Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wzrok męczy podróż - pobocza stepu, wilgoć sawanny
Droga pokręcona prostotą, zdystansowane przybliżenia... - czekaj, wezmę tylko lunetę! 

 

Apatia pobudzona do tego stopnia, że nie chce się zrobić przewrotu ani w tył, ani w bok, ani w poprzek...

Obawy zadeptują własne buty, otwieram na oścież okna, by wpuścić trochę zimy, szczyptę mrozu do tego targu staroci, na którym handluję sobą
Choć kupców nie ma, to całkiem nieźle sobie radzę: pakuję się w walizki i kartonowe pudła
Owijam - w noworoczne girlandy i satynowe wnyki

Omijam wszystko to, co nie jest zachwyceniem się, załamaniem światła w kolorze twoich oczu


Nikt nie przychodzi mi na myśl, kiedy myślę ... o sobie.
Kiedy zmieniam zdanie, wiem, że jestem ... na nic.

Rozłączyłeś się już?
I tak nie dzwoniłam do ciebie. Śpij!
Sen przyniesie imbir i porto.
Świat dopowie "kocham" i przyniesie cynamonowe ciasteczka z przepowiednią w środku
Jedyne, co możesz mi przywieźć z Chin, to ten słynny mur! 
Potrzebny mi dokładnie takie parawan, kiedy niebieskie ciało przyodziewam w międzygalaktyczne fatałaszki ...

 

Tak, tak, kupię ci i ciabattę i dobry seks i kolorowy magazyn.

Broni. 

Tylko najpierw muszę cię zastrzelić...
 

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Jest mi bardzo miło przeczytać taki komplement :) Bo to ekstra sprawa jak ktoś również po Twoim jakoś tak fajnie sobie śpi :)
    • Siedzieliśmy, wpatrzeni w siebie, Na pierwszej naszej randce, nieśmiali Rozdmuchując dym kadzideł fiołkowych. Widziałem w jej oczach rubiny.   W palcach zawijała włosy anielskie. Z rękawa sypałem drętwe dowcipy, Uśmiechem litościwym już miała mnie zabić. Ani przez sekundę nie zerknąłem na biust!   Przysięgam, bez bicia, nigdy w życiu! Ona pomyślała: „a to świnia, ty chultaju!” Pod stołem łup mi w kostkę, ból zadała, Jakby pięciokilowym młotem ktoś mnie zdzielił.   Tylko przylizałem włosy z głupim uśmiechem. Skrzypek nad uchem przygrywa cygańskie nuty, Smyczkiem koło nosa mi wywija; zaraz kichnę. Ona kwiaciarkę z bukietem róż pachnących   Skinieniem przyzywa: „to dla mnie? ależ urocze!” Orkiestra wróciła z przerwy na jednego. Czarno to widzę; za rękaw schwytany, powstaję, Suniemy na parkiet lambady wywijać.   Amor z łukiem celuje do nas, ma niecne zamiary; Polowanie rozpoczęte, a schronienia wcale. „Jeśli we mnie się zakochasz, dam ci strzelić Z gumy od stanika” – szepcze panna moja...   A jak nie, to będzie w ryło? marny los mnie czeka. Ojoj! strzałą ugodzony – klękam i proszę o rękę. Wierność obiecuję: sam skarpety wypiorę, Piwa nie tknę i oglądać będę z tobą, miła, seriale.   Lepiej przytaknąć w porę, niż potem skamlać, Nie ma ucieczki, gdy panna zmarszczy brew, Gdzie żart się kończy, sam tego nie wiesz, I tak zawsze zwycięża zuchwała płeć...  
    • Koronkowe drzewa nigdy nie gubią liści.! W śnieżnej mgle, potrzebuję nieustannego czuwania.   Obiecałeś mi ciepło mroźnej nocy, w oddechu wiosny, trzymam się nagich gałęzi czasami tylko marznąc.    Zimowe zapadanie bez snów jest bolesne,  zaognione rany, i niepewny grunt wypełnia nas głęboko.   W lodowej ciszy gwiazdy spadają raczej lekko.  Przysięgałeś.! Tamtego wieczoru, przed pierwszym pocałunkiem.          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...