Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie zawsze trzymałem fason

a także na wodzach nerwy

nieprzemyślane mam plany

brak mi zapału i werwy.

 

Sens też czasami umyka

pomysły nie są najlepsze

wystarczy tylko prześledzić

to, o czym tu dzisiaj pieprzę.

 

Bezmyślnie dobieram słowa

a potem zestawiam je w szyki

nie trzymam się ciągu narracji

i częściej zdarzają się byki.

 

Tematy dobieram wybiórczo

i cykli też nie planuję

a cieszę się nawet z tego,

że cztery słowa zrymuję.

 

Z podjęciem decyzji trudności

co ludzie na to powiedzą

bo przecież to, co napiszę

niektórzy z was czujnie prześledzą.

 

Stąd pomysł całkiem świeżutki

bo wiosna niebawem się zbudzi

powróci zapał i wena

nie we mnie, ale wśród ludzi.

 

To wam podaję pałeczkę

bo pierwszy jestem w sztafecie

" Spychówa" - to tytuł wiersza

a resztę to wy dopiszecie.

 

                    Nałogi można porzucić

                    nie robiąc w biegu przerwy

                    z pisaniem jest trochę gorzej

                    bo stres, wątpliwość i nerwy.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaistniała tu niezręczność

kogo tyczy ta kiełbasa

bo jeżeli chodzi o mnie

to brak tylko mi pół basa.

 

Pozdrawiam ;)))

Trzymać nerwy mam na wodzy

czy od siebie je oddalić?

Jak oddalę to nikomu

już nie przyjdzie się pożalić

 

Pozdrawiam ;)))

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...