Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'czekanie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 6 wyników

  1. Onlubitrufle

    Zbudzić miłość

    Spadła z hukiem na ziemię, słona kropla rozpaczy. Serca w skalę nie zmienię, Ty chyba wiesz, co to znaczy. Drąży w kamieniach wstęgi, kiedy nikt inny jak ty. Nie ma nad nią potęgi, to nie wodospad, to łzy. Późno o mnie wspomniałeś, chodzę z kąta do kąta. Tęskniąc godziny całe, spójrz Kochanie, dziewiąta. Ile można w tęsknotach, gubić myśli na wietrze. Gdy dusza za duszą łka i pyta — Gdzie ty jesteś? Kiedyś budząc się z rana, czułam słońca promienie. Rzekłeś cicho. "Kochana, jestem, tego nie zmienię." Teraz pukam w twoje drzwi, dobrze wiem, że tam jesteś. No kto, kto tak długo śpi? Słońce obudź się wreszcie.
  2. Quidem.art

    Piąta rano

    Skostniałe dłonie studzą kieszenie Pusta ulica otula się mgłami. Brzask zamiata resztki nocy nad nami. Teraz wszystko stało się milczeniem. Przejrzysta tablica. Kilka liter i wydech. Twoje imię znika z wilgotnej szyby. Wieczność na niby. Dalej nie idę. Każdy dzień jest ostatni. Jakie słowo napisałem? Niewyraźne całe.. Sens wyrwał się z matni. Serce załopotało i ucichło. Nie pamiętam dokładnie twarzy. Sprzedałem resztę marzeń I straciłem wszystko. Dzień otrząsa się z nocy. Ktoś był kiedyś przy mnie, Jakieś miał chyba imię, Nie pamiętam nawet głosu. Silniki, ruch, ludzie, gwar, hałasy. Nadal siedzę na przystanku i czekam. Nie wiem na co, ale nie narzekam. Takie czasy. Napisałem wiadomość na ulotce z kosza. "czekałem do końca." Noc jest jak śmierć wędrująca. Nie czyta ogłoszeń. Zabrali mnie następnej nocy. Oddech odjechał ostatnim autobusem. Nareszcie łkać nie muszę, Tylko wciąż pamiętam Twoje oczy.
  3. Stąd dawno poszedł sobie Bóg i myśli co dalej zupełnie jak ja kiedy czytam bajki
  4. Czekałem na Ciebie cała długą zimę Łudziłem się, że wracasz do mnie Ale to były tylko marzenia Coś poszło nie tak i nasza miłość zamarzła Kiedy to dotarło do mnie, skostniałem Ale czekałem, czekałem na promyk słońca od ciebie Dzięki światłu marzeń, wierzyłem w happy end Czas płynie, a ja jestem dobity, nie jest mi łatwo A jeszcze wczoraj moje myśli dawały nadzieję Jedyne co myślałem: Wróć teraz, wróć jak najszybciej... Czekałem na Ciebie cała długą zimę Wydawało mi się, że jesteś w drodze do mnie https://www.youtube.com/watch?v=NWdsbYt4ibQ Muzycznie Pixies nadal temu fajniejszemu wymiaru
  5. Wieczorem znowu samotnie leżę, Oczy przymykam i znów mnie bierze. Czemu tu obok nikogo nie ma? A chciałbym by była, moja dziewczyna. Której szukam dłuższą już chwilę, Taka co będzie mnie kochać nad siłę. Dam Ci najlepsze co w srecu mam, Miłość, szacunek i wolny czas. Kochać potrafię, bo już kochałem, Tylko rogów od niej dostałem. Teraz otwarty na nowe karty, By się na nowo przekonać co jestem warty. Otwieram rozdział nowy i czysty, Chce być szczęśliwy i twój osobisty. A jak Cię znajdę, tę miłość jedyną, To w sercach napalę Oksytocyną. Potem potomstwo dwoje lub troje, Bo synek z córką chodzą po głowie. Dorośli jesteśmy, wiemy co chcemy, Zobaczmy czy coś wybudujemy. M. Lat 25
  6. adamm1

    ciche czekanie

    za cieniem cień przysłania sens o ile jest... miłość to jedyny trop w tym zagubieniu\ to nie jest grzech lecz po co oddech gdy duszy cierń już nie boli martwy jak kamień czysty i nieskalany odchodzi w nicość i tylko cisza tylko szept nie poddaj się krew jeszcze płynie ta sama krew poprowadź bo nie wiem dopomóż bo nie udźwignę czekanie nic nie zmieni dryfować już nie warto a strach zapytać co dalej mimo to podążam by przetrwć kolejną wieczność
×
×
  • Dodaj nową pozycję...