Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kim byłem, gdy wstałaś w świetle poranka?
Snem odchodzącym, gdy przetrzesz oczy?
Ukochanym skaczącym z balkonu na konia?
Lokajem z wodą ręcznikiem sukniami?

Kim jestem, kiedy zasiadasz a jadalni?
Kucharzem, krajczym, stolnikiem, podczaszym?
Służącym za krzesłem, czekającym na skinienie?
Czy też podającym potrawy śniadania?

Kim będę, gdy powozem zechcesz wyruszyć w miasto?
Stangretem nietrzymającym fantazji na wodzy?
Lokajem w liberii, otwierającym drzwi powozu?
Oficerem gwardii by zatrąbić, gdy wysiadasz?

Kim byłem gdy spacerowałaś po ulicach miasta?
Uśmiechniętym żebrakiem z głową w kapeluszu
Kupcem który za darmo odda ci swój towar?
Ulicznym bardem z balladą na ustach?

Kim jestem, gdy w karczmie zamierzasz jeść obiad?
Karczmarzem ścinającym mięso z rożna?
Stajennym, który owsem nakarmi twe bachmaty?
Czy opojem pod ścianą, spijającym słodycz twych oczu?

Kim będę, gdy w parku na koncercie zasiądziesz?
Dyrygentem, który czuwa nad rytmem twego serca?
Kompozytorem z plikiem nut i nieprzespaną nocą?

Kim będę, gdy zechcesz powrócić do pałacu?
Bramą otwierającą przed tobą swoje wnętrze?
Latarnią światłem dającym drogę po schodach?
Dywanem głaszczącym miękko twoje stopy?

Kim jestem, gdy w milczeniu zjadasz kolację?
Mocą wina rozgrzewającego twoje piękne ciało?
Smakiem potrawy, po której można się oblizać?
Serwetką dotykającą twoich ust?

Kim byłem, gdy zanurzasz się w kąpieli?
Wonią mydła zostającą na gładkiej skórze?
Dotykiem ciepłej wody w każdym zakątku ciała?
Ręcznikiem, w którego ramionach sucho?

Kim byłem, kim jestem, kim będę?
Zmierzchem dnia, kołdrą, czułym kochankiem?
Kim będę, kim jestem, kim byłem?
Każdą rzeczą, w której widzisz...moją postać!

Opublikowano

Każdą rzeczą, w której widzisz...moją postać!- to jest raczej do wykrojenia bo wg mnie psuje końcówkę. Wiersz podoba mi się, chociaż miejscami nieźle przegadany, może by go trochę odchudzić co? Ma swoje oryginalne momenty, przy których warto na chwilę się zatrzymać, szczególnie ujęły mnie fragmenty z dywanem i wodą.

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Pan Ropuch Ten wiersz robi wrażenie intymnego zapisu, jakby fragmentu pamiętnika serca. Metafora muzyki – pięciolinii, klucza wiolinowego – nadaje mu ton niezwykle subtelny. Autor traktuje drugą osobę jak dyrygenta własnych emocji, kustosza westchnień, ale też nie ukrywa napięcia między oddaniem a potrzebą wolności. Pozdrawiam.
    • @MigrenaO ja laboga, nie marudzisz!, objaśniasz tekst i jego ukryte znaczenie w podtekstowe, jak możesz nazywać to marudzeniem, z pustego nie nalejesz, a ślepy nie zobaczy, po prostu ciężko mi było sobie wyobrazić pusty śmiech. Teraz widzę że to moja wina, dziękuję za wyprostowanie. Pozdrawiam niedzielnie :)
    • @andrew To piękny, szczery utwór, w którym autor próbuje przełożyć język proroka Amosa na dzisiejszą wrażliwość. Widać w nim troskę o człowieka zagubionego w dostatku i codziennym pośpiechu, a także wezwanie, by zatrzymać się i spojrzeć w głąb siebie.
    • piszę ten wiersz z miłości do piszę go wspak jak od-odpływ    próbowałeś mnie przekonać  nie udało ci się, oj nie  teraz ja spróbuję szczęścia: dwadzieścia jeden - szast - oczko!   ale dalej piszę ten wiersz  i już nie pamiętam o czym   wiem, że piszę z miłości do  miłości bez żadnych granic — tego ci życzę, bo piszę  przed wszystkim z miłości do    
    • @sam_i_swoi Twój komentarz to mała rozprawa doktorska :) Podoba mi się taki poziom do prowadzenia dalszych badań :) Jako prosty magister chciałbym jednak zauważyć, że Twój odbiór skupia się głównie na warstwie zdarzeniowej i cielesnej -  jakby cały dramat był „zbrodnią miłosną” z winą i ofiarą. To super ujęcie, ale mam wrażenie, że pomija ono kluczowy wymiar tego wiersza. „Rozżarzenie” nie zatrzymuje się na fizyczności ani na rekonstrukcji historii – w finale przechodzi w sferę duchową i egzystencjalną. Obrazy milknącego Boga i samotnosci jak morza znającego tylko rozbitków wskazują, że to nie tylko lament po utraconej miłości, lecz pytanie o sens istnienia, o ludzką kondycję wobec pustki i nieskończonosci. W tym własnie napięciu -  między ciałem a transcendencją - tkwi istota tego tekstu.   Ale to tylko takie moje marudzenia niedzielne.   To co napisałeś jest warstwowo entuzjatyczne dlatego bardzo Ci za to dziękuję.   Miło było przeczytać Twój komentarz pod własnym tekstem. Dziękuję  :) @Annna2 Aniu. Rozpieszczasz mnie swoim pozytywizmem. Ale to bardzo miłe jest :) Dziękuję pięknie Aniu :) @MIROSŁAW C. Mirku. "Za wrażenie" - dziękuję:) Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...