Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Częstochowa często chowa
Tłum poetów i ich słowa
Pierwszy - pisze niedokładnie
Szatan pewnie go dopadnie
Drugi - rymy ma staranne
Okupuje więc fontannę
Trzecia - Anna Font się zwała
Czcionki w wierszach pozmieniała
Czwarty - pisać chciał sonety
Wzrok kierował na kobiety
Piąty - chciał Czwartego zguby
Ale czwarty był za gruby
I utopić go nie zdołał
Nie ten staw i nie ta szkoła
Inni jeszcze tam mieszkali
Jedni wielcy, inni mali
Ale wspólną mieli cechę
Nie traktować nic z uśmiechem
I brak sensu często chować
W słowach, w słowach
Częstochowa

Opublikowano

...hm...
ten wiersz przypomina mi "Tydzień dzieci miał siedmioro"

a może utwórzmy...dział dla dzieci...chętnie skrobałabym co nieco

... twój wiersz jest tak tragicznie pesymistyczny

ktoś powiedział: "Gdyby piekła i raju nie było, człowiek sam by je sobie stworzył"

ukłony
Opublikowano

Nie zgadzam się - Jasna Góra to symbol. Ale w czym to przeszkadza. To my nauczyliśmy się w swej głupocie klękać przed obrazami. Bóg, Jezus nigdy nie nakazywał a wręcz zabraniał takich praktyk. Zapomniałaś jak we wczesnym średniowieczu zwalano bałwany pogańskie. A teraz chrześcijanie robią to samo -powstał kult świętych obrazów i miejsc. W symbolach nie ma świętości. Ona jest w nas i do okoła nas.

Może kogoś uraziłem, ale to dobrze! Jestem wierzący, ale każdy prawdziwy katolik wie gdzie szukać Boga czy Maryii - i napewno nie w obrazach. To pielgrzymi przybywający na Jasną Górę czynią to miejsce świętym, ich modlitwy tam wznoszone.

Pozdrawiam i polecam Biblie!!! wink.gif

Opublikowano

A czy Seweryna nie słyszała nigdy o rymach częstochowskich? Chyba nastąpiło tu pomylenie pojęć. Gdzież te symbole? Bo na przykład Oświęcim kojarzy mi się z zakładami chemicznymi. Skoro mówię, że to głupi tekst, to tak jest, bo sam go pisałem i wiem, o czym myślałem podczas pisania.
A z czym kojarzy się na przykład Pekin? Tylko z placem Niebiańskiego Spokoju? Ejże....
Ale cel został osiągnięty:
PROWOKACJA!!!
laugh.gifbiggrin.giftongue.gif

Opublikowano

no tak
poczułam się wywołana do tablicy
więc zacznę po kolei:

1.
"Jedną wspólną mieli cechę
Nie traktować nic z uśmiechem

I brak sensu często chować
W słowach, w słowach
Częstochowa"

koniec wiersza zabrzmiał mi groźnie
czyli co
....ucieczka w ślepą wiarę
...są rzeczy, z których nie wolno się śmiac???
....to jak echo minionej rzeczywistości
dlatego wydałam taki osąd, może na wyrost i pochopnie, ale za mną stoi ogrom doświadczeń życiowych, pewnie mnie zniekształcajacych

2.nie jestem zwolenniczką kultu czegokolwiek i gdziekolwiek
ale nie ucieknę przed naszą polską rzeczywistością, która NAKAZUJE pewne typy zachowań i postaw
i tabuny fałszywych wyznawców leżą czółkiem u stóp

3.na temat polskiego kościoła mogę rzec tylko jedno ... zabrał ludziom wiarę, dał igrce, rzucił na kolana i zabronił myśleć

nie lubię perorować na temat przekonań religijnych, ale nie zgadzam się również z metodą przyklejania łatki
szanuję wszystkie przekonania i w tym swoje

moim pewnie błędem jest fakt, że zbyt serio traktuję niekiedy ludzi, którzy tutaj piszą i zbyt gorliwie odpowiadam
pewnie znowu zamilknę
echh
kłaniam się

Opublikowano

Hmm taki lekki zabawny wierszyk a tu takie poważne komentarze?
Ja czytając się uśmiałam i bardzo mi się spodobał smile.gif Mam nadzieję, że o to również ( a może przede wszystkim) autorowi chodziło.
Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @LeszczymCzasem jest lepiej nie wiedzieć, niekiedy działa to prozdrowotnie. :) A Twój tekst jest fajny. :)
    • @Naram-sin Świetnie, tylko nie wiem, która taka nie jest :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A z tym się akurat zgodzę. Z czymś muszę, żebyś już nie musiał się stresować za kierownicą.
    • Ślepota elit jest porażająca*             Jednym z ulubionych zajęć naszej tak zwanej elity - tej liberalnej, syjonistycznej i lewicowej - jest tropienie w Polsce wszelkich objawów tak zwanego faszyzmu.             Piszę: tak zwanego, bo już od dawna jest ono wytrychem, który otwiera wszystkie zamki i zatraciło z czasem swój pierwotny sens.             Faszyzm był ideologią włoską i zanikł w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym roku - jest zjawiskiem historycznym i nigdzie nie istniał poza Włochami - ani w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i ani w Hiszpanii i ani w Portugalii i ani w Polsce przed Drugą Wojną Światową - nie było żadnego faszyzmu.             W każdym z tych państw był inny system, od niemieckiego narodowego socjalizmu (cóż za „niedobra” nazwa!), przez katolicko-narodowy autorytaryzm (Hiszpania, Portugalia) po miękką dyktaturę w Polsce, zwaną czasem dyktaturą anachronizmu. Są to prawdy znane każdemu normalnemu historykowi. Jednak obecnie termin „faszyzm” nabrał znaczenia mistycznego, „faszyzmem” jest wszystko na prawo od lewactwa. W Polsce „faszystami” są nie tylko zwolennicy  Brauna, Bosaka, Mentzena, kibole i ludzie Bąkiewicza, ale także obrońcy tradycyjnej rodziny czy przeciwnicy aborcji. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że ci tropiciele „faszyzmu” są bezstronnymi ideowcami, stosującymi tą samą miarę wobec wszystkich. Otóż, mimo ewidentnych faktów, że w sąsiadującej z nami Ukrainie panoszy się oficjalnie właśnie tak znienawidzony przez media i liberałów „faszyzm”, czyli w poprawnej terminologii skrajny banderyzm z dodatkami neonazizmu (tradycja SS Galizien) – nasze „autorytety” milczą, nigdy tego zjawiska nie potępiły, nagle stają się ślepi, a nawet głoszą, że takie oskarżenia to „rosyjska propaganda”. Na czele ukraińskiego IPN staje gloryfikator Adolfa Hitlera, którego uznaje za oczytanego i kulturalnego człowieka, a w Polsce nikt nawet słowa nie pisnął, ani zabierający głos na wszystkie tematy Radosław Sikorski, widzący „faszyzm” u Bąkiewicza i w Rosji, ani kręgi Gazety Wyborczej et consortes. Skąd ta amnezja, ta tolerancja, której nie stosują wobec „polskich faszystów”? Dlaczego ludzie tropiący w Polsce każdy przejaw, wydumany czy prawdziwy, „antysemityzmu” – przechodzą do porządku dziennego nad zjawiskiem gloryfikacji na Ukrainie organizacji i formacji mających na rękach morze krwi żydowskiej? Swego czasu Anne Applebaum napisała, że „Ukraina potrzebuje więcej nacjonalizmu”. To jest wytyczna, to jest dogmat, to jest także przejaw skrajnego cynizmu i hipokryzji. Jak widać, „polska inteligencja” tą wytyczną kupiła. „Faszyzm” zwalczamy u siebie, ale już na Ukrainie nich będzie, byle przeciwko Rosji. Na Ukrainie panuje zwyczajna dyktatura, zamordyzm, brak wolności słowa, prześladuje się prawosławną Cerkiew, wsadza do więzienia duchownych – pisze o tym już od dawna mainstreamowa prasa na Zachodzie, ale u nas wmawia się publiczności, że taka właśnie Ukraina walczy w obronie całego „wolnego świata”! Były doradca prezydenta Zełenskiego Aleksij Arestowicz powiedział, że ukraińscy naziści robią ze swojego państwa „ziemiankę UPA” i „przygotowują się do mierzenia czaszek”. Jak widać, w Polsce nikogo to nie niepokoi.   Źródło: Myśl Polska  Autor: Jan Engelgard   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...