Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Liryka starego serca


Rekomendowane odpowiedzi

Liryka starego serca
 
W powietrzu nektar myśli się unosi
Biegnące wciąż marzenia się też tlą
Szal o woni Arktyki się o sen prosi
A duchy już nadzieję wkrótce przyślą
 
Wodospadem spada wiary tu otucha
Czyniąc dobro sukces tutaj odnosisz
Serce smutkiem nigdy nie wybucha
Bo o drogę z aniołem w duchu prosisz  
 
Morze ze smutkiem płynie moich słów
Gasi ogień wojen i pragnienie me dnia
Chłodzi też czoło i ociera poty z głów
Szuka ufnego tu do popłynięcia ucznia
 
A mój dzień kończy się z nutami czynu
Ostatnim poświęceniem serca rudego
Zanurzę język w szklance mojej dżinu
Pośród ludzi obcych tu i świata obcego
 
Przeto błagam zbawiciela dziś o połowę
Złotej, ludzkiej i mnie miłej tu bliskości
Abym mógł ludzkości dowieść słowem
Że nie warto nigdy żyć w obojętności
 
Autor:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dawid Rzeszutek  - ostatnia zwrotka mnie zaciekawiła - 

                                       ta obojętności ma dotyczyć nas

                                       czy zbawiciela...

                                                                           Pozdr.

                                                                  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waldemar_Talar_Talar Witaj Waldku ponownie, Wiesz, myślę, że dotyczy to ludzkiej świadomości podczas znieczulicy, jaka panuje od jakiegoś czas, a którą pandemia wzmaga. Co prawda wojna w Ukrainie jest zła, ale nic nie jest złe w stu procentach. Myślę, że ona też budzi wrażliwość w ludziach. Oni się jednoczą i pomagają, budzą wrażliwość na krzywdę. Nie sądzę by to było jakiekolwiek wytłumaczenie dla rzezi jaka ma tam miejsce, ale dobrze, że ludzie mają serca i je budzą do pomocy. Altruizm jako pojęcie jest bardzo stare, a człowiek z natury jest raczej dobry, więc okazje do czynienia tego co po drodze jest nawet najmniejszemu sercu, jest dobre. Mam wrażenie, już tak pisząc ogólnie, że najstarsze dusze zamieszkujące ludzkie ciała, zawsze mają najgorsze przejścia przed sobą, nie znam Cię zbyt dobrze, ale oceniając po tym, jak piszesz i jak wyglądasz ( czego nie powinienem oceniać, jednak coś twarz zawsze mówi o człowieku), to też jesteś raczej doświadczony życiowo. Jeśli chodzi o Boga, to bliżej mi do idei deizmu, choć zakładam też, że lepiej sobie samemu radzić niż liczyć na boską pomoc. Przewracamy się by nauczyć się chodzić, zaliczamy porażki, by nauczyć się jak żyć. Bóg mógł opuścić sferę dając Aniołom pozwolenie, aby pilnowały tych najważniejszych, najwrażliwszych ludzi, i tych których kryzysy zawalają wszystkie siły witalne i nie mają szans na samo-ratunek. Dziecko jak się przewróci i samo wstanie rozumie, że jest silne i że potrafi samo sobie pomóc, że jest zaradne. Myślę, że przed Bogiem też jesteśmy takimi dziećmi i uczymy się życia, jak się nie sparzymy, to nie poznamy natury świata i nie staniemy się w pełni dojrzali. Dlatego obojętność Boska raczej mnie nie martwi, martwi mnie, że często go o to oskarżamy, gdy przecież każdy chce dorosnąć, stać się w pełni dojrzały. Zamiast Boga mamy starszych braci, ojca i matkę, mamy też samozaparcie w dążeniu do doskonałości, która gwarantuje zrozumienie świata i bezproblemowe życie.

Obojętności nie można jednak mieć na piękno świata i drugiego człowieka, nie można mieć jej szczególnie na cierpienie ludzkie pozostawione samemu sobie. Jesteśmy zwierzętami stadnymi, od zarania trwamy w grupach i rodzimy się z rodziców a nie wyrastamy w kapuście, stąd stwórca, uważam, nas zabezpieczył i pokazał co jest istotne, że mimo braku wspólnych rodzinnych korzeni, jesteśmy jedną ludzką rodziną i musimy dbać o najbardziej potrzebujących. To też przesłanie proroka Chrystusa. Człowiek potrzebuje bezpieczeństwa dla stwarzania sobie przyjemnego życia, gdzie celem głównym jest zaspokajanie potrzeb, np. duchowych, tej sfery sacrum, która charakteryzuje wrażliwych i mądrych ludzi, do których należymy - my poeci. Myślę, że trochę się spisałem, ale przynajmniej ukazałem pełnię tego co myslę, mam nadzieję, że cię to zaciekawiło, a nie zanudziło. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...