Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

...i nie będzie 2


Rekomendowane odpowiedzi

Raz premier, chociaż nie Bolesław,

Przystojny, choć krzywousty dość,

Osłupiał, spytany o pieniądze,

Jak gdyby połknął kij lub kość.

 

Otóż niewinny miał mankament:

Kiedy natężał od obietnic głos,

W miarę, gdy rękaw się opróżniał, 

Na cal wydłużał mu się nos :

 

Nim pierwsze śniegi z wiosną spłyną,

Z pustymi dłońmi nie przybędę sam.

Wraz ze mną waliz pełnych milion.

Na wszystko parol daję wam.

 

I grzejąc się w ciepełku kamer, 

Spod drogich dumnie ślipił szkieł. 

Uśmiechem wątpliwości gasząc, 

Na prawo złotousty ukazując kieł.

 

O nieistotny detal nikt nie spytał,

Na który garściami kwity dał.

Kładł na nich podpis zamaszysty,

W te pędy, nie czytając, tak jak stał.

 

Gdy niemniej słynny ex minister,

Na bocznym torze i nadal łysy dość,

Nad lunchem słysząc wieści nowe,

Na srebrny talerz wypluł złość.

 

Kwicząc ze śmiechu padł na dywan,

Śród mebli się tarzając Empire style :

I kto powiedział, "...że nie będzie" ?

Piniendzy ni ma ! Am I right ?

 

15 luty 2022 rok 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(wersja udźwiękowiona)

Edytowane przez Father Punguenty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...