Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)



I. słony

już w łonie matki trzymałam kurczowo pępowinę
niczym himalaista linę na wierzchołek
choć prawdziwe szczyty pojawiły się
dopiero poza  brzuchatym nieboskłonem
rozdartym  jednym cięciem skalpela

podobno nie chciałam żyć – podłączyli tlen
wtłaczając introwertyczną skłonność
zamiast przestrzeni – wyssanej z krwią matki
(do dziś nie znoszę wyciągów krzesełkowych)

oto jestem – bosa baletnica na ostrzu lodu
z oczami hartowanymi solą

II. słodki

wczesnym latem w czerwcowy dzień
wystroiłam się w biel sukienki z halką
na kolistym fiszbinie
a włosy mieszały się z tiulem kiedy spadł
deszcz – pada? źle wróży
żebyś nie płakała całe życie


III. gorzki

czas niechcący pomazał
srebrnym pędzlem skronie
wokół oczu zapętlił pajęcze gniazda
z czarnymi onyksami w błękicie

porowaty język zamiast słów
odsłonił szczeliny na których zawisł
śnieżny nalot – zastygły
w goryczy pragnienia

 

 

 

 

Edytowane przez Kobra (wyświetl historię edycji)
  • Kobra zmienił(a) tytuł na smaki/ tryptyk
Opublikowano

@Dag Trzeba sobie radzić. :) Jestem na tym etapie, że staram się zachwycać każdą chwilą życia. Bardzo boleję, gdy ludzie są dla siebie źli, krzywdzą innych... Życie człowieka powinno być dobre i piękne. A człowiek człowiekowi wilkiem wciąż .... :( 

Opublikowano

@Michał_78Jednak czasem introwertykom na świecie trudniej. :) Dziękuję za poczytanie i słowo! 

@Dag Myślę, że trzeba pozostać sobą i sobie wiernym w kwestii osobowości. Zmiany mogą dokonywać się w kwestii postawy, działań. Ale trudno byłoby kogoś udawać itp. A życie? Zawsze będzie miało różna odcienie. Co do wilków... powiadają, że żyją stadnie, czyli taki samotny wilk ma trudniej... Ale mówią też, że tylko zdechłe ryby płyną z prądem rzeki. ;)

Opublikowano

@Leszczym Dawno temu nie sądziłabym, że tak polubię tryptyki. Ale jestem gadułą i wiem, że nie wszystko można wypowiedzieć tzw. kawę na ławę, więc kroję, ale zawieram myśli w częściach. W zanadrzu posiadam jeden czteroptyk  i parę dyptyków. Generalnie pisanie się zmienia... pierwsze moje teksty były długie, potem krótkie, a teraz to chyba w sam raz :-)))
 

 

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witaj - mi się podoba  -                                          Pzdr.
    • spójrz jak galopują tumany kurzu wzbite po horyzont niebo chyli się ku zachodowi krwawa poświata okala wierzchołki sosen z przodu biały koń obija spękaną ziemię za las za pola między zboża na grzbiecie Zwycięzca dzierży łuk nie uginają przed nim kolan tuż za nim rdzy z potarganą grzywą po brukowanej drodze pędzi na złamanie karku zamiast kocich łbów walają się szczątki roztrzaskanych czaszek Wojna i całopalenie wrony koń niesie spustoszenie kopytami depcze nieużytki wszedł w szkodę niszcząc po drodze pachnącą koniczynę we wsi ostatni pies wyje z Głodu płowy najpiękniejszy w lśniącą grzywę wplótł promyki zachodzącego słońca na pergaminowej skórze cienkie linie żył tworzą fioletowe koleiny i tylko on spokojnie idzie jak Śmierć  
    • Witaj - za Bereniką  - głęboki osobisty wiersz który uczy pokory dla samego siebie -                                                                                                                           Pzdr.
    • @KOBIETA Ten wiersz jest jak mały błysk między fizyką a czułością, który lubi myśleć światłem, czasoprzestrzenią i ciałem naraz. Jest w nim jednocześnie bezradność i czuła ironia wobec nas samych. Stąd mamy wrażenie, że idziemy prosto, a tak naprawdę krążymy w swoim zamkniętym świecie. Końcówka z „jagodowymi ustami” jest zmysłowa i ciemne. Zostawia obraz, nie wyjaśnienie. Czuć, że to tekst pisany z potrzeby dotknięcia czegoś bardzo bliskiego i jednocześnie wymykającego się symboliczny znamionom miłości, obecności, dotyku, które w tym wierszu są trochę jak fotony,  niby realne, a jednak ciągle na granicy złudzenia. I to właśnie jest w nim najładniejsze.
    • Tak subtelnie a zarazem żywiołowo, erotycznie.  Cóż... czasem na chwilę można poddać się żywiołowi i poczuć ten rodzaj głębi, który unosi. Ona była wodą a on brzegiem suchych plaż.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...