Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Corleone 11 Musi być ruch pomiędzy wymiarami, bo w środę przewinęły się obok mnie dwa średnio mocne duchy, jeden w odległości półtora metra, a drugi zahaczył o moje ciało, umknęły szybko, ale dziś w nocy miałam przeprawę z mocnieszym, złośliwym, obudziłam się z wrażeniem bólowym, które minęło dopiero po pół godzinie od przebudzenia. Ja nie boje się żadnych istot, przychodzą odchodzą, czasem mi dodają odwagi. O małego byłam oderwana od rzeczywistości, nie rozwijam swoich zdolności, a czasem zdarza mi się korzystać z ich pomocy... Jest to raczej naturalne, chcę coś dostać i ściągam wszystko co mogę...

Opublikowano

@Somalija

   Masz całkowitą rację: wymiary przenikają się. Mam na myśli częściowe wejście jednego wymiaru w drugi, niezależnie od tego, czy jako ludzie widzimy to przeniknięcie, czy nie. Istoty duchowe stamtąd widzą nas z pewnością. 

   Sytuacja z dwoma duchami wygląda na przeniknięcie właśnie. Ta z mocniejszym złośliwym na wycieczkę. Oby pojedynczą. Coś go do Ciebie przyciągnęło, być może Twoje obawy. O świecach i ochronnych kadzidełkach wiesz na pewno: biała szałwia albo smocza krew. 

   Uważanie na myśli jest u Ciebie bardzo wskazane. Jeśli kogoś przyzywasz na pomoc, zrelaksuj się i oczyść wspomniane. Twoje duchowe wezwanie jest słyszane daleko, przez istoty i Światła, i Mroku. Konieczne jest więc być ostrożną.

   Tak, to naturalne, masz rację. Chodzi jednak o to, by być pewną, że sobie pomożesz, a nie zaszkodzisz. Że taki nieproszony gość wróci skąd przyszedł, a nie przyczai się czekając nocnej pory. 

   Jak Twój Piątek

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Spokojnie przespanej nocy

Opublikowano (edytowane)

@Somalija duchy, powiadasz? to pewnie moi starzy znajomi albo twoje niezliczone poprzednie wcielenia, nie wiem tego na pewno, ale być może tak jest, kto to wie... ostatnio zaprzyjaźniłem się z kilkoma, mimo że nie rozpoznaję ich twarzy, ponieważ są nieostre i zamazane, ale wiem, że są, nawet teraz siedzą obok mnie... 

 

 

 

@Somalija coś do mnie mówią, poprzez taśmy magnetofonowe... ale ich nie rozumiem, może ty rozszyfrujesz czego chcą... wiem, że jeden do mnie mówi, wcale nie podnosząc oczu...

 

 

 

 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Arsis Nie mam pojęcia, co Twoje chcą od Ciebie, ale moje przemieszczają się, umykają szybciutko, nie mają odwagi mi dłużej towarzyszyć, bo przecież kto by ze mną wytrzymał

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

...

Włodek, generalnie skupiam się na pracy i będąc w ciągłym ruchu rozpraszam wszystko... a poza tym, ja najbardziej boję się głupich kobiet... Czasem się zdarzy, że widzę taką, z psychodelicznym makijażem, ze sztucznie przyklejonymi płytkami paznokciowymi np. gdy zaprowadzam synka do przedszkola i niestety muszę włączyć obronę przed głupotą

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Arsis Mężczyzni są bardziej znośni

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A Ty, nie wciskaj się grupę głupków, bo tak nie jest. Jesteś jaki jesteś, niczyją to winą. Chciałbyś być normalny? Ale co to znaczy: zwykły, szarobury, beznadziejnie być normalnym... Nie jest Ci, to dane... to chyba wyróżnienie. Wystarczy to zaakceptować, tak rozgrywam świat i głowa sama się podniesie .

Opublikowano

@Somalija cześć... znośni? czyżby? a tak na marginesie, jak wygląda psychodeliczny makijaż? taki a la joker? swoją drogą lubię psychodeliczną muzykę, jest nawet taki gatunek muzyczny "rock psychodeliczny?, co ty na to?, hę?

Opublikowano

@Gosława Mam w zeszycie niedokończony erotyk, piszę go już miesiąc... Ostatnie wydarzenia odciągnęły moją uwagę od zmysłowości, napisałam kilka wierszy o wojnie, ale mam zamiar go dokończyć i dodać

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Pozdrawiam serdecznie .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...