Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko tak się zmienia,
Czasem bez przyczyny,
Lecz częściej istnienie
Zmieniają zwykłe czyny.
Ot, psiaka weźmiesz, 
Przytulisz do serca
I czujesz jak pustki brzemię 
Wypełnia ciepło, a więcej 
Prawdy w liźnięciu językiem
Niż w eonach nocy nieprzespanych
Zdobionych bólem i bezgłośnym krzykiem.
Tak patrzy na mnie
Jak Ty, we Wrocławiu, w barze z obiadem.
Anioł kładzie dłoń na mojej ranie.
Płaczę, bo nie czuję bólu nagle.
Widzę go, ciężar nadal nie spadł,
Smutek przygniata sens świata,
Ale ból ten bystry psiak ukradł 
I rozszarpał, jakby był ze szmaty.
Kochana moja, jedyna dziewczyno,
Miłość do ciebie ma chwilę wytchnienia,
Bo Tomo mi zesłał ktoś z góry,  tej w Niebie.
Teraz przynajmniej bez tego całego cierpienia
Czekam na koniec dnia. Choć nic to nie zmienia, 
To teraz jesteśmy szczęśliwi, i ona j ja.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...