politykom

którzy są niczym najgorsze dziwki

prowadzą w kłamstwie znikąd donikąd

 itd...

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Sylwek, odbiór pozytywny u mnie, choć początek... "bałam się", że będzie to coś, w stylu.. przyszedł facet/baba

do lekarza... Niektóre wersy super, jak np.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... czy... ta, cała, bowiem podobnie odczuwam.

i... zakończenie... dobre.!

Jeśli lekarz też taki wariat, to będzie Was już dwóch... ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadza się

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

Dziękuję.

Pozdrawiam

 

 

 

Tak, żyjemy w bardzo ciekawych czasach... i niestety, to nic dobrego.

Dzięki za podzielenie się refleksją.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

Witaj Jacku. Próbowałem zacząć od dziesięciu sylab, ale jakoś mi nie szło, więc napisałem to jedenastozgłoskowcem. Problem w tym, że średniówka jest w trochę niefortunnym miejscu, bo po piątej sylabie, no i jest rzeczywiście trochę tych wypełnisczy i to wszystko sprawia, że może trochę utykać w czytaniu. Gładzę to jeszcze trochę, ale ucinanie w każdym wersie jednej sylaby wydaje mi się obecnie nieco zbyt hardcorowym wyzwaniem. Niemniej bardzo dziękuję za poświęcony czas i sugestie.

Pozdrawiam serdecznie

 

 

 

Opublikowano

Witaj Jacku. Próbowałem zacząć od dziesięciu sylab, ale jakoś mi nie szło, więc napisałem to jedenastozgłoskowcem. Problem w tym, że średniówka jest w trochę niefortunnym miejscu, bo po piątej sylabie, no i jest rzeczywiście trochę tych wypełnisczy i to wszystko sprawia, że może trochę utykać w czytaniu. Gładzę to jeszcze trochę, ale ucinanie w każdym wersie jednej sylaby wydaje mi się obecnie nieco zbyt hardcorowym wyzwaniem. Niemniej bardzo dziękuję za poświęcony czas i sugestie.

Pozdrawiam serdecznie 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Każdy widzi po swojemu i o to idzie. Ponieważ piszemy dość długo (a Ty jeszcze napisałeś tekst o słodzeniu) więc pozwoliłem sobie na propozycję. Gdyby to była inna osoba komentarz bym pominął, ale Ty Sylwestrze doskonale wiesz co to są wypełniacze sylabowe, więc pozwoliłem " się przyczepić"  A póki co uszy do góry i pracuj. Dostałeś serducho za komentarz jak wywalisz wypełniacze to drugie dostaniesz za tekst

Serdecznie pozdrawiam Jacek :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar dzięki   jesień owszem zadowoli jeśli ładna jest i młoda słodko może cię ukoić ale kasy potem szkoda :)))       @violetta od czego jest kobietka tego nie wie sam Bóg raz wściekła raz kokietka nieobliczalna i już :)))  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To przepiękna zwrotka warta najlepszych poetów ! I ostatnia też złota warta. Gdyby udało się dotrzymać kroku pozostałym ... 
    • @Poezja to życie Dobrze prawisz i rym jest...  
    • @Jacek_Suchowicz Piękny wiersz o zbliżającej się jesieni. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • W koszulce pirackiej i mycce z czaszką, Pochylony nad balią z praniem, Pianę wzbijałem ku niebu – chlup, chlup, Wiosłem szarpałem ocean zbyt spokojny.   Wichry w koszulę łapałem na kiju, Kurs obierałem – ahojj! – wołałem. Ster trzymał mój język, nie ręce, Żagiel inspiracją: tam, gdzie wiatr dmie!   Świat zmierzyłem bez lunety i bez map, Z oceanem biłem się z tupotem i krzykiem. Gwiazdom nie wierzyłem, bo mrugają okiem. Ja wam dam, wy żartownisie, dranie!   Na Nilu mętnym, wezbranym i groźnym, Szczerzyłem kły z krokodylem rozeźlonym. Ocean zamarł, gdy dryfem szedłem – skarpetki prałem, Rekin ludojad nad tonie morskie skoczył i zbladł.   Na prerii mustang czarny jak moje pięty, Ogonem zamiótł mi pod nosem – szast! Wierzgnął, kopytem zabębnił, z nozdrzy prychnął, Oko puścił i w cwał – patataj, patataj!   Na safari gołymi przebierałem piętami – plac, plac! Słoń zatrąbił, nie uciekłem, w miejscu trwałem. W ucho dostał, ot tak – i odstąpił: papam, papam. Został po nim tylko w piasku ślad i swąd.   Lew zaryczał – też nie pękłem, no nie ja! W pierś bębniłem – bim, bam, bom – uciekł w dal. Ciekawskiej żyrafie, mej postury chwata, W oczy zaglądałem – z dumy aż pękałem.   A na kontynencie płaskim i gołym, Jak cerata w domu na stole świątecznym, I strusia na setkę przegoniłem – he, he! Bo o medal z kartofla to był bieg.   Aż tu nagle: buch, trach, jęk – strachem zapachniało! Coś zatrzęsło, coś tu pękło – to nie guma w gaciach... Łup! okrętem zakręciło, bryzg mi wodą w oko, Flagę z masztu zwiało i na tyłku cumowałem.   Po tsunami pranie w błocie legło, Znikły skarby i trofea farbą plakatową malowane, Z lampy Aladyna duch też nawiał – łotr i tchórz, Kieł mamuta poszedł w proch, złoto Inków trafił szlag.   Matka w krzyk „Ola Boga!” – ścierą w plecy chlast! Portki rózgą przetrzepała jak to dywan. Aj, aj, aj, aj! chlip, chlip! to nie jaaaa... Smark, smark, łeee – nawyki to z przedszkola.   Z domku, skrytym w kniejach dębu, ot kontrola lotów. Słyszę łańcuch jak klekoce, rama trzeszczy. Dzwonek – dzyń! błotnik – dryń! szprychy aż pękają. Kłęby kurzu w dali widzę – nie, to nie Indianie.   To nie szeryf z gwiazdą pędzi na rumaku, To nie szalik śwista (z klamrą...? e tam) Ojciec w drodze z wywiadówki – coś mu śpieszno. Aż mnie ucho swędzi, no to klapa, koniec pieśni...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...