Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Pan Ropuch zmienił(a) tytuł na Putin bez wojny to jak żołnierz bez karabina
Opublikowano (edytowane)

@joanna53 Ja już się nie zastanawiam czy będzie?  tylko kiedy?! 

Pachnie mi, że już w lutym np. podczas Zimowych Igrzysk w Pekinie kiedy świat na moment odwróci swoją uwagę. 

Niestety polski rząd będzie musiał nie tylko zapewnić Ukrainę o swoim wsparciu jako sąsiada i potępić ze stałą stanowczością Rosję, ale również skoncentrować się na umocnieniu przesmyku suwalskiego plus zamknąć albo ekstymalnie uszczelnić granice z Rosją by nie pozwolić "zielonym ludzikom" na przechodzenie itp. itd. 

 

Nie pamiętam kiedy miałem tak zszargane nerwy, nie mieści mi się to w głowie. A bierne Niemcy, nie widzące nic w tym złego Węgry, Bułgaria, Chorwacja, Serbia, Słowenia sprawiają, że mam odruch wymiotny. 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
  • Pan Ropuch zmienił(a) tytuł na Putin bez wojny to jak żołnierz bez karabinu
Opublikowano

Większość państw bałkańskich jest duchem za Rosją, bo i wiara i jednak była przeciw gnębiącym je Turkom. Nauczka dla wielu, że jak się ma atom, to nikt nie ruszy, a gwarancje USA, UK i Rosji są tyle warte, co nic.  Kurdowie w temacie też mogą coś powiedzieć. 

Rosja traci grunt pod nogami, bo po tylu latach ma tylko surowce na sprzedaż, no i broń, ale Saddam miał ponad 2 tysiące czołgów, które zostały zniszczone w 1 dzień przez bodajże 300 amerykańskich , przy stracie żadnego. Putin gra va banque, ale myślę, jak coś, to go usuną.

Pozdrawiam

Opublikowano

Politycy są niebezpieczni. A starzejący się politycy to już w ogóle. Na ogół nie posiadają morale więc gdy ich życie się kończy zupelnie tracą skrupuły. Mam nadzieję, że Marek ma rację, iż jakby co to Putina usuną. Wierzę w instynkt samozachowawczy grupy ludzkiej.

Opublikowano (edytowane)

 

pozwolę sobie przekleić tłumaczenie tekstu tego ukraińskiego zespołu. 

 

Jestem żołnierzem

Nie spałem pięć lat a worki mam pod oczami

Sam nie widziałem, tak powiedziano

Jestem tępym żołnierzem, wybito mi rozum butami

JE-JE-JE sierżant się drze, rozdarty ma ryj sierżanicina

To od granata ...

Biała wata, czerwona wata nie uleczy żołnierza

Jestem - żołnierzem, poronionym dzieckiem wojny

Jestem - żołnierzem, mamusiu ulżyj mym ranom

Jestem - żołnierzem, żołnierzem kraju zapomnianego przez Boga

Jestem - bohaterem ale jakiej powieści - kto mi podpowie

Jestem żołnierzem, skrzywdzonym z ostatnim nabojem w komorze

Tylko ja, albo on

Ostatnia skrzynka samogonu, jest nas takich milion w OOOON

Jestem żołnierzem moją rzeczą jest strzelać, być pewnym, że wroga trafiłem

Dla ciebie ta ragga, mamusiu-wojenko, czy teraz ci radość sprawiłem?

Jestem - żołnierzem, poronionym dzieckiem wojny

Jestem - żołnierzem, mamusiu ulżyj mym ranom

Jestem - żołnierzem, żołnierzem kraju zapomnianego przez Boga

Jestem - bohaterem ale jakiej powieści - kto mi podpowie

I am a soldier...

I am a soldier...

I am a soldier...

I am a soldier...

I am a sol... dier... sol... dier...

Sol... dier... dier...

 

tłumaczenie: ZEIT GEIST

Tekst pochodzi z 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

pl

Edytowane przez Pan Ropuch
uzupełnienie (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Teraz ilość sprzętu nie ma takiego znaczenia. Znaczenie ma jego jakość i sposób prowadzenia wojny. Polecam wykłady Jacka Bartosiaka o "Armii Nowego Wzoru" i jego książkę "Nadchodzi III Wojna Światowa", którą napisał z Piotrem Zychowiczem.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Rolek To już trzecia polecona książka w tym tygodniu tutaj na forum, plus dostałem "dwie cegłówki od kolegi" obiecuję, że zrobię podejście. @Marek.zak1 Dzięki za "Nemesis" już przesłuchany, w jeden dzień nie mogłem się oderwać. Wniosek - Onasis chciał i zrobił wszystko by być zapamiętanym, a każda jego zachcianka musiała być osiągalna i zrealizowana. 

Co jeszcze może chcieć człowiek, który za życia jest nazywany NAJBOGATSZYM NA ŚWIECIE? 

Może np. zechcieć wytyczać nowe standardy albo spróbować złapać ten świat za rogi... :) 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Marek.zak1 Ja dopiero z operą zaczynam flirtować. Jest film o Trumanie Capote sprzed kilkunastu lat (bardzo dobra obsada) "Infamous" - "Bez skrupułów" naprawdę dobry i warty polecenia. 

 

Ps. Jack i Bobby to byli zwykli chłopcy do bicia przy Onassisie i S. Niarchosie. 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

@Dag  Ooo toto! Degustator i fetyszysta słabości w jednym. On się delektuje widząc ja ktoś się boi, ugina, traci rezon czy grunt pod nogami itd. etc. dopiero wtedy czuje, że po coś żyje, a krew zaczyna w nim krążyć przyspieszona. 

 

Baba Jaga - ma twarz Putina

 

Słowianie wszyscy powinni mieć się na baczności gdy boogeyman ma tyle władzy i broni w użyciu na jeden rozkaz. 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
  • Pan Ropuch zmienił(a) tytuł na Putin pies ci mordę lizał!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pamiętam już w jakiej to było książce, ale czytałem taką bajkę, którą pozwolę sobie tutaj z pamięci przytoczyć.   Żył raz sobie pewien bogaty sułtan. Mieszkał w pięknym zamku otoczony przepychem. Miał wszystko, czego dusza zapragnie, jednak nie czuł się szczęśliwy. Zawołał więc swoich ludzi i rozkazał im znaleźć najszczęśliwszego człowieka w jego państwie i przyprowadzić go do siebie. Jego ludzie ruszyli na poszukiwania, ale okazało się, że większość mieszkańców nie wygląda na szczęśliwych. Zapracowani, goniący za środkami do życia, wyglądali raczej na przygnębionych i smutnych niż szczęśliwych. Jednak pewnego dnia spotkali jakiegoś obdartego biedaka, który stał przy studni przed rozlatującą się chatą i poił swojego chudego wielbłąda. Podgwizdywał sobie przy tym i podśpiewywał radośnie. - To musi być najszczęśliwszy człowiek w królestwie - powiedzieli do siebie - i przymusili go żeby udał się z nimi do pałacu. Tam zaprowadzili go przed oblicze sułtana. Sułtan zapytał: - Powiedz mi, co sprawia, że jesteś taki szczęśliwy? Biedak spojrzał na sułtana, rozejrzał się po pałacu, ale nie wydobył z siebie ani słowa. Rozłoszczony sułtan, nie doczekawszy się odpowiedzi, kazał wyrzucić go za bramę. Biedak wrócił do swojego chudego wielbłąda, do swojej studni, do swojej lichej chaty, ale nigdy nie był już szczęśliwy. Przed oczami miał ciągle bogactwo i przepych pałacu.   Pozdrawiam :)
    • w kieszeniach tylko drobne żale i miłostki   przelicza wystarczy
    • Swego szczęścia szukałam skrzętnie i daleko, Och, szukałam w każdej świata stronie: Przeszukałam góry, pustynie i morza, Na wschodzie i zachodzie pytałam o nie. Szukałam w uroczych miastach ludzi, Na brzegach słonecznych i lazurowych, Zaznałam śmiechu, liryki i przyjemności W cudownych komnatach pałacowych; Na me modlitwy świat odpowiedział hojnie, Ale nie znalazłam tam szczęścia, oj nie!   Wtedy wróciłam do starej doliny I do domku nad brzegiem potoku, Gdzie wiatry świstały pośród jodeł Rosnących na wzgórza stoku; Szłam ścieżką, którą znało me dzieciństwo Pośród paproci i w górę przez jar, Przystanęłam w bramie ogrodu, by znów Zapachu dzikich róż poczuć czar; Światło domu jak dawniej zmrok rozjaśniało A przy drzwiach szczęście na mnie czekało!   Hm, w wersji męskiej tytuł mógłby brzmieć: poszukiwacz, ale poszukiwaczka natychmiast mi się zrymowała z kaczka-dziwaczka. Zatem: poszukująca. I pod żadnym pozorem nie pokazujcie tego przekładu Czechom...    I Lucy: I sought for my happiness over the world, Oh, eager and far was my quest; I sought it on mountain and desert and sea, I asked it of east and of west. I sought it in beautiful cities of men, On shores that were sunny and blue, And laughter and lyric and pleasure were mine In palaces wondrous to view; Oh, the world gave me much to my plea and my prayer But never I found aught of happiness there!   Then I took my way back to a valley of old And a little brown house by a rill, Where the winds piped all day in the sentinel firs That guarded the crest of the hill; I went by the path that my childhood had known Through the bracken and up by the glen, And I paused at the gate of the garden to drink The scent of sweet-briar again; The homelight shone out through the dusk as of yore And happiness waited for me at the door!
    • @Domysły Monika :) dzięki     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...