Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sztafeta gwiazd


Rekomendowane odpowiedzi

@GrumpyElf Przemyślany i doskonale zobrazowany fakt...

Sztafeta pokoleń. Dziecko jeszcze niewiele pojmuje, ale obserwuje i słucha nawet przy zabawie. W ten sposób od tysiącleci dzieci nabywały wiedzę. Staruszka z masy doświadczeń stara się przekazać to co najważniejsze, bo wiadomo... czas wstecz nie płynie i jej światło powoli przygasa, a wraz z nią odejdzie cała pula zdobytej przez życie wiedzy, wspomnień, umiejętności i doświadczeń.

Oszczędnie w słowach, przekazałaś ogrom myśli.

Bardzo udatnie. Podoba mi się.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GrumpyElf Gwiazdy to bardzo poręczne poetyckie narzędzie do mówienia o życiowym doświadczeniu i ogólnym postrzeganiu świata. Dziecko nie analizuje tego, co widzi na niebie - dla niego to po prostu coś ładnego, po co aż chciałoby się sięgnąć. Starzec w swojej mądrości życiowej wie, że część z widocznych na niebie świateł to pośmiertne błyski gwiazd, które faktycznie od dawna już nie istnieją. Taka mnie refleksja naszła przy Twoim wierszu.

Ładny, mądry, popychający do rozważań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nata_Kruk Bardzo lubię wyłapywać spojrzenie jakimi starzy ludzie obdarzają dzieci. Są wyjątkowe, niezwykle ciepłe i pogodne. Naszła mnie refleksja, że w tych spojrzeniach jest dużo czułości do nich samych, kiedy byli dziećmi. Taka jakby solo sztafeta w tym przypadku. Ściskam, Nato. 

@corival Gdzie Ty byłaś jak Cię nie było? Bardzo mi miło, że wpadłaś do mnie, w dodatku ze świetnym komentarzem. Brakuje mi również Twojego pisania. Pozdrawiam ciepło. 

@error_erros Najfajniejsze jest to, że możemy widzieć na niebie gwiazdy, które faktycznie przestały już istnieć tylko dzięki skali wszechświata i "wolnej" prędkości światła. Bardzo mozolna ta sztafeta gwiazd ;)

@Waldemar_Talar_Talar Pozdrawiam i cieszę się, Waldemarze. 

Edytowane przez GrumpyElf (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@corival Wracaj i zadręczaj, a będzie wspaniale :) Pozdrawiam 

@Michał_78 Tak, bardzo mało osób jest gotowych, jesteśmy docześni i przywiązani do swoich małych spraw, uciekamy przed ostatecznością, bronimy się, choć jesteśmy bez szans. Ciężko to tabu odczarować. Pozdrawiam, Michaś.

@Czarek Płatak Bardzo chciałabym przeczytać Twoje spojrzenie na ten temat :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

@GrumpyElf Aż przypomniała mi się końcówka kawałka zespołu Queen, Mother love. Utwór powstał kiedy Mercury był już umierający ale właśnie jego w końcówce jest takie niesamowite cofanie się w czasie poprzez życie wokalisty, by wreszcie usłyszeć płacz niemowlęcia. 

 

Takie skojarzenie pojawiło mi się do razu po przeczytaniu Twojego utworu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na szczęście wciąż istnieją pogańskie głazy z runami - niektóre z nich mają nawet 8000 lat - jak w Górach Świętokrzyskich.   Łukasz Jasiński 
    • @kollektiv   Nie, filozofia...   Łukasz Jasiński 
    • @Bożena De-Tre   Jest pani po prostu nie do zniesienia, nie, proszę pani: nie mam żadnego obowiązku nikomu pomagać - od tego jest Opieka Pomocy Społecznej i Caritas, poza tym: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób, sam przeżyłem piekło: zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową i ledwo przeżyłem - nikt mi nie pomógł, prócz: mamy, cioci i socjalnej Małgorzaty Przybysz, naprawdę, jest pani wyjątkowo bezczelna i roszczeniowa, ledwo żyję z miesiąca na miesiąc, żyję w skrajnej nędzy i nie z mojej winy żyję samotnie, a pani ma tupet mnie pouczać!? Niech pani spojrzy w lustro - co pani robi!? Komu pani pomaga!? Nie zna pani życia - żyje pani w nierealnym świecie! Jeśli chodzi o moje wiersze i komentarze - to wszystko zależy ode mnie! Ludzie, kiedyś komuś pomagali i zostali wykorzystani - odchodzą, zresztą: ludzie w większości to dwunożne ssaki agresywne - im jestem potrzebny, kiedy czegoś potrzebują, jeśli niczego nie potrzebują - jestem im niepotrzebny - taka jest bolesna i okrutna prawda - znam to z autopsji, rozumie pani? Nie mam żadnego obowiązku zniżać własnego poziomu na tak zwane poświęcenie, preferuję: współpracę, nadal mam możliwość wzięcia jednej osoby pod dach, jednak: nie na utrzymanie, poza tym: co z moimi potrzebami? Jak widzę: pani chce tylko brać, brać i brać - nic nie dając w zamian! Czysty egoizm i narcyzm! Tak, czasami pomagam mamie i jako poganin pójdę na pogrzeb mamy i cioci - koniec i kropka! Kończąc: pilnuję tylko i wyłącznie własnych interesów!   Łukasz Jasiński 
    • Melu, zielarka, akr, ale i z ulem.  
    • W cieniu smutnych drzew, Gdzie przydrożne kapliczki bestialsko zniszczone, Smagane nocami porywistym wiatrem, Rzęsistym deszczem o poranku obmyte,   Niewidzialne anioły przystają, W smutku pogrążone rzewnie się modląc, A w skupieniu tajemniczych modlitw ich słowom, Stare drzewa się przysłuchują…   Tak chciałyby swymi niewidzialnymi skrzydłami, Rozbite rzeźby Maryi osłonić, Przed nocnymi rzęsistymi ulewami, Szalejącymi bezlitośnie wichurami,   Tak chciałyby móc uchronić, Rozbitych figur Maryi choć szczątki, By dało się je symbolicznie skleić, Gorliwą pobożnością ludzi dobrej woli…   Niekiedy przy księżyca pełni, Stoją tak zadumane anioły, Nieznane ludzkości anielskie swe myśli, Kryjąc w wielkich tajemnic wszechświata skarbnicy,   A choć nie słychać modlitw ich słów, Kryją one moc nieznaną umysłowi ludzkiemu, Krzewienia w świecie dobrych uczynków, Czyniąc zadość przedwiecznemu zamysłowi Bożemu…   Choć widziały całej Polski maryjne sanktuaria, Bazyliki liczące kilkaset lat, Tym szczególniej zwyczajnie im żal, Wiejskich kapliczek zniszczonych ręką wandala,   Choć nie były wpisane do rejestrów zabytków, Zbudowanie ich wiele nie zajęło czasu, Świadectwem były pobożności ludu, Trwając na rozdrożach mimo lat upływu…   Widząc bezlitośnie zniszczone kapliczki, Będące niezatartym śladem pobożności, Niejeden anioł skrycie łzę uronił, Ofiarowując Bogu swe gorące modlitwy.   I nad bestialsko zniszczonymi wiejskimi kapliczkami, Smutne anioły w niebie ronią łzy, Poruszone do głębi widokiem tym strasznym, Nie mogąc cofnąć tych czynów haniebnych…   A skrzące aniołów łzy, Podobne bywają gwiazdom niedosięgłym, Tak bliskie im w swej tajemnicy, Zakrytej przed pysznych ludzi umysłami…   A skrzące aniołów łzy, Mają moc kruszenia w sercach nienawiści, Wrogich Bogu grzeszników zatwardziałych, Podnoszących rękę na przydrożne kapliczki…    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...