Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pofruniemy...


Rekomendowane odpowiedzi

Poczuła ciężar na plecach i nieustający powiew wiatru. Pole ogołocone z życia, jakby przygniatało grząskim zębem czasu, a nagie stopy brodziły w gęstych chmurach. Nie przeszkadzało jej to. Tylko skąd ten zapach i co tu w ogóle robię? Wtedy ujrzała wodne zwierciadło. Migoczącą, pionową taflę. Wielki ptak siedział na ramionach. Usłyszała niby słowa

–– Brawo. Nie zwątpiłaś, chociaż jesteś obrana ze skórki.

–– Z jakiej znowu skórki ?

–– A z czego są utkane, moje pachnące skrzydła?

–– Hmm… wielkie mi co.

–– Skoro tak, to bardziej wygrałaś. Za chwilę pofruniemy do krainy, gdzie rosną całe pomarańcza.

–– A kasę masz?

–– Zadziwiasz mnie. Jeszcze bardziej wygrałaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...