Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

śliwka przypadku (limeryk)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przez przypadek dzwoni pani

taka pani co sprzedaje to i tamto

sprzedaje wygodne domy

w wygodnych krajach

dla ładnych i bogatych

przez przypadek nie mam pieniędzy

zabiera czas i kłamie że każdy

marzy o takim domu

na wypadek zarazy i

podtopień wczesnym latem

 

a tam ktoś czeka

po drugiej stronie miasta

wzywa telepatycznie telefonicznie

tupie nogą

wali o podłogę

blachą cynkową i

po ścianach

rakietą tenisową

czemu go jeszcze nie ma?

może zaspał?

może zasłabł?

może zapomniał?

może pomylił dzień może?

 

deszcz ulica

spóźniony przyśpieszam kroku

biegnę w kałużach

ulicznych oceanach szczęścia

dla zielonych okrzemków

dla ameb

bosych pantofelków

padam podcięty

przez rozmoczoną śliwkę

na główkę skaczę do kałuży

do basenu ze śliwką

co mieszka razem

z zielonymi przyjaciółmi

 

a tramwaj jedzie z daleka

na nikogo nie czeka

na człowieka z kałuży

motorniczy wydmuchuje

dym z papierosa bez filtra

pięć centymetrów przed nosem

drzwi zamyka radość wielka

śmieją się wąsy motorniczego

pana podróży naszego

  

jedzie tramwaj

po prostych szynach

w deszczu dumnie

dzwoni na pasażerów

nie każdego zabiera

tych co w kałuży legli

mało są przebiegli

 

a zwrotnicowy się zapomniał

gdzie lewo gdzie prawo

lewo prawo może w bok

odskoczy tramwaj jak przejdzie

w aptekę nie wjedzie

a wjechał bez dzień dobry

nic nie chciał kupić

oprócz tony plastra na

głowy i odcięte ręce i nogi

kilograma morfiny na

połamane kończyny

moje miejsce w tramwaju

zajął duch

- pan się przesunie ja

 Siadam tu!

- pan się przesunie nie widzi

pan brzuchy!

może dwa duchy!

tramwaj jak w aptekę trzaśnie

trupów jest osiemnaście

 

 

a ptak strącił śliwkę i

nie dowie się o tym

jego rodzina

poleciał zesłany

na wszelki wypadek

nikt go nie zauważył

tak przez przypadek

 

 

żyję przez panią

co zły numer wybrała i

sprzedawała domy

wszystkim na wszelki

wypadek

żyje już tylko

przez fioletowy 

przypadek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Psuje konsystencję, rozplata ręce zwrotek.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Rozumiem Cię! :)  @infeliaBardzo dziękuję! A co na to inni domownicy? :))  @violettaBardzo dziękuję!  Być może. :) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A1: początek, » o ą e « trzy jądra sylabiczne b: szczerze, » e e « A2: oknem. » o  e « — Uważam ,że warto dodać 'noc oknem', bo mamy wtedy pełny rym asonansowy » o o e « a: przynoszę, » y o ę « masz trzy jądra sylabiczne b : wiem, że »ie e « A1:  początek, » o ą e « masz trzy jądra sylabiczne —  masz częściowy asonans a; gorące, » o  ą e « trzy jądra sylabiczne b:  lśnienie, » ie ie « A2: oknem. » o  e « dwa jądra sylabiczne — rym częściowo  asonansowy a: połączę; » o ą e « trzy jądra sylabiczne b: będę » ę  ę « A1: początek, » o ą e « —  rymy asonansowe   a: dłonie » o  ie « Dwa jądra sylabiczne b:  serce; » e  e « A2: oknem. » o  e « to samo tu — rymy asonansowe a: spokojnie, » o o e « trzy jądra sylabiczne b: lękiem. » ę  ie « A1: początek, » o ą e « trzy jądra sylabiczne A2: oknem. » o  e « dwa jądra sylabiczne   ___________________________________________________________   Vilanella jest, ok! Rymy mogą być mieszane i wcale nie muszą być jednakowe, jednak dla poprawy samej estetyki warto zdecydować, jakie rymy powinny być : rymy 'b'  w  tej formie są ok, natomiast rymy A1 A2 a — rymy asonansowe i  częściowo asonansowe.   Pozdrawiam
    • córuś dajże Bóg niej byś dożyła dwóch pacierzów tak rzekła matka która niezdarnie zezuwała chodaki i szła po klepisku niczem ten pański wyrobek szybiny ino ino z razu patrzeć jak wymłóci wiater oszklone fronty powyrywa mech poutykany w szczelinach a krowie łajno misternie upstrzone w poły dech wytarmoci pierutnie zimno wziarło się we światy szarpiąc olsze pokurczone gniąc świerki oropiałe płaczące żywicą tam hen w topieli chmur lękliwym skrzekiem umyknęło ptactwo kolebała bym ja cię kolebała kaj ten wietrzyk do cna świerujący a ty ino dziecino zlękniona nie zamykaj mi łocków modrących piastowała ja bym cię córuchno po społu z tym chmurzyskiem i borem szumiawym wymościła z pierzucha posłanko byle byś mi do cna nie zamrzała    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A "Danger, auto!" Tuareg nada
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...