Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Skostniałe dłonie studzą kieszenie

Pusta ulica otula się mgłami. 
Brzask zamiata resztki nocy nad nami. 
Teraz wszystko stało się milczeniem. 

 

Przejrzysta tablica. Kilka liter i wydech. 
Twoje imię znika z wilgotnej szyby.
Wieczność na niby. 
Dalej nie idę. 

 

Każdy dzień jest ostatni. 
Jakie słowo napisałem? 
Niewyraźne całe.. 
Sens wyrwał się z matni. 

 

Serce załopotało i ucichło. 
Nie pamiętam dokładnie twarzy. 
Sprzedałem resztę marzeń
I straciłem wszystko. 

 

Dzień otrząsa się z nocy. 
Ktoś był kiedyś przy mnie, 
Jakieś miał chyba imię,
Nie pamiętam nawet głosu. 

 

Silniki, ruch, ludzie, gwar, hałasy. 
Nadal siedzę na przystanku i czekam. 
Nie wiem na co, ale nie narzekam. 
Takie czasy. 

 

Napisałem wiadomość na ulotce z kosza. 
"czekałem do końca."
Noc jest jak śmierć wędrująca. 
Nie czyta ogłoszeń. 

 

Zabrali mnie następnej nocy. 
Oddech odjechał ostatnim autobusem. 
Nareszcie łkać nie muszę,
Tylko wciąż pamiętam Twoje oczy.
 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...