Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 10


Rekomendowane odpowiedzi

   - Jedną chwilę - zaciekawił się ten z żołnierzy, który do tej pory tylko słuchał - co dokładnie masz na myśli? Że Mars... mortalis est?

   - To, ale nie tylko - potaknął Uwszechświatowiony. - Etiam to, że gdyby odebrać mu jego broń i zdolność do wywoływania agresji, zwłaszcza ludzkiej - dla każdego z was stałby się on względnie równym przeciwnikiem. 

   - Czyli, inaczej mówiąc - w tym momencie do dialogu powrócił dowódca -  gladio meo dałbym mu radę? I... on też? - wskazał podwładnego, mającego czasem trudności w ćwiczeniach żołnierskich.

   - Tak, on też - potwierdził Jezus. - Chociaż akurat jemu mogłaby ta walka iść odrobinę trudniej. - Spojrzał w bok, chcąc ukryć, co naprawdę znaczą te słowa. - W każdym razie i on ma szansę vincere w tej walce. 

   Zazdrosnemu o władzę dziesiętnikowi spodobała się ta wizja. Wyobraził sobie, że ze swoimi ludźmi, przy pomocy Niezabitego, zastawiają pułapkę na Marsa, pozbawiają go miecza, zbroi, hełmu i boskich mocy, po czym krępują wedle woli. I oczywiście dzielą się łupem. Zgodnie z obyczajem. Ale zanim jego myśli nabrały konkretnych kształtów i tempa, coś kazało mu spojrzeć na słońce.

   - Do... Domine zawahał się, nie będąc pewnym, czy do osoby przynależnej do podbitego narodu akurat jemu wypada - czy właściwie nawet można - tak się zwracać. - Rozmawiamy i rozmawiamy, a przecież Sol... 

   - Porzuć te myśli - Zjednoczony z Wszechświatem odpowiedział na niezadane pytanie. - Walki z kimkolwiek nie mam ani w zamiarach, ani w planach. Przynajmniej nie w najbliższych. I na pewno nie bezpośredniej. Ale tak, czas na religijną rewolucję przyjdzie. Za nieco ponad dwa tysiące lat, kiedy po vestrum imperium zostanie tylko część dróg, niektóre budynki i język. No i pamięć. 

   - Co zaś tyczy się Solis - nadal nie pozwolił żołnierzowi dojść do głosu - tak, to moja zasługa. Czy też opus. Panuję bowiem także nad czasem. I nad wszystkim, co zawiera przestrzeń. Ze słońcem włącznie. Niektóre dzienne chwile - uśmiechnął się, zadowolony z wywołanego wrażenia - dobrze jest zachować nieco dłużej.*

 

* Scena z panowaniem nad czasem stanowi celowe nawiązanie do opisu balu u Wolanda w "Mistrzu i Małgorzacie" Michaiła Bułhakowa. 

 

   Cdn.

   Voorhout, 16.02.2022

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Corleone 11 @Corleone 11 Oczywiście, kieruję się i dążę do mądrości Jezusa, każdego dnia szukam w sobie rozwiązania, jak to wszystko połapać żeby było dobrze. Jego mądrość, duchowość i pokora jest wzorem. Pewnie to brzmi pyszałkowato, ale duszę mam piewotną i ona jest blisko nauki Jezusa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W miejscu strzelistej wieży i kolumn wysmukłych Stos połamanych cegieł tworzy wieloznaczność, Sterczą  kolczaste drzazgi zwalonej kopuły, W niebyt odeszło piękno, proporcja i gładkość.   Na potłuczonych okien błyszczące okruchy Skrwawione słońce zerka wejrzeniem zdziwionym, A po gruzach  się snują – jak zbłąkane  duchy Światłocienie wypełzłe, blade, umęczone.   Ponad pustką zbolałą, o barwie granitu, Brzmi pogłos sześciu dzwonów głuchy i mosiężny. W szarosinej oprawie zranionego świtu   Wciąż trwa szorstki, chropawy, złowrogi, potężny, Choć dzwonów tych urwanych poranione ciała Pokrył już alabaster błyszczący i biały…
    • Ci co niewiele mają do powiedzenia Często mówią jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst   Bo kłócą się syczą języki zacięte Choć pełne morału są i znaczeń A każde z nich tak samo wielkie Jak mury wznoszącej się wierzy babel   To czasem też pod nosem przeklnę Powszechnie bo jakby inaczej Ale zdania swojego nie zmienię Przynajmniej tego poza nawiasem
    • @Łukasz Jasiński Proszę Kolegi Łukasza systematycznie dochodzę do wniosku, że jednak nie bardzo lubię ten świat. Oczywiście walczę ze sobą w tym zakresie i takie podejście uważam trochę za ułomność ;)) I tym samym ciągle muszę przemyśliwać co ja tam temu światu bym chciał zaoferować... I prawdę powiedziawszy czasem dochodzę w tym zakresie do ciekawych wniosków i dość często te wnioski pozostawiam tylko dla siebie, choć muszę uważać, bo mnie podchodzą. Jeśli chodzi o prusaka, miałem kiedyś dobrego profesora prawa karnego o tym nazwisku i muszę panu powiedzieć, że ten naprawdę rozgarnięty człowiek był mocno przeciwny instytucji świadka koronnego. Z sobie wiadomych dobrze przemyślanych względów. I mnie nawet lubił, choć nie napisałem u niego pracy magisterskiej. Ale wiem tutaj skądinąd, że w Polsce nie ma zwyczaju jakiegoś przesadnego słuchania profesorów. Płaci się im czasem, żeby stali po twojej stronie, a silni i tak od zawsze robią swoje, bo rządzą w tej klasie. Więc jak oni mi A to ja im B. I być może na odwrót też tak być powinno. Specjalnie im mówić A żeby zrobili B i tym samym ich przechytrzyć. Ale to tylko teoria, bo rozmawia Pan raczej już z teoretykiem w najróżniejszych zresztą kwestiach. W praktyce jestem najlepszy w paleniu papierosów i piciu co dwa dni piwa. Tutaj jestem praktykiem jakich mało nawet :))
    • zanim odpowiesz na ten sam zestaw pytań za pomocą wytrychu przeznaczonego do rozszczelnienia tubki kleju tu czytaj: scenariusza wewnętrznego Firmy dziś już wiesz co byś zmienił w sowim życiu gdybyś mógł jeszcze raz tęsknisz do celebracji picia kawy tylko w twoim kubku zastanawiasz się już teraz jaki byłby jego wzór zdając się na ślepy traf na stoisku wyrobów przemysłowych że tęsknisz do podróży autobusami tej samej linii o stałych porach delektowania się teatrologią życia codziennego zgodnie z którą i ściśle według ukonstytuowanej metody dramaturgicznej ktoś dzisiaj z prawej a ktoś w trzecim rzędzie siedzeń przypadkowymi rozmowami na tematy poboczne a w istocie eschatologiczne dajmy na to: czy zaparzasz miętę fiu fiu i jak często      
    • @Poezja to życie sami kreujemy własny świat więc może taki być - idealny ...dla nas :)   pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...