Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiersz, który zacząłem pisać w czarny piątek


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

Wiersz, który zacząłem pisać w czarny piątek zaraz po wyjeździe żony

 

 

 

Piątek.

Tak sądzisz
- jestem młody, silny i
niezniszczalny.
wystarczy, że tak pomyślisz,
a już jesteś
stary,

zmęczony i.

szybciej od ciebie starzeją się 
garnitur i buty.
kupisz taki zestaw na ekstra imprezę, a po pół roku
okazuje się
stary,
kompletnie niemodny i
bezużyteczny.
kosmiczne teleskopy starzeją się
podobnie.
Hubble'a, dopiero co wszyscy zachwyceni
zdjęciami Mgławicy Kraba i
nie wiadomo kiedy
został zamieniony na super

nowoczesny,
Jamesa Webba.

jak dzisiaj w radio najzwyklejszy piątek
zresztą
bardzo sprytnie
przerobiony na black friday.

w łódzkiej galerii nabyłeś niezliczoną ilość
nikomu niepotrzebnych

przedmiotów.
wsiadłeś do swojego
prawie nowego  auta.
widzisz pod wycieraczką

przyklejoną  do szyby
ulotkę,

reklamę
wczoraj otwartej, bezdotykowej myjni.
marudzisz pod nosem,
wysiadasz.
zgniatasz w dłoni
błyszczącą, kolorową kartę  papieru,
rzucasz pod nogi.
wieczorem, zmęczony po całym dniu
zakładasz stare łapcie, siadasz wygodnie
na starej sofie, zasypiasz w połowie jakiegoś
nowego filmu.

 

Sobota.

budzisz się.
zjadasz trzy jajka ugotowane na miękko,
grasz w szachy na chess.com, pijesz czystą
wódkę,

czytasz wiersze.
dzwonisz i odbierasz telefony i

pijesz czystą wódkę.
znowu zasypiasz

na starej sofie w połowie
jakiegoś nowego filmu.

dobrze, gdy przyśni się
pierwsza miłość w tej ulubionej,

niebieskiej
sukience,  

z wplecioną

białą
wstążką.

 

Niedziela.

na godzinę przed powrotem żony
wygrzebujesz się z pościeli,
jak z brzucha matki.

idziesz do łazienki.

oglądasz się w lustrze

ze wszystkich możliwych stron.

stajesz na elektronicznej wadze,

wciągasz brzuch,

napinasz zwiotczałe mięśnie i

tak sobie myślisz
- 97 kilogramów. jaki duży i śliczny  chłopczyk
urodzony w niedzielę o pierwszej
po południu.

 

  Łódź, 26. 11. 2021.

 

 

 

 

Edytowane przez dach (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konsumpcjonizm - nowa filozofia życia, wiersz dobrze oddaje, że nie nadążamy. Właśnie wywalam z szafy kolejne tony ubrań - jeszcze nie znoszone, niektóre raz czy dwa ubrane i teraz nie wiadomo co z tym zrobić. 
Materia, materia nas zarzuca swoimi kreacjami i coraz trudniej nam się spod nich wygrzebać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Annie wiesz., Aniu chrzanić to wszystko. Przeprowadzamy się właśnie z żoną i na dodatek moja kochana zakochała się w łyżwach. Tak. Wypierdol te stare ciuchy i nie myśl. Pozdrawiam.

@iwonaromaIwonko, jesteś kochana. 

Edytowane przez dach (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...