Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzućmy słowa na papirus, niech nam niosą treści zbożne,
czy zabiją, mit narodzą - na obrzeżach mitologii?
Święty Janie Apostole, ależ myślą złudną zwodzisz,
po co, pytam... intuicji, czyżbyś pragnął żyć zasobnie?

Dwie epoki w trudzie milczą, bo już skrzętnie zapisane,

piki, szable i armaty, tną i grzmią na polach bitew.

Homer, Miłosz, wielu innych, przeczytane... teraz ciche,
że nad ludzkim źdźbłem słabości, zżymać musi się atrament.
 

Jakże puste są muzea, siejbą wersów przepełniane,
kiedyś... no bo dzisiaj smutne, Wersal także w ognia piekle.

Lepiej służyć złej kulturze, niż na wieki w pyle zwęgleć,

wszystko tworzy wielką wartość - wyobraźnia, mózg i dłonie.

Starożytność a współczesność, przysypane archiwami,
mądre, wielkie w samej treści, niesie artyzm - uzmysławia...
... że to dla nas w całej pełni, słowo z Księgi Malachiasza.
Zniszczyć, spalić, tylko pomyśl, zanim iskrę znów zapalisz.
 

A węzełek nadpalony co u Inków pisał strofy,
bo go Hiszpan złotem ochrzcił, płaczą dzisiaj deszczem góry.
Rylcem, piórem czy ołówkiem, przypadłości swe odczulisz,
gdy ochronisz nam poezję... wystaw głowę do pozłoty!
 

Więc splatajmy "A" do zeta, niech wychodzą bezeceństwa,
nie przepuszczą szczelne maski, tak na przekór grafomanii.
Bo co drugi, może trzeci w mdłej krytyce ubabrany,

a litera zaraz rzeknie, dla ciećwierzy... żem niechętna.


*  - Biblia - Ewangelia Świętego Jana - 1,1 - 18 - 14.

Opublikowano

... zawsze budzi we mnie "przerażenie", gdy wchodzę pod treść i widzę taki dłuuugaśny wiersz.

Sporo obrazów, jest bardzo gęsto, dałeś też odniesienia do.. historii... nie będę tego sprawdzać, ufam, że wiesz,

co piszesz.    Bardzo interesujące dwa ostatnie wersy.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ogólne wrażenie, p o z y t y w n e.

Pozdrawiam.

Opublikowano

@A-typowa-b Aniu intuicyjnie wyczuwasz moje intencje, dzisiaj robisz za Malachiasza.

 

Wszystkiego dobrego, cudownych wakacji Ci życzę.

@Nata_Kruk Nato dobrze zauważyłaś, wiersz ma kilka twarzy jak u Światowida, a wiesz jak jest wtedy... głowa nie musi się kręcić we wszystkie strony.
Dziękuje za miłą ocenę.

Wszystkiego dobrego.

@Somalija Ago jak idę na śmietnik, zawsze najwięcej wrzucam do pojemnika- "papiery", tak przystoi poetom. Kłania się słynna sentencja Stanisława Jerzego Leca - "Czyste intencje autora znajdziesz w jego brudnopisach".

Miłej pracy Ago.
 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
    • @lena2_ fajne te lepiejki :) I treść, i forma skrojone na miarę.  Przeczytałam z przyjemnością. Bb
    • @Arsis

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo możliwe Włodzimierzu, ponieważ każda kobieta to zagadka...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...