Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dotykam chłodnej szyby… Za oknem smugi padającego deszczu…

 

Włączam światło obskurnej żarówki, wyłączam…  

Całuję pęknięcia poplamionego tynku…

 

Okrywa

mnie

okrutna,

lodowata noc…

 

Padam na kolana zatykając uszy.  Coś rozsadza czaszkę i przetacza się z gwizdem przez meandrujące

korytarze mojego mózgu…

 

 

Otwieram szczypiące, załzawione oczy…

 

Czuję  ciągłe

pulsowanie

― wewnątrz niczego…

 

Jestem, gdzieś na zewnątrz,

to znowu zapadam się w sobie,

miażdżony grawitacją własnego istnienia…

 

 

Otwieram oczy…

 

W ciemności

drugiego

pokoju ―

dokonuje się

― zmartwychwstanie.

 

Ktoś wygłasza coś oskarżycielskim tonem, występując w roli mistrza ceremonii…

Stwierdza, że dowody przeciwko mnie są jednoznaczne…

 

Często

gubi

wątek…

 

… to znowu

szlocha

i milknie tak,

jak zamilkła moja umarła, zsiniała już śmiertelnie matka…

 

Słucham

nieuważnie,

 

bowiem,

niknie

wszystko ―

w piskliwym

― szumie gorączki…

 

Leżę na podłodze, wpatrzony w rdzawe plamy zacieków,

pokryte rozmytymi kręgami mdławego światła…

… w stół z wyszczerbioną krawędzią blatu, puste fotele…

 

W lustrze trema

odblask natury,

niewyraźne

wyobrażenie…

 

Regał z książkami,

których brzegi

wybrzuszają się i kurczą,

aż czuję ten oddech na twarzy…

 

Zresztą, wszystko

oddycha i mówi…

… bulgocze w kącie plątanina starych żeliwnych  rur…

 

Wszędzie wokół zapisane maszynowym pismem,

porozrzucane pogniecione kartki, gazety z lat 50. XX wieku.…

 

Podbój kosmosu,

testy nuklearne,

moratoria,

dysydenci z ZSRR…

 

… zniszczony egzemplarz „Oddziału chorych na raka”, Sołżenicyna…

 

Czarno-

białe

zdjęcie ―

umierającego  

― pod kobaltową lampą…

 

(Włodzimierz Zastawnioak, 2022-03-16)

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Każdego z nas dopada jakaś niemoc, a tej twórczej chyba doświadczył każdy poeta. I choć to dołujące uczucie z pewnością minie. Trzeba cierpliwości. Natchnienie pojawia się często w ułamku sekundy, wystarczy maleńka iskierka.  Papier zaczeka, jest cierpliwszy od człowieka. Pozdrawiam.
    • Ach ta zmiana czasu:) Doskonale ją osadziłaś w pierwszej cząstce, w dodatku w parze z Vivaldim. Cóż chcieć więcej...  Całość świetna, niezwykle klimatyczna, nie mówiąc o puencie, która w ujmujący, subtelny sposób oddaje upływ czasu. Bardzo mi się podoba takie obrazowanie. Piękny wiersz. Pozdrawiam. 
    • @Nata_Kruk @Leszczym @Berenika97 pięknie Wam dziękuję za komentarze. Wasze słowa i interpretacje są bezcenne.   @Nata_Kruk @Berenika97 dziewczyny  trafiłyście w punkt z komentarzem.    @piąteprzezdziesiąte @iwonaroma @huzarc dziękuję za obecność i uznanie wierszydła. Pozdrawiam. 
    • @Berenika97 ... nie każdy brak słów ...   milczenie  wplata się w myśli  chciałoby powiedzieć … skąd wziąść śmiałość  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia     
    • Pogodziłem się z samotnością przez pewien czas się gniewała gdy uprawiałem miłość z miłością ona na mnie z tęsknota czekała przepraszam wybacz już wracam wzięła mnie czule w ramiona staliśmy tak we dwoje od końca w milczeniu godząc się bez słowa ona najwierniejsza z wiernych zawsze każdą miłość wybacza moja przyjaciółka wróg zakochanych gdy uczucie umiera do niej powracam i znowu jest nam dobrze razem chociaż czegoś ciągle brakuje kiedy z nią jestem o innej marzę gdy innej nie ma ją akceptuję lecz kiedyś znowu samotność zdradzę
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...