Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Koncert pożegnalny


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

księżyc wpół drogi stawał co wieczór
kiedy mnie głosem ciepłym i miękkim
przy strunach słodko od pieszczot drżących
kładłaś ukradkiem w słowa piosenki

wczoraj jak zwykle byłem przechodniem
u okien twoich - niby przypadkiem
a droga ku nim jak kurs w nieznane
gdy nie wskazują jej żadne takty

dziś znów mnie dźwięki zwiodły na koncert
lecz twa muzyka - kompan zawodny
z hukiem zdradliwym opuszcza scenę
ostatni akord wybrzmiał o chodnik

 

 

Edytowane przez error_erros (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czasem potrzeba tego pęknięcia, by zyskać wreszcie siłę do pogrzebania resztek złudzeń. To zdrowe.

Dziękuję!

 

P. S. Jasne, że "w", uciekło mi, dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...