Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Idą święta

 

przecudowna jest ich moc i niepojęta
znowu sobie pod choinkę prezenty damy
niepraktyczne -wszyscy takie uwielbiamy

 

Idą święta

 

już lodówka się ugina
w wannie smutno karpik pływa
wszak ostatnia dlań godzina już wybiła

 

Idą święta

 

w telewizji świat Disneya się rozpętał
już na stole postawiono dań dwanaście
nie dla głodnych i bezdomnych uczta wszakże

 

Idą święta

 

pod jemiołą chłopak da dziewczynie buzi
czyn na pewno konsekwencji złych nie wzbudzi
potem się opłatkiem podzielimy- życząc sobie świąt cudownych miłych


a Jezusik malusieńki leży w żłobie pominięty

 

Przyszły święta


 

Opublikowano

@OloBolo popełniłam kiedyś tekst w temacie. Piszesz o desakralizacji ogólnie, ja o sobie, ale dorzucam do zestawu. bb

 

Brzydkie święta
 

kolejne niechciane

jak wszy na sumieniu
swędzą wspomnienia

skrzy iskra z choinki
i siano zapala
rozmowa przy stole

opłatek się kruszy

a w wannie karp dusi

sznur ciągnie mikołaj

 

pod obrus zamiata

rodzinne kłopoty

kościelna kolęda

 

śmieci wyrzuciłam

na tak ważne święta

gładzę róg serwetki

 

bóg mały się rodzi

wytrzepię dywany

zanim się pojednam

Opublikowano

@OloBolo Oczywiście, że Jezusik leży pominięty, ponieważ dzisiaj, gdy ludzie masowo odwracają się od kościoła, obchodzą święta tylko po to, by mamusi nie pękło serce, że synek czy córeczka nie przyjadą na wigilię, "bo tradycja". Normalka ;]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No, szkoda, że to się nie odbywa inaczej. Na przykład rodzice mogliby się nie obrażać na dzieci, że nie chcą brać udziału w tym cyrku :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cyrku? 

bez przesady. 

... tak sobie myślę, że wina, niestety, za postrzeganie tak świąt leży w moim pokoleniu, w pokoleniu moich rodziców też.

....a, i żeby nie było, że jestem jakimś wojującym katolikiem, nic z tych rzeczy.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niestety, taka jest prawda. Dla ateisty zmuszanego przed rodziców do obchodzenia jakichkolwiek świat kościelnych to jest ni mniej, ni więcej, tylko cyrk.

Opublikowano

@error_erros

Szczerze ?

Ja tam od czasu do czasu lubię pójść sobie do cyrku.

Kończymy temat, bo to temat rzeka, można go wałkować w nieskończoność, a i tak nikt nikogo nie przekona.

 

....kuźwa, dzisiaj u mnie deszcz pada, ja to mam pecha, jak mam wolne to niepogoda :(

 

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 jesteś tą poetką na portalu, która każdym utworem mnie zachwyca i sprawia błogi uśmiech na mojej twarzy. Przy twoich tekstach odpoczywam i wprowadzają mnie pozytywnie w nowy dzień. 
    • @Gosława Gosławo. Tym wierszem Jakbyś otworzyła drzwi w ścianie pamięci -- tam, gdzie żywica pachnie stratą, a cień ma ludzkie imię. Wiersz czuły jak palce po brodzie, a jednak ostry jak jeżynowy cień. Porusza – bo boli miękko.
    • Dla Krzysia -- przyjaciela, brata krwi. Szliśmy razem przez łąki, bieszczadzkich pustkowi, przez trawy do pasa. Sierpniowe słońce paliło nam karki, a my śmialiśmy się jak dzieci, które zapomniały, co to czas. Krzysztof zerwał dmuchawca. Zdmuchnął go jednym tchem. -- To moje myśli. Teraz latają. Był filozofem. Skończył Uniwersytet Jagielloński z nagrodami.. Czytał Hegla i Nietzschego jak inni czytają poranną gazetę. Myślenie miał w oczach. Szukał sensu wszędzie. Świat czytał jak książkę -- bez tłumaca, bez przypisów. Był moim bratem krwi. Kochaliśmy się jak bracia -- jeden dla drugiego zrobiłby wszystko. A potem przyszło to, co przyszło. Szpital psychiatryczny. Białe ściany, białe piguły, biali ludzie bez twarzy. Dom bez klamek. Korytarze długie jak modlitwy bez odpowiedzi. -- Bóg to schizofrenik z demencją, a rzeczywistość to Jego wyobraźnia -- powiedział Krzysztof. Już wtedy wiedziałem, że w tym zdaniu jest więcej prawdy niż w całym psychiatryku. Spał w świetle jarzeniówek, w oddechu innych -- ciężkim jak metal. Zajmowali się nim ludzie, którym przepisy zastąpiły serce. Bez oczu. Bez imion. Cierpiał nie jak chory, ale jak więzień idei. Jak żywy wyrzut sumienia. Widzieliśmy się coraz rzadziej. Odwiedzałem go. Witał mnie radością w oczach. A ja, wychodząc, płakałem jak dziecko. Raz przyszedł nago na moje osiedle. Do mojego domu. Późną  śnieżną jesienią.  Na boso. -- Nie jestem chory. Ja jestem wolny. Potem znów zniknął. Gdy go znaleźli, leżał w altance jak pies, który zdechł przy drodze. Zwinęli go jak brudny dywan. Widzieliśmy się ostatni raz w prosektorium. Wsunęli mu kartkę na sznurku  do ręki: „Zgon naturalny.” Cokolwiek to znaczy. Nic nie jest naturalne w umieraniu z mózgiem przeżartym chemikaliami i duszą, która biegła do mnie nago po zaśnieżonym osiedlu. Wyszeptał wtedy martwymi oczami: -- Wiesz… te myśli w dmuchawcu? One wróciły. -- Ale nie moje. A ja, wychodząc, nie mogłem powstrzymać łez. Bo widziałem go, ale nie mogłem odzyskać tego, co w nim kochałem -- błysku w oku, ostrości i przenikliwości umysłu. Zostawiałem tam resztki mojego przyjaciela. Brata krwi.    
    • pokazywałeś mi dziś dom który oddycha szczelinami wyszczerbionych sęków piękny oparty na kamiennych fundamentach pachnący żywicznym ulepkiem w oddali szumiał las niezmiennie brzozowym listowiem zachęcając zielonością by wejść głębiej w poszycie jeżynowych kolców pokazałeś mi dziś Annę zagubioną w bezradnej niemocy która jak oćma na trwałe zakryła kawałek świata wodząc po omacku palcami po brodzie tam gdzie zaczyna się ciemność budzą się żądze mówisz zamykam oczy jest mnie coraz trudniej wypędzić z głowy zespolona z nią jak mgła wpełzam w zakamarki wspomnień   ten wiersz już tu był ale go bardzo lubię  Niech zostanie na dłużej 
    • @Maksymilian Bron Myślę,  że boski alfabet rozsypał się w dusze... Pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...